Tak wygląda życie na odkrytych egzoplanetach TRAPPIST-1?

Najświeższe odkrycie astronomów z NASA dotyczące układu planetarnego TRAPPIST-1, w którym wokół czerwonego karła krąży aż 7 skalistych globów, a właściwie drugich Ziemi, jest istną sensacją rozpalającą wyobraźnię. Skoro w jednym miejscu odkryto tak dużo...

Najświeższe odkrycie astronomów z NASA dotyczące układu planetarnego TRAPPIST-1, w którym wokół czerwonego karła krąży aż 7 skalistych globów, a właściwie drugich Ziemi, jest istną sensacją rozpalającą wyobraźnię. Skoro w jednym miejscu odkryto tak dużo...

Najświeższe odkrycie astronomów z NASA dotyczące układu planetarnego TRAPPIST-1 (), w którym wokół czerwonego karła krąży aż 7 skalistych globów, a właściwie drugich Ziemi, jest istną sensacją rozpalającą wyobraźnię.

Skoro w jednym miejscu odkryto tak dużo podobnych do Ziemi planet, a aż trzy z nich znajdują się w ekosferze, czyli mogą tam występować warunki odpowiednie do rozkwitu życia, to w piękny sposób pokazuje nam to, że tylko w naszej galaktyce może być ich po prostu od groma, a co dopiero w całym Wszechświecie.

Reklama

Tym bardziej jest to niezwykłe, że układ znajduje się "zaledwie" 40 lat świetlnych (400 bilionów kilometrów) od nas. Odkryte egzoplanety krążą po orbitach bardzo blisko swojej gwiazdy, bo od 1,5 do 12,4 dnia. Oznacza to, że występujące tam siły pływowe, podobnie jak np. w przypadku naszego Księżyca, mogą sprawić, że kilka planet jest bezustannie zwróconych jedną swoją częścią w stronę gwiazdy.

Wyobrażacie sobie żyć na planecie, na której możemy wybrać, czy chcemy mieszkać na stronie oświetlonej przez Słońce, w części gdzie będziemy mogli w nieskończoność podziwiać piękne zachody Słońca czy egzystować po stronie pogrążonej w wiecznym mroku?

Tym bardziej muszą to być przepiękne i zjawiskowe zachody Słońca, bo przecież w tle z kilkoma bliskimi planetami. Tak, ten układ planetarny może być swoistym rajem i cudownym celem wakacyjnych podróży pod względem zapierających dech widoków.

Szczegółowe informacje o odkrytym układzie planetarnym TRAPPIST-1.

I na tym koniec fascynacji, ponieważ z powodu częściowego nasłonecznienia na powierzchni takich planet mogą wiać bardzo silne wiatry o prędkości ponad 500 kilometrów na godzinę, powstawać bardzo rozległe burze czy tworzyć gigantyczne tornada równające z ziemią wszystko to, co napotkają na swojej drodze.

Jeśli występuje tam woda w postaci płynnej, a wszystko na to wskazuje, przynajmniej w przypadku trzech egzoplanet, to po stronie słonecznej mogą padać bardzo obfite deszcze czy występować potężne powodzie. Natomiast po mrocznej występować opady śniegu, a krajobrazy mogą przypominać krainę śniegu i lodu.

Takie skrajne warunki mogą mieć ogromny wpływ na istniejące tam, hipotetycznie, różne formy życia. Pierścień życia rozpościera się tam zatem najprawdopodobniej w okolicach terminatora, czyli w pobliżu granicy dnia i nocy, może być niezwykle różnorodny. Mogą tam egzystować tak bardzo dziwaczni przedstawiciele świata fauny i flory, że zaledwie namiastkę tego mogliśmy zobaczyć do tej pory tylko w filmach sci-fi.

Jako że kilka globów ma masę mniejszą od Ziemi, występuje tam mniejsza grawitacja, więc mogą kwitnąć tam bardzo wysokie drzewa czy rodzić się cechujące się dużym wzrostem zwierzęta.

Tak może wyglądać widok z powierzchni jednej z planet układu TRAPPIST-1.

Jeśli istnieje tam inteligentne życie, to codzienność tych istot zupełnie różni się od naszej, która ściśle powiązana jest z 24-godzinnym cyklem dobowym. Egzystencja w takiej dualistycznej rzeczywistości z jednej strony ciągłego dnia a z drugiej nocy, determinuje zmiany w praktycznie wszystkich procesach życiowych.

Co tu dużo mówić, w układzie TRAPPIST-1 może czekać na nas tak wiele niesamowitych zjawisk, które nigdy nie śniły się nawet największym filozofom.

Tymczasem musimy uzbroić się w cierpliwość i poczekać, aż astronomowie dokonają kolejnych obserwacji tego układu. Być może uda się szybko wykryć w atmosferach egzoplanet tlen, dwutlenek węgla, metan czy ozon. Wtedy będziemy mogli mówić o czymś naprawdę przełomowym, co niewątpliwie odmieni nasze pojmowanie otaczającego świata.

Miejmy wszyscy nadzieję i trzymajmy mocno kciuki, aby to jeszcze za naszego życia naukowcy opracowali technologie kosmiczne, które pozwolą nam odbyć załogowe podróże na egzoplanetę Proxima B (odległość 4 lata świetlne) czy właśnie cały ich wysyp w układzie TRAPPIST-1 (odległość 40 lat świetlnych).

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy