Tajemnicza Wenus na nowym filmie. NASA planuje misje badawcze [WIDEO]

NASA planuje dwie nowe misje na Wenus. Mają one zostać zrealizowane w ramach Programu Discovery. Pierwsza z nich to VERITAS. Skupi się ona na mapowaniu powierzchni planety. Tymczasem druga, DAVINCI+ ma pozwolić na zbadania gazów otaczających planetę. Zobaczcie, jak będzie wyglądał przebieg tych misji.

NASA planuje dwie misje na Wenus. Poszukają tam śladów życia
NASA planuje dwie misje na Wenus. Poszukają tam śladów życia123RF/PICSEL

Niedawno pojawiły się informacje o możliwości istnienia życia w atmosferze Wenus. Odkryto tam fosfinę. Później te fascynujące informacje zostały zdementowane przez naukowców, ale wciąż wielu z nich uważa, że gęsta atmosfera bliźniaczki naszej planety może skrywać cegiełki życia. W końcu, ponoć z Wenus pochodzą kobiety.

Dlatego NASA planuje wysłać tam dwie misje. Pierwszą z nich będzie VERITAS. Sonda wejdzie na orbitę wokół Wenus i w trakcie swojej misji stworzy mapę wysokości i głębokości na niemal całej powierzchni planety. Naukowcy wykorzystają te cenne dane do sprawdzenia, czy na tym globie zachodzą procesy tektoniczne lub wulkaniczne. Oprócz tego, sonda zmapuje powierzchnię pod kątem składu chemicznego skał.

Tymczasem drugą misją będzie DAVINCI+. Z jej pomocą, naukowcy zbadają skład wenusjańskiej atmosfery i przeanalizują jej ewolucję, a także sprawdzą, czy planeta miała kiedyś oceany. Co ciekawe, uczeni chcą wyjaśnić jedną z największych zagadek bliźniaczki Ziemi, a mianowicie zjawisko efektu cieplarnianego. NASA tłumaczy, że obie misje będą się uzupełniały.

Dzięki nim za jednym zamachem będziemy mogli poznać wszystkie największe tajemnice Wenus. Chociaż może wydawać się, że jest ona mniej interesująca od Marsa, to jednak naukowcy biorą pod uwagę fakt w przyszłości budowę tam załogowej stacji badawczej, która ma się stać oknem na ten fascynujący glob. W odróżnieniu od Czerwonej Planety, pojawi się ona nie na powierzchni, tylko w atmosferze.

Bynajmniej nie jest to bardzo trudne przedsięwzięcie, a nawet porównywalne z podbojem Czerwonej Planety. Jednak astronauci nie mieliby okazji dotknąć wenusjańskiego gruntu, bo panuje tam zbyt duże ciśnienie (92 atmosfery) i duża temperatura (500 stopni Celsjusza), ale za to mogliby przez jakiś czas obserwować ją z bardzo bliska, bo z poziomu jej atmosfery.

NASA planuje użycie specjalnych sterowców, które pozwoliłyby na zacumowanie w atmosferze, na wysokości ok. 50 kilometrów ponad powierzchnią. Na tej wysokości panuje ciśnienie na poziomie jednej atmosfery ziemskiej, siła grawitacji jest tam tylko nieco mniejsza niż na Ziemi, a temperatura sięga 75 stopni Celsjusza. Jak zapewniają naukowcy, to warunki o wiele bardziej sprzyjające do przeprowadzenia misji od tych panujących na powierzchni Marsa.

Oprócz  VERITAS i DAVINCI+, NASA planuje również misję pierwszego kołowego łazika. Ma on pojawić się tam jeszcze w latach 20. Swoje misje na Wenus planuje też Rosja. Ten kraj ma największe doświadczenie w eksploracji tego tajemniczego globu, zatem nowe badania mogą wnieść wiele dobrego do planów lepszego go poznania.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas