Astronomowie odkryli kosmiczny ewenement. Uchwycono dziwny obiekt
Naukowcy donoszą, że odkryli planetę wielkości Ziemi, która krąży wokół maleńkiej gwiazdy o wielkości Jowisza. Niektórym może nie mieści się to w głowie, jednak fakty mówią same za siebie.
W kosmosie istnieją osobliwe gwiazdy, które nazywają się ultrachłodnymi karłami - w zasadzie są to obiekty gwiazdowe lub podgwiazdowe, których temperatura jest niższa niż 2430 stopni Celsjusza. Dla porównania Słońce ma temperaturę około 5500 stopni Celsjusza.
Co ciekawe ultrachłodne karły stanowią aż około 15 proc. obiektów astronomicznych w gwiezdnym sąsiedztwie naszego Słońca. Ciała tego typu są niezwykle trudne do badań, ponieważ są wyjątkowo małe i chłodne, przez co bardzo często umykają obecnie stosowanym urządzeniom.
Astronomowie właśnie odkryli, że przy ultrachłodnym karle o nazwie SPECULOOS-3 krąży egzoplaneta wielkości naszej Ziemi. Cały układ znajduje się "zaledwie" 55 lat świetlnych od nas. Planeta SPECULOOS-3b okrąża swoją gwiazdę w 17 godzin i zawsze jest zwrócona jedną stroną — w kierunku ultrachłodnego karła.
Jak wyjaśnia Michael Gillon z Uniwersytetu w Liege w Belgii: - Wierzymy, że planeta obraca się synchronicznie, więc ta sama strona, zwaną stroną dzienną, zawsze jest zwrócona w stronę gwiazdy, tak jak Księżyc jest zwrócony w stronę Ziemi. Z drugiej strony, nocna strona jest zamknięta w niekończącej się ciemności.
Do odkrycia nietypowego układu posłużyła sieć teleskopów współpracujących ze sobą w celu poszukiwania egzoplanet podobnych do Ziemi, które krążą wokół maleńkich gwiazd - projekt nosi nazwę SPECULOOS.
Odkryty ultrachłodny karzeł ma zaledwie 12,3 proc. promienia Słońca, co oznacza, że jest nieco większy niż Jowisz. Gwiazda jest lżejsza od naszego Słońca o aż 90 proc. i jest od niego 1000 razy ciemniejsza.
Z kolei egzoplaneta ma promień niewiele mniejszy od promienia Ziemi. Niestety obecnie nie ma dodatkowych informacji dotyczących tego obiektu, nie jest znana jego masa, ani skład. Jednakże badacze uważają, że ten odległy świat jest skalisty.
Pierwszą wskazówką przemawiającą za tym spostrzeżeniem jest promień egzoplanety. Astronomowie wskazują, że jest mało prawdopodobne, by tak mały obiekt był gazowy lub lodowy - wynika to ze znanej nam ewolucji planet.
Trzeba również dodać, że mimo tego, że ultrachłodne karły są bardzo aktywne - tworzą liczne rozbłyski. Egzoplaneta krąży bardzo blisko swojej gwiazdy, przez co obiekt ten jest wręcz skąpany w promieniowaniu, które jest prawie 16 razy większe niż notowane na Ziemi.
- W takim środowisku obecność atmosfery wokół planety jest bardzo mało prawdopodobna. Fakt, że ta planeta nie ma atmosfery, może być plusem pod kilkoma względami. Na przykład, może to pozwolić nam dowiedzieć się wiele o ultrachłodnych karłach, co z kolei umożliwi bardziej dogłębne badania ich potencjalnie nadających się do zamieszkania planet — mówi planetolog Julien de Wit z Massachusetts Institute of Technology.
Astronomowie chcą wykorzystać dodatkowe teleskopy, by ujawnić więcej tajemnic tego odległego świata. Wyniki badań zostały opublikowane w czasopiśmie naukowym Nature Astronomy.