Topniejące lodowce Norwegii ujawniają skarby przeszłości

Archeolodzy od kilkunastu lat prowadzą badania w obrębie lodowców. Ich topnienie ujawnia wiele przedmiotów sprzed tysięcy lat. Dzięki nim możemy poznać szlaki handlowe, migracji czy zwyczaje żywieniowe.

Lodowce Norwegii ujawniają skarby przeszłości. Na zdjęciu lodowiec Svartisen
Lodowce Norwegii ujawniają skarby przeszłości. Na zdjęciu lodowiec SvartisenGuy Lebègue/CC BY-SA 3.0 (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/deed.en)Wikimedia Commons

Przez całe tysiąclecia zmiany na Ziemi zachodziły w wyniku naturalnych procesów. Pojawienie się człowieka przyniosło pewne konsekwencje, czego prawdopodobnie najbardziej znanym dowodem jest wyginięcie mamutów, ale prawdziwą zmianę przyniosła dopiero rewolucja przemysłowa. Masowe wykorzystanie paliw kopalnych spowodowało zwiększenie zanieczyszczenia środowiska i emisję gazów cieplarnianych, w tym dwutlenku węgla.

Globalny wzrost temperatur szczególnie odczuwamy w ostatnich latach, obserwując wzrost częstotliwości i siły zjawisk ekstremalnych, niemalże na naszych oczach obserwujemy utratę lodowców. Zmniejszenie pokryw lodowych na Grenlandii, Antarktydzie, a także lodowców górskich to nie tylko problem dla przyrody, to również utrata cennych danych z przeszłości. W tej zamarzniętej wodzie zachowane są ślady (m.in. pęcherzyki powietrza sprzed tysięcy lat, zamarznięte zwierzęta), dzięki którym jesteśmy w stanie zrekonstruować dawne środowisko. Ich topnienie pozbawia naukowców szans na kolejne cenne odkrycia, o czym pisałem na GeekWeeku w 2022 r. W odzyskaniu tych danych nie pomoże nawet rozwój sztucznej inteligencji.

Jednak z drugiej strony w topniejących lodowcach na całym świecie odnajdywane są inne skarby przeszłości – narzędzia, przedmioty codziennego użytku, odzież czy posągi. To sprawia, że archeolodzy, których zazwyczaj kojarzymy z kopania w ziemi wokół nas i prowadzenia badań w Egipcie, niezwykle chętnie uczestniczą w wyprawach górskich. Rozwinęła się nawet wyspecjalizowana gałąź tej nauki, zwana archeologią lodowcową, a swego rodzaju mekką badaczy stała się Norwegia. To właśnie z tego kraju pochodzi ponad połowa odkrytych artefaktów.

Lodowce w Norwegii topnieją i ujawniają liczne artefakty

Jednym z projektów naukowych mających na celu odkrywanie ujawnianych przez lodowce przedmiotów jest norweski Glacier Archaeology Program wspólna inicjatywa Rady Hrabstwa Innlandet i Muzeum Historii Kultury w Oslo w Norwegii.

Nasza misja jest dwojaka: ratowanie artefaktów wyłaniających się z topniejącego lodu górskiego w hrabstwie Innlandet oraz prowadzenie badań naukowych na tych stanowiskach i znaleziskach
czytamy na stronie programu secretsoftheice.com.

Wpływ wywołanej przez człowieka zmiany klimatu stał się widoczny w norweskich górach na początku XXI wieku. Do połączenia sił instytucji skłoniły odkrycia z 2006 r., kiedy to topniejące lodowce odsłoniły setki artefaktów. Program otrzymał stałe dofinansowanie w 2011 r., a dodatkowe środki pozyskane w 2024 r. umożliwiły zwiększyć wysiłki w zakresie ratowania przedmiotów. Niestety ich ekspozycja na warunki środowiskowe mogą z czasem doprowadzić do nieodwracalnych zniszczeń. W 2016 r. Glacier Archaeology Program został uruchomiony online jako "Secrets of the Ice".

Na poniższym zdjęciu widać naukowca uczestniczącego w programie, trzymającego fragment nart sprzed 2,6 tys. lat.

Lodowiec Lendbreen, mekka archeologów lodowcówych

Miejscem, gdzie odkrywa się najwięcej przedmiotów jest lodowiec Lendbreen. W epoce wikingów i w średniowieczu był on popularnym szlakiem. Jednym z częściej odkrywanych przedmiotów są niewielkie groty strzał. Jak przekazał Espen Finstad w rozmowie z portalem Business Insider tak ogromna liczba strzał w lodzie wynika z tego, że w epokach żelaza i średniowiecza polowanie na renifery było "prawie jak przemysł". Polowali na nie, aby mieć co jeść, a także by sprzedać na targu. Niektóre z nich mają groty wykonane z… małży rzecznych, co daje badaczom wgląd w to, jak daleko ludzie podróżowali i handlowali na przestrzeni wieków. Część znalezionych w ubiegłym sezonie było tak dobrze zachowanych, że miały nawet lotki.

Widoczne wyżej strzały mają 1,5 tys. lat. Z kolei na poniższym zdjęciu widać rakietę śnieżną dla konia z III wieku n.e.

Zdarzają się także przedmioty lub ich fragmenty, które są ciężkie lub wręcz niemożliwe do zidentyfikowania (przykład na zdjęciu poniżej). Espen Finstad oszacował, że w 2024 r. w lodowcu Lendbreen znaleziono około 50 takich tajemniczych, małych obiektów. – To wszystko są drobne rzeczy, codzienne rzeczy z epoki wikingów lub starsze, których nie znajdziesz w innych kontekstach archeologicznych, przynajmniej w Norwegii, ponieważ ich już nie ma. To się degraduje – powiedział Finstad dla Business Insidera.

Dokładne przebadanie terenu uniemożliwiły intensywne opady śniegu. Ale wiedząc, gdzie szukać, archeolodzy mają zamiar wrócić do prac już tego lata, gdy ziemia ponownie zostanie odsłonięta i ujawni kolejne cenne skarby minionych wieków.

Źródła: secretsoftheice.com, Business Insider via ScienceAlert

Jak ugotować idealne jajko? Naukowcy opracowali przepis© 2025 Associated Press