Przełom w fizyce. Teoria Einsteina potwierdzona!

Na ten moment czekaliśmy od bardzo dawna. Po raz pierwszy w historii badań kosmosu udało się zaobserwować na Ziemi fale grawitacyjne! Istnienie takich fal przewidział Albert Einstein dokładnie sto lat temu, w swojej pracy z 1916 roku, ale do tej pory były na nie tylko pośrednie...

Na ten moment czekaliśmy od bardzo dawna. Po raz pierwszy w historii badań kosmosu udało się zaobserwować na Ziemi fale grawitacyjne! Istnienie takich fal przewidział Albert Einstein dokładnie sto lat temu, w swojej pracy z 1916 roku, ale do tej pory były na nie tylko pośrednie...

Na ten moment czekaliśmy od bardzo dawna. Po raz pierwszy w historii badań kosmosu udało się zaobserwować na Ziemi fale grawitacyjne! Istnienie takich fal przewidział Albert Einstein dokładnie sto lat temu, w swojej pracy z 1916 roku, ale do tej pory były na nie tylko pośrednie dowody.

Teraz mamy pewność, że one istnieją! Pomoże nam to zrozumieć istotę funkcjonowania czasoprzestrzeni i grawitacji, które odgrywają niebagatelną rolę w życiu całego kosmosu, a także każdego z nas. O odkryciu poinformowali astrofizycy na kilku konferencjach prasowych, które jednocześnie odbyły się w Stanach Zjednoczonych i Europie.

Reklama

Zmarszczki czasoprzestrzeni udało się zarejestrować we wrześniu ubiegłego roku, przy pomocy dwóch detektorów LIGO (Laser Interferometer Gravitational Wave Observatory) znajdujących się w USA, a oddalonych od siebie o 3 tysiące kilometrów. Jednak dopiero dzisiaj poinformowano o tym fakcie, a to ze względu na to, że do wczoraj były prowadzone analizy zebranych danych.

Detektory niemal jednocześnie wykryły sygnał fal grawitacyjnych pochodzących ze zderzającego się układu dwóch czarnych dziur, co miało miejsce ponad miliard lat temu. Prędkość, jaką czarne dziury osiągnęły tuż przed zderzeniem, to połowa prędkości światła (150 tysięcy kilometrów na sekundę).

Skutkiem tego potężnego zderzenia i połączenia obiektów w jeden, było wygenerowanie fal grawitacyjnych, które zaczęły się rozchodzić po całym Wszechświecie, i dopiero w ubiegłym roku dotarły do naszej planety. Nikt nie ma wątpliwości, że to jedno z największych odkryć tego stulecia i pewny kandydat do Nagrody Nobla.

Zapis sygnału zarejestrowanego w detektorach w USA. Fot. LIGO.

Astrofizycy są wniebowzięci, otwiera się przed nami bowiem nowa dziedzina astronomii, a mianowicie astronomia fal grawitacyjnych. Fale grawitacyjne powstają w czasie zderzenia lub podczas krążenia wokół siebie dwóch obiektów, np. gwiazd czy czarnych dziur. W wyniku ich oddziaływania na siebie powstają spiralne fale, nieco podobne do tych, które powoduje wrzucony do wody przedmiot.

Jako pierwszy zauważył go 32-letni włoski fizyk Marco Drago, który analizował dane z detektorów LIGO w Niemczech. W badaniach brali udział również polscy naukowcy skupieni w grupie POLGRAW. W skład grupy wchodzą specjaliści z Instytutu Matematycznego PAN, Uniwersytetu Warszawskiego, Uniwersytetu Zielonogórskiego, Uniwersytetu w Białymstoku, Centrum Astronomicznego PAN, oraz Narodowego Centrum Badań Jądrowych.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama