Musk zdradził, co zrobi z Twitterem, gdy stanie się jego właścicielem

Elon Musk ogłosił 14 kwietnia ofertę kupna Twittera za 43 miliardy dolarów. Jednocześnie przedstawił kilka pomysłów potencjalnych zmian, które chciałby wprowadzić do zasad funkcjonowania platformy.

W zeszłym tygodniu, dyrektor generalny TesliSpaceX kupił 9,2 proc. udziałów wspomnianej platformy społecznościowej za 3 miliardy dolarów, a następnie odmówił przyjęcia miejsca w zarządzie.

Obecne zasady Twittera zabraniają m.in. mowy nienawiści, ukierunkowanego nękania i dezinformacji dotyczącej Covid-19. Nie do końca wiadomo jakiego rodzaju zmiany Musk wprowadziłby do już obowiązujących zasad platformy.

Dyrektor Tesli powiedział, że chciałby, aby zasady Twittera pasowały do prawa kraju, w którym działa. Podobne podejście ma Parler i Truth Social. Dodał, że "stałe blokady" nie są produktywne.

Reklama

W planach ma także udostępnienie na GitHub kodu Twittera, w tym jego algorytmu. Wcześniej kilku amerykańskich ustawodawców wezwało do większej przejrzystości algorytmów platform społecznościowych. Jest to pokłosie wycieku dokumentów byłej pracownicy Facebooka, w których były informacje, że platforma faworyzuje treści, które częściej wywołują gniew/złość. Dodatkowo planowane jest zmniejszenie ilości spamu i liczby botów na platformie

Funkcja edycji byłaby dostępna tylko przez krótki czas po opublikowaniu Tweeta. Musk snuje przypuszczenia, że gdy tweet będzie edytowany, straciłby wszystkie swoje polubienia i retweety. Zatem w zasadzie oznaczałoby to tyle, co usunięcie tweeta i napisanie go na nowo.

Jeszcze nie wiadomo, czy Twitter zaakceptuje ofertę Muska. Multimiliarder zaznaczył, że ma "wystarczające aktywa", aby dokonać zakupu, co oznacza, że piłka jest teraz po stronie platformy. Jednocześnie dyrektor SpaceX ma plan B, jednak nie chciał go przedstawiać publicznie.

"To tylko moje silne, intuicyjne poczucie, że posiadanie publicznej platformy, która jest maksymalnie zaufana i szeroko inkluzywna, jest niezwykle ważne dla przyszłości cywilizacji" - powiedział Musk. Dodał, że "W ogóle nie obchodzi mnie ekonomia".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Elon Musk | Twitter | Media społecznościowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy