Cyfrowa pigułka zmierza na rynek
Rzeczywistość rodem z filmów i książek spod znaku cyberpunk coraz bliżej - amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA) dopuściła właśnie na tamtejszy rynek pierwszą cyfrową pigułkę nazwaną Abilify MyCite.
Rzeczywistość rodem z filmów i książek spod znaku cyberpunk coraz bliżej - amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA) dopuściła właśnie na tamtejszy rynek pierwszą cyfrową pigułkę nazwaną Abilify MyCite.
Pigułka ta zawiera czujnik, który włącza się po wejściu w kontakt z sokami żołądkowymi, i który przesyła informację o tym, kiedy pacjent zażył lek i jego dokładną dawkę do niewielkiego odbiornika, który umieszcza się na żebrach - ten z kolei przesyła dane do smartfona przez Bluetooth. Stamtąd dedykowana aplikacja może przesłać te informacje do lekarza i ewentualnie czterech innych wybranych przez nas osób.
Po co zatem to wszystko? Abilify jest lekiem używanym w przypadku schizofrenii, choroby afektywnej czy depresji, a problemem jest tu przyjmowanie leków przez pacjentów w odpowiednich dawkach i w odpowiednim czasie - gdy są oni w domu i nikt ich nie pilnuje często zapominają oni o lekach, przez co dochodzi do nawrotów choroby, którym można łatwo zapobiec.
Dzięki temu większa ilość pacjentów cierpiących z powodu zaburzeń psychicznych będzie mogła trafić do domu, a nadzór nad przyjmowaniem przez nich leków będzie odbywał się zdalnie, co pozwoli im wieść bardziej normalne życie i w ogólnym rozrachunku pozwoli na wielkie oszczędności.
Źródło: , Zdj.: CC0