Sonda New Horizons przebudziła się ze snu

Przyszły rok zapowiada się potwornie interesująco - NASA poinformowała, że 6 grudnia, a więc w zeszłą sobotę udało się wybudzić po 9 latach ze stanu hibernacji sondę New Horizons, która znajduje się obecnie ponad 4.5 miliarda kilometrów od Ziemi, a zaledwie 250 milionów kilometrów od swojego celu - Plutona.

Przyszły rok zapowiada się potwornie interesująco - NASA poinformowała, że 6 grudnia, a więc w zeszłą sobotę udało się wybudzić po 9 latach ze stanu hibernacji sondę New Horizons, która znajduje się obecnie ponad 4.5 miliarda kilometrów od Ziemi, a zaledwie 250 milionów kilometrów od swojego celu - Plutona.

Przyszły rok zapowiada się potwornie interesująco - NASA poinformowała, że 6 grudnia, a więc w zeszłą sobotę udało się wybudzić po 9 latach ze stanu hibernacji sondę New Horizons, która znajduje się obecnie ponad 4.5 miliarda kilometrów od Ziemi, a zaledwie 250 milionów kilometrów od swojego celu - Plutona.

New Horizons opuściła Ziemię na pokładzie rakiety Atlas V w styczniu 2006 roku, a przez ten cały czas nieprzerwanie leci ona w kierunku Plutona - karłowatej planety na obrzeżu Układu Słonecznego. Przez 2/3 tego okresu sonda znajdowała się w stanie hibernacji i choć wybudzenia nie były rzadkie - łącznie było ich 18 - to ostatnie jest wyjątkowe, bo była to ostatnia drzemka przed celem.

Reklama

To co znajdziemy na miejscu będzie niespodzianką, bo tak naprawdę bardzo mało wiemy o Plutonie i jego księżycach - pierwszy bliski przelot obok planety planowany jest na styczeń przyszłego roku. Już teraz astronomowie porównują tę misję do podróży Marinera 4, który odmienił nasze myślenie o Marsie, wcześniej uważanym za pełną wody i życia planetę.

Pierwsze dane dotyczące Plutona powinny zacząć napływać już 15 stycznia, a po paru dniach powinniśmy dostać wyraźne zdjęcia tej planety karłowatej, apogeum misji nastąpić ma zaś w lipcu gdy sonda zbliży się do swojego celu na kilka tysięcy kilometrów.

New Horizons ma nie tylko wykonać fotografie powierzchni planety, lecz także zbadać skład jej atmosfery, a na pewno dzięki niej nasza wiedza na temat planet karłowatych i Układu Słonecznego w ogóle wzrośnie drastycznie.

Trzymajmy zatem kciuki aby wszystko poszło zgodnie z planem, a kto wie - być może po skutecznym zakończeniu głównej misji New Horizons podzieli los Voyagerów i wyruszy jeszcze dalej, aby przesuwać granice naszej wiedzy o wszechświecie.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy