WASP-127b to kosmiczny wędrownik z niezwykłą atmosferą. Padają tam deszcze litu
O WASP-127b zrobiło się głośno 3 lata temu, ale dopiero teraz astronomowie zrozumieli, z jak niezwykłym globem mają do czynienia. Ta egzoplaneta pomoże nam zrozumieć przeszłość formowania się Układu Słonecznego.
Astronomowie dokonali bardziej dokładnych obserwacji egzoplanety WASP-127b. Dotychczas myśleli, że znajduje się ona 332 lata świetlne od Ziemi, ale okazuje się, że jest to znacznie dalej, bo 525 lat świetlnych. Większa odległość jednak nie utrudni badań tego globu.
WASP-127b to obiekt należący do kategorii tzw. gorących Saturnów. Takie obiekty charakteryzują się masą i rozmiarami przypominającymi Saturna, drugą największą planetę Układu Słonecznego, ale krążą wokół swoich macierzystych gwiazd po bardzo ciasnej orbicie.
Atmosfera nie składa się z kropelek wody, jak na Ziemi. Jesteśmy również zdziwieni, dlaczego sód znajduje się w tak nieoczekiwanym miejscu tej planety. Nowe badania pomogą nam lepiej zrozumieć nie tylko strukturę atmosfery, ale również fakt, dlaczego WASP-127b jest tak unikalnym miejscem
Astronomowie donoszą, że ta ciekawa egzoplaneta posiada atmosferę. Niestety, próżno w niej szukać wody, ale za to odkryto coś bardziej niezwykłego. Naukowcy nie są w stanie określić dokładnego składu atmosfery, ale wszystko wskazuje na to, że wirują tam chmury litu, sodu i potasu. Gdyby znajdowała się ona bliżej Ziemi, to byłby to dla nas gigantyczny magazyn litu, który potrzebny jest do produkcji baterii, np. do pojazdów elektrycznych. Na razie kopalni litu mamy jak na lekarstwo.
Nie znajdziemy tam biologicznego życia, bo bliskość gwiazdy sprawia, że temperatury przekraczają 1000 stopni Celsjusza. Jednak płaszczyzna orbity planety, która jest wyraźnie nachylona do płaszczyzny równikowej gwiazdy, pokazuje, że obiekt mógł zostać przejęty przez gwiazdę w trakcie swojej podróży przez otchłań Wszechświata.
Obserwacje takich obiektów mogą nam pomóc odkryć największe tajemnice ewolucji, nie tylko samotnych planet wyrzuconych ze swoich układów i przygarniętych przez inne, ale również rozwój naszego Układu Słonecznego, w tym naszej planety.
Źródło: GeekWeek.pl/Europlanet Science Congress 2021 / Fot. NASA