Powietrzne obserwatorium kończy misję. Oto 3 osiągnięcia, które zawdzięczamy projektowi SOFIA.
Znana ludowa maksyma mówi, że wszystko, co dobre kiedyś się kończy. Tymi słowami można się odnieść również do misji teleskopu SOFIA, który był jedyny w swoim rodzaju. W przeciwieństwie do większości ziemskich obserwatoriów nie był przymocowany do gruntu, lecz znajdował się na pokładzie samolotu.
Spis treści:
Projekt Stratospheric Observatory for Infrared Astronomy (SOFIA) powstał we współpracy pomiędzy amerykańską i niemiecką agencją kosmiczną. To 2,7-metrowy teleskop zainstalowany na pokładzie samolotu Boeing 747SP z gigantyczną dziurą na pokładzie.
Sprzęt był przystosowany do prowadzenia obserwacji astronomicznych w podczerwieni, a więc na długości fal elektromagnetycznych, które są mocno blokowane przez atmosferę ziemską. Z tego powodu idea zainstalowania teleskopu na pokładzie samolotu zdaje się mieć sens.
Od 2014 roku samolot odbywał 10-godzinne loty na wysokości 11,5 - 13,7 kilometrów. Umożliwiał przy tym prowadzenie obserwacji astronomicznych przez znacznie cieńszą warstwę atmosfery, będąc dodatkowo poza zasięgiem większości chmur
Takie loty odbywały się w różnych częściach świata, lecz - jak mawiał poeta - nic nie może przecież wiecznie trwać. Dlatego 28 września odbyła się ostatnia kampania naukowa teleskopu SOFIA, co oznacza koniec misji, która i tak była już przedłużona o 3 lata. Teleskop pozostawia naukowców z imponującym dorobkiem naukowym, spośród których kilka warto wyróżnić.
Odkrycie śladowych ilości wody na Księżycu
Teleskop SOFIA potwierdził istnienie śladowych ilości wody w kraterze Clavius na Księżycu. Odkrycie w tej sprawie ogłoszono w 2020 roku, dodając, że teleskop wykrył cechę spektralną, typową dla cząsteczek H2O.
Co prawda, tej wody jest 100 razy mniej niż na Saharze, ale mimo to odkrycie ma duże znaczenie dla przyszłych misji księżycowych takich, jak program Artemis.
Obserwacje pól magnetycznych w pobliskich galaktykach
Teleskop znajdujący się na pokładzie Boeinga 747SP obserwował również pola magnetyczne w pobliskich galaktykach. Takie pomiary prowadzono w ramach programu Survey on Extragalactic Magnetism with SOFIA (SALSA).
Jednym z pierwszych przełomowych ustaleń, które zawdzięczamy temu programowi, jest potwierdzenie, że wszystkie galaktyki generują pole magnetyczne w ośrodkach międzygwiazdowych. Zaobserwowano również, że w niedawno połączonych galaktykach pole magnetyczne jest wzmocnione i silnie turbulentne.
Odkrycie pierwszej cząstki
Wodór i hel są pierwiastkami, które powstały po Wielkim Wybuchu. Pozostałe znane nam pierwiastki są konsekwencją reakcji fizycznych oraz chemicznych, zachodzących przy ich udziale. Naukowcy byli przekonani, że pierwszą cząsteczką, która mogła się wytworzyć w młodym wszechświecie, był wodorek helu.
Mimo twardych podstaw teoretycznych, istnienie tej cząsteczki leżało pod dużym znakiem zapytania. Nawet obserwacje regionów naśladujących środowisko wczesnego wszechświata, nie dały jednoznacznego potwierdzenia. Dopiero użycie teleskopu SOFIA wniosło przełom do dotychczasowych dokonań naukowych w tym aspekcie i potwierdziło istnienie wodorku helu.