Oto największe dokonanie ludzkości

Ludzkość dokonała właśnie największego czynu w swojej historii - udało nam się (poprzez sondę Voyager 1) dotrzeć na granicę heliosfery, a tym samym po raz pierwszy w dziejach możemy zobaczyć co się dzieje na granicy Układu Słonecznego. Co nas czeka dalej?

Ludzkość dokonała właśnie największego czynu w swojej historii - udało nam się (poprzez sondę Voyager 1) dotrzeć na granicę heliosfery, a tym samym po raz pierwszy w dziejach możemy zobaczyć co się dzieje na granicy Układu Słonecznego. Co nas czeka dalej?

Ludzkość dokonała właśnie największego czynu w swojej historii - udało nam się (poprzez sondę Voyager 1) dotrzeć na granicę heliosfery, a tym samym po raz pierwszy w dziejach możemy zobaczyć co się dzieje na granicy Układu Słonecznego. Co nas czeka dalej?

Obie sondy Voyager są prawdziwymi arcydziełami techniki. Zostały one wystrzelone w 1977 roku w celu zbadania najdalszych planet naszego Układu Słonecznego – głównie gazowych olbrzymów – Jowisza, Saturna, Urana i Neptuna. Oba statki spisują się jednak w przestrzeni na tyle dobrze, że po wypełnieniu swojej podstawowej misji NASA przemianowała nazwę całej ekspedycji na Voyager Interstellar Mission (Misja Międzygwiezdna Voyager) i skierowała obie sondy ku przeciwległym krańcom naszego układu planetarnego.

Reklama

Voyager 1 skierowany jest na orbitę o nachyleniu 35° na północ od płaszczyzny ekliptyki i mimośrodzie 3,7, natomiast Voyager 2 – na orbitę o nachyleniu 48° na południe od płaszczyzny ekliptyki i mimośrodzie 6,3. Aby łatwiej to sobie wyobrazić zerknijcie na poniższe obrazki:

Obecnie Voyager 1 znajduje się w odległości 17970000000 kilometrów od Ziemi i cały czas się od nas oddala z prędkością 10 kilometrów na sekundę.

W zeszłym tygodniu pojawił się sygnały o tym, że sonda opuszcza heliosferę (do której wleciała ona w 2004 roku), czyli przekracza ostatnią część naszego Układu Słonecznego wlatując w płaszcz Układu Słonecznego - zewnętrzną granicę oddzielającą nas od reszty wszechświata. Granica ta chroni nasz system przed promieniowaniem kosmicznym, które po prostu nie przedostaje się dalej. Ostatnio jednak Voyager zauważył 10% wzrost w ilości cząstek będących częścią tych promieni.

Stwierdzenie z całą pewnością, że sonda przekroczyła granicę będzie trudne, gdyż granica ta nie jest stała, lecz jest to raczej płynne przejście. A co znajdziemy za granicą? Najprawdopodobniej warunki bliskie próżni absolutnej, z kilkoma tylko obiektami przelatującymi tu i ówdzie.

Sondzie paliwa ma starczyć mniej więcej do roku 2020.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy