Oto pierwsze zdjęcie wykonane przez Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba

Nie jest to jednak ten obraz, na który wszyscy czekamy, ale i tak wygląda on zjawiskowo. Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba wciąż jest kalibrowany, ale już teraz możemy zobaczyć, jak potężny potencjał w nim drzemie.

Pierwszy obraz gwiazdy HD 84406 i selfie z Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba
Pierwszy obraz gwiazdy HD 84406 i selfie z Kosmicznego Teleskopu Jamesa WebbaNASA/JWSTmateriały prasowe

Oto pierwszy obraz gwiazdy HD 84406, znajdującej się w gwiazdozbiorze Wielkiej Niedźwiedzicy. Chociaż na zdjęciu możemy zobaczyć 18 różnych punktów, tak naprawdę jest to jedna gwiazda, ale uwieczniona na 18 różnych sposobów przez 18 elementów zwierciadła głównego Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba.

Astronomowie ostrzegali, że pierwszy obraz i dziesiątki kolejnych opublikowanych w globalnej sieci nie będą tymi, na które docelowo wszyscy czekamy. Na razie urządzenie widzi otchłań Wszechświata jak po spożyciu dużych ilości alkoholu, ale z czasem się to zmieni. Wraz z dalszymi etapami kalibracji elementów zwierciadła teleskopu, wszystkie punkty widoczne na obrazie złączą się w jeden, niezwykle ostry obiekt.

Pierwsze obrazy kalibracyjne gwiazdy HD 84406

Amerykańska Agencja Kosmiczna zapowiada, że Webb osiągnie pełnię sprawności w czerwcu. Wówczas powinniśmy zobaczyć pierwsze obiekty w przestrzeni kosmicznej z takiej perspektywy, z jakiej jeszcze nie dano nam widzieć. To będzie nowa era badań ewolucji Wszechświata, poszukiwać drugiej Ziemi, śladów obcych cywilizacji i odpowiedzi na najbardziej dręczące nas pytania.

Pierwsze selfie Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba

- Podczas procesu wykonywania zdjęć, który rozpoczął się 2 lutego, Webb został ponownie skierowany do 156 różnych pozycji wokół przewidywanego położenia gwiazdy i wygenerował 1560 zdjęć przy użyciu 10 detektorów NIRCam, co daje 54 gigabajty nieprzetworzonych danych - czytamy w oświadczeniu NASA.

Co niezwykłe, Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba wykonał również pierwsze selfie. Naukowcy tłumaczą, że było to możliwe za pomocą specjalnej kamery znajdującej się w NIRCam, która jest zdolna do rejestracji obrazów zwierciadła urządzenia. Służy ona tylko i wyłącznie do celów inspekcji teleskopu. Jeśli jakiś kosmiczny obiekt uderzy w urządzenie, to będziemy mogli prześledzić całe to wydarzenie na zdjęciach.

Pomimo wykonywanych obecnie kalibracji teleskopu NASA, astronomowie mają już informacje, że urządzenie jest w pełni sprawne i gotowe do realizacji kolejnych etapów misji. Ta informacja cieszy najbardziej, ponieważ niesprawny tylko jeden element urządzenia może całkowicie uniemożliwić precyzyjne obserwacje odległych obiektów.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas