Bolt przekazał kolejne 3 miliony euro. Estończycy wspierają Ukrainę

Estońska firma przewozowa Bolt, działająca na terenie wielu krajów, już wcześniej ogłosiła, że wesprze organizacje dobroczynne, niosące pomoc Ukrainie. Teraz przedsiębiorstwo przekazało kolejne trzy miliony euro na pomoc.

Od początku wojny w Ukrainie, wywołanej przez rosyjską inwazję, nie tylko państwa, lecz również przedsiębiorstwa włączają się w pomoc dla obrońców. Jakiś czas temu właściciel Bolta ogłosił, że estońska firma przekaże łącznie pięć milionów euro na różne akcje humanitarne. Właściciel przedsiębiorstwa, Markus Villig poinformował, że są właśnie w trakcie przekazywania trzech milionów euro z podanej wcześniej kwoty.

CEO Bolta w kilku wiadomościach na Twitterze wyjaśnił, że powołany do tego zespół przejrzał już podania ponad 100 organizacji. 11 z nich otrzymało wsparcie finansowe, wśród nich znajdują się również podmioty z Polski. Bolt przekazał pieniądze organizacjom takim jak:

Reklama
  • Ukraińskie Centrum Kultury
  • Polska Akcja Humanitarna
  • Lekarze bez Granic
  • Łotewski Szpital Dziecięcy
  • Estońska Rada ds. Uchodźców
  • Polski Czerwony Krzyż
  • Estońskie Stowarzyszenie Ratownictwa Ochotniczego
  • MTÜ Mondo
  • Ukraiński Greko-Katolicki w Estonii

Markus Villig zachęca inne organizacje humanitarne do złożenia podania oraz wskazuje kryteria, na podstawie których rozpatrzone zostaną wnioski. Zaznacza, że jednym z najważniejszych czynników jest proporcjonalne planowanie. CEO Bolta uważa, że nie ma sensu przekazywać dużych sum, jeśli organizacja nie jest w stanie oszacować ich wpływu na efekty swoich działań.

Estońska firma nie ukrywa, że w przypadku aktualnych dotacji zależy im na czasie reakcji. Oczekują, że organizacje zaczną wykorzystywać pieniądze na pomoc już w ciągu 24-72 godzin od ich pozyskania. Ważne jest też kto otrzyma wsparcie. Markus Villig wskazuje, że teraz priorytetem są dla nich osoby w potrzebie w Ukrainie. Osobne fundusze na pomoc dla uchodźców zostaną zorganizowane w późniejszym czasie.

Na koniec właściciel estońskiej firmy przekazał, że bardziej niż na pomocy militarnej, zależy im na działaniach humanitarnych. W związku z tym w przypadku otrzymywania dotacji pierwszeństwo mają organizacje pozyskujące leki, jedzenie i transport.

Sztywne 5 milionów euro to nie cały wkład firmy w wojnę. Wcześniej Bolt wycofał swoje usługi i produkty z rosyjskiego rynku. Oprócz tego przewoźnik zapowiedział, że przekaże na cele charytatywne dodatkowe 5 proc. z każdego zamówionego kursu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Bolt | Rosja | Ukraina
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy