Największy cyberatak w historii. Wyciekły dane miliarda ludzi

Doszło do największego w historii cyberataku w Chinach i jednego z największych na całym świecie. Hakerzy wykradli poufne dane ponad miliarda ludzi i sprzedadzą je za śmieszne pieniądze.

Doszło do największego w historii cyberataku w Chinach i jednego z największych na całym świecie. Hakerzy wykradli poufne dane ponad miliarda ludzi i sprzedadzą je za śmieszne pieniądze.
Chinami wstrząsnął historyczny cyberatak /123RF/PICSEL

Kilka dni temu, nieznani cyberprzestępcy włamali się do policyjnej bazy danych w chińskim Szanghaju. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, ponieważ takich wydarzeń każdego dnia rozgrywa się wiele, gdyby nie fakt, że mamy tu do czynienia z czymś, czego jeszcze nie było. Dochodzą bowiem do nas wieści, że był to największy w historii atak hakerski w Państwie Środka i jeden z największych na całym świecie.

Reklama

Gigantyczny cyberatak w Chinach

To wydarzenie wstrząsnęło Chinami. Hakerzy pochwalili się, że udało im się wejść w posiadanie niezwykle poufnych danych ponad miliarda mieszkańców kraju. Najgorsze, że chińska policja dysponuje naprawdę szczegółowymi danymi na temat obywateli. Dlatego wykradzione dane stały się prawdziwym elektronicznym złotem dla świata przestępczego.

Cyberprzestępcy wystawili wszystkie dane na sprzedaż. Mówimy tutaj o gigantycznej bazie danych, która zawiera aż 23 terabajty informacji. Nieznana grupa zażyczyła sobie za dane tylko 10 Bitcoinow lub 200 tysięcy dolarów, czyli niemal 900 tysięcy złotych. Wydaje się to dużą kwotą, ale patrząc na to z perspektywy posiadania poufnych danych 1/7 populacji świata, są to śmieszne kwoty.

Bezpieczeństwo poufnych danych to wielki mit!

Ten historyczny cyberatak potwierdził Zhao Changpeng, założyciel i dyrektor generalny Binance, największej giełdy kryptowalut. Napisał on w poniedziałek na Twitterze, że firma wykryła naruszenie danych miliarda mieszkańców "z jednego kraju azjatyckiego". Jednocześnie jego ludzie zaczęli intensywniej analizować transakcje i wzmocnili systemy weryfikacji dla ludzi, którzy mogli paść ofiarą tego cyberataku. 

Grupy przestępcze będą mogły wykorzystać te dane do zarobienia grubych milionów dolarów. Posiadając numery PESEL i dowodów osobistych, adresów zamieszkania, e-maili, telefonów czy szczegółowych danych na temat przeszłości karnej miliarda osób, będą mogli wziąć na nie kredyty, dokonać na nie cyberataków, zacząć je szantażować czy nawet wyszukać informatorów i dokonać na nich zamachów.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: cyberbezpieczeństwo | Chiny | Internet | technologia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy