Ziemia może zyskać nowy cykliczny rój meteorów. Wszystko dzięki alkoholowej komecie
Bardzo możliwe, że jutro ludzkość będzie mogła podziwiać deszcz meteorów spowodowany zupełnie nowym rojem. „Spadające gwiazdy” mają pojawić się na półkuli południowej 12 grudnia, gdy Ziemia będzie przechodziła przez kupkę gruzu pozostawioną przez niezwykłą kometę, która przechodząc obok Ziemi, wyemitowała niezwykłą ilość metanolu.
Narodziny nowego regularnego roju meteorów
Jeżeli obliczenia astronomów okażą się prawidłowe, już jutro będziemy świadkami, jak Ziemia zyskuje nowy regularny rój meteorów. Kiedy niezwykle aktywna i zawierająca zaskakująco dużo metanolu kometa 46P/Wirtanen zbliżyła się do Słońca, pozostawiła po sobie kupkę skał i pyłu.
Według pięciu astronomów, którzy obliczyli ścieżkę tych szczątków, Ziemia powinna uderzyć w nie 12 grudnia 2023 roku. Być może wydarzenie to powtórzy się tego samego dnia w przyszłych latach. Co ciekawe, za kilka dni czeka nas również podobny spektakl na niebie, mianowicie maksimum roju Geminidów, jednak jeden od drugiego różni się tym, że nowy rój będzie widoczny jedynie na niebie półkuli południowej.
Niezwykle alkoholowa kometa 46P/Wirtanen
Kometa 46P/Wirtanen przeleciała obok Ziemi już wcześniej, jednak nie obserwowano żadnych opadów meteorów pochodzących z tego konkretnego obiektu. Określone pory roku mają swoje stałe roje meteorów, na które wielu amatorów astronomii czeka z wytęsknieniem. Istnieje również pewna grupa obiektów przypadkowych, które poruszając się w pobliżu naszej planety, aż w końcu zostaną przyciągnięte przez ziemską grawitację.
46P/Wirtanen to kometa okresowa, okrążająca Słońce w ciągu około 5 lat i 156 dni. Została odkryta 17 stycznia 1948 roku przez Carla Wirtanena w Obserwatorium Licka. Jej jądro mierzy 1,2 kilometra, a orbita ma kształt elipsy o mimośrodzie 0,66. Jest o tyle interesująca, że wydaje się zawierać zaskakująca ilość CH3OH, czyli metanolu. Komety często zawierają cząsteczki alkoholu, jednak 46P/Wirtanen emituje go zaskakująco dużo.
Roje meteorów
Wszystkie znane nam roje składają się z materiałów, które zostawiły po sobie komety podczas bliskiego przelotu obok Słońca. Komety składają się z głównie z zamrożonego pyłu i drobnych fragmentów skał i lodu. Gdy podchodzą blisko Słońca, lód topi się, uwalniając materiał, który tworzy warkocz za jądrem komety.
Część uwolnionego materiału zaczyna krążyć po orbicie bliskiej Ziemi, co skutkuje tym, że nasza planeta wpada w te chmury i powstaje zjawisko potocznie zwane „spadającymi gwiazdami”. Jeżeli chodzi o nadchodzący najnowszy deszcz meteorów, nie będzie on szczególnie szybki, co za tym idzie, obiekty prawdopodobnie nie będą wybitnie jasne. Autorzy artykułu zamieszczonego na serwerze arXiv sugerują, że deszcz meteorów może być za to niezwykle intensywnym zjawiskiem pod względem liczby obiektów.
Polecamy na Antyweb: Płacisz i nic nie masz. Co przemawia przeciwko subskrypcjom