NASA pokazała burze z kosmosu. Takich zdjęć piorunów jeszcze nie widzieliście
Z kosmosu burze wyglądają jak ogromna eksplozja z pokazem świateł. Fioletowe błyski przebijają chmury od środka, tworząc sceny niczym z filmu science fiction. Astronautki z ISS uchwyciły pioruny nad Alabamą i Georgią w 120 klatkach na sekundę. Efekt? Hipnotyzujące zdjęcia i nowe spojrzenie na znane zjawisko.

Prawdopodobnie choć raz doświadczyliście burzy z piorunami. Tego gwałtownego spektaklu, w którym błyski przecinają niebo, a huk grzmotu potrafi wstrząsnąć całym ciałem. Choć zjawisko to wydaje się dobrze znane, naukowcy wciąż próbują zrozumieć jego mechanizmy. Ostatnie postępy w tej dziedzinie zawdzięczamy… Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Podczas gdy Ziemia skrzy się od wyładowań, 400 kilometrów nad jej powierzchnią astronauci mają okazję spojrzeć na burze z zupełnie nowej perspektywy. Dzięki technice opracowanej przez legendarnego astronautę NASA Dona Pettita, można dziś wykonywać zdjęcia piorunów z orbity. Metodę tę doskonalą kolejne pokolenia kosmicznych obserwatorów, w tym obecne członkinie Ekspedycji 73, Anne McClain i Nichole Ayers.
Burze widziane z góry zapierają dech
Zdjęcia publikowane przez McClain i Ayers w serwisie X zachwycają detalami i kolorem. Uchwycone z prędkością 120 klatek na sekundę błyski trwają zaledwie ułamek sekundy, ale efekty są zdumiewające - fioletowe światło rozjaśnia chmury od środka niczym scena z filmu science fiction.
- To jest właśnie to, jak wygląda błyskawica z góry, wszystkie zdjęcia wykonano nad Alabamą i Georgią. Zdjęcia robimy z szybkością 120 klatek na sekundę, błyski, które widzicie, trwają tylko jedną klatkę. Szybkie i wściekłe, ale widok niesamowity! - napisała Anne McClain w serwisie X.
Dzięki takim obserwacjom naukowcy mogą badać m.in. zjawiska dotąd niedostrzegalne z poziomu ziemi, jak odwrócone błyskawice typu blue jet. Kamery na orbicie pomagają także analizować rozkład wyładowań i towarzyszące im emisje elektronów, które potrafią uciekać w przestrzeń kosmiczną.
Magia, którą można zatrzymać na zdjęciu
Jednak jak przyznają astronautki, nie chodzi tylko o naukę. Czasem warto zrobić coś po prostu dlatego, że można. - Być może słyszeliście, jak wspominałam o burzy z piorunami pod nami, gdy wracałyśmy do śluzy w czwartek. Jestem zafascynowana widokiem ziemskich systemów pogodowych z tej wysokości - niektóre z nich są tak ogromne, że dostrzegłam je nawet podczas spaceru kosmicznego! Następnego dnia udało mi się uchwycić kilka zdjęć błyskawic z naszego okna w laboratorium. Ten widok jest unikalny dla ISS, patrzymy prosto w dół na wyładowania. Kolory są hipnotyzujące - relacjonowała Nichole Ayers na X.
Źródła: X, ScienceAlert