Makabiada. Zapomniane żydowskie igrzyska w Zakopanem

Przed wybuchem II wojny światowej w Zakopanem odbyły się trzy wielkie międzynarodowe imprezy sportowe. O jednej z nich mówi się niewiele, chociaż Polacy wygrali klasyfikację generalną zawodów. To Makabiada. Zapomniane żydowskie igrzyska pod Tatrami. Ich największą gwiazdą był Henryk Mückenbrunn - znakomity narciarz o filmowym życiorysie.

Zawody zgromadziły wielu zawodników z całej Europy
Zawody zgromadziły wielu zawodników z całej EuropyZ archiwum Narodowego Archiwum Cyfrowego

Dwudziestolecie międzywojenne to czas rozkwitu narciarstwa w Zakopanem.

Z Tel Awiwu do Zakopanego

Miasto dwukrotnie - w latach 1929 i 1939 - organizowało zawody FIS, czyli mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym, a z chwilą, gdy na Kasprowy Wierch ruszyły pierwsze wagoniki kolejki linowej stało się kurortem, które bez wstydu mogło konkurować z innymi tego typu ośrodkami na Starym Kontynencie.

W przerwie między mistrzostwami świata pod Tatrami odbyły się jeszcze jedne wielkie zawody międzynarodowe. W lutym 1933 roku Zakopane było gospodarzem Makabiady - pierwszych zimowych Żydowskich Igrzysk Olimpijskich.

Prawo do organizacji imprezy nasi sportowcy wywalczyli rok wcześniej, zwyciężając w klasyfikacji drużynowej letniej Olimpiady Machabejskiej. Była to historyczna, premierowa edycja żydowskich zawodów, zatwierdzonych przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski.

Odbyła się w Tel Awiwie, gromadząc na starcie 390 sportowców z 18 państw świata.

“Najznakomitszy narciarz żydowski w Polsce"

Zanim Bronisław Czech i Stanisław Marusarz na długie lata niemal zmonopolizowali rywalizację na krajowych skoczniach i trasach narciarskich, Henryk Mückenbrunn był jednym z tych zawodników, których obawiano się najbardziej.

Przez pięć lat z rzędu nie schodził z podium mistrzostw Polski, siedmiokrotnie sięgając po złoty medal m.in. w skokach narciarskich i kombinacji norweskiej. Prasa pisała o nim: “najznakomitszy narciarz żydowski w Polsce".

Jego dorobek mógł być jeszcze okazalszy, jednak w 1926 roku, będąc u szczytu sprawności fizycznej, wyemigrował z kraju. Osiadł w Chamonix. We Francji zdobył rozgłos jako dobry narciarz, trener (nie tylko narciarstwa, ale też tenisa ziemnego) i profesor wychowania fizycznego na Uniwersytecie w Lyonie.

Makabiada 1933. Henryk Mückenbrunn na trasie biegu na 18 km
Makabiada 1933. Henryk Mückenbrunn na trasie biegu na 18 kmZ archiwum Narodowego Archiwum Cyfrowego

Ponownie na pierwszym miejscu

Do Polski wrócił tylko raz.

W lutym 1933 roku, chociaż miał już 30 lat, nadal znajdował się w dobrej formie sportowej, a publiczność i organizatorzy upatrywali w nim największej gwiazdy zakopiańskiej Makabiady.

Henryk Mückenbrunn i jego koleżanki i koledzy nie zawiedli pokładanych w nich nadziei. Polacy ponownie wygrali klasyfikację generalną zawodów - wyprzedzając Czechosłowację i Austrię. Z dobrej strony pokazał się również nieformalny lider kadry, zwyciężając w slalomie (ex aequo z mistrzem Austrii) i biegu zjazdowym.

Wieści z Polski poszły w świat

Zainteresowanie zawodami było spore. Na ceremonię otwarcia na stadionie miejskim przy ul. Kościuszki przyszło sześć tysięcy widzów. Nie zabrakło dygnitarzy. W loży honorowej uroczystą defiladę obserwował m.in. prezes Polskiego Związku Narciarskiego Aleksander Bobkowski i zagraniczni goście.

Na uwagę zasługuje solidna delegacja światowej prasy. O zakopiańskiej Makabiadzie pisali korespondenci paryskiego “Le Monde", “New York Timesa", “Chicago Tribune" czy dziennikarze brytyjscy.

Polska prasa również dostrzegła zawody, “Przegląd Sportowy" sumiennie informował o wynikach, jednak ton relacji zależał od linii redakcyjnej danego tytułu. Tam gdzie nastroje antysemickie wybrzmiewały mocniej, głównie krytykowano organizację i zachowanie przybyłych gości, a nazwę imprezy przekręcono złośliwie na “Makabiedę".

Mimo kilku zgrzytów w samym Zakopanem (jak zamknięcie stadionu przed zawodnikami czy spór o wywieszenie flag na dworcu), tendencyjnego nastawienia prasy, czy nieprzychylnej aury, impreza została zapamiętana jako największe żydowskie wydarzenie sportowe w Polsce, a także trzecia po zawodach FIS najważniejsza imprezą w Zakopanem przed II wojną światową.

Makabiada 1933 w Zakopanem. Tłum kibiców na ceremonii otwarcia zawodów
Makabiada 1933 w Zakopanem. Tłum kibiców na ceremonii otwarcia zawodówZ archiwum Narodowego Archiwum Cyfrowego

Król przemytników złota

Poza działalnością narciarską i nauczycielską, Henryk Mückenbrunn zajmował się w Chamonix biznesem. Prowadził sklep sportowym, był również współwłaścicielem hotelu.

Zmarł w marcu 1956 roku w burzy śnieżnej na stokach doliny Vallée Blanche. Tam ratownicy odnaleźli zwłoki Henryka Mückenbrunna i jego dwóch kompanów: znanego przewodnika Paula Demarchi i bajecznie bogatego Fryderyka Ebla, Polaka z pochodzenia, zwanego “królem przemytników złota".

Fryderyk Ebel miał być poszukiwany przez policję, dlatego nie mógł legalnie przekroczyć granicy. Ruszył więc z dwójką sprawdzonych przewodników przez ośnieżone górskie szczyty, ale tam pisana im była burza śnieżna i śmierć z wychłodzenia.

Utracona pamięć o Makabiadzie

Pamięć o zakopiańskiej Makabiadzie uległa zatarciu z licznych powodów.

Najważniejszym była oczywiście eksterminacja i wygnanie Żydów z Zakopanego. W trakcie niemieckiej okupacji rodziny żydowskie praktycznie zniknęły z miasta. Jeszcze w styczniu 1940 roku - czytamy w pracy zbiorowej pod redakcją Renaty Dutkowej pt. “Zakopane. Czterysta lat dziejów" - w Zakopanem mieszkało na stałe 593 Żydów. Rok później - o pół tysiąca mniej.

Były też lata, już po wojnie, kiedy o tym, co żydowskie, lepiej było nie wspominać. Swoje zrobił też czas, zabierając tych, którzy o Makabiadzie mogliby powiedzieć więcej. A pamiętać powinniśmy, w końcu to nasza wspólna historia. I nauka na przyszłość.

Makabiada 1933. Trude Riegelhaupt, uczestniczka biegu na 8 km, wśród kibiców
Makabiada 1933. Trude Riegelhaupt, uczestniczka biegu na 8 km, wśród kibicówZ archiwum Narodowego Archiwum Cyfrowego
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas