Gigantyczny bunkier w Hamburgu zmienili w zieloną górę

Bunkier w Hamburgu, w którym w czasie wojny gromadziły się dziesiątki tysięcy niemieckich cywilów, zmienił się nie do poznania. Betonowa konstrukcja zamieniła się w zielony szczyt górujący nad dachami miasta.


Bunkier w Hamburgu w dzielnicy St. Pauli został zbudowany w czasie II wojny światowej. Służył nie tylko celom wojskowym, ale także jako schron dla niemieckich cywilów podczas alianckich nalotów (w mieście znajdowało się kilka dużych stoczni, które produkowały wiele niemieckich okrętów podwodnych). Teraz symbol zbrodniczego reżimu ma nowy wygląd i funkcję. Masywna konstrukcja zyskała nadbudówkę wypełnioną zielenią, której wnętrze kryje hotel, restaurację i  duży park ze "ścieżką górską". 

Jeden z największych bunkrów w historii

Wysoki bunkier przy Feldstrasse został zbudowany w 1942 roku przez 1000 robotników przymusowych w 300 dni. Powierzchnia podstawy ma wymiary 75 m x 75 m, a wysokość 38 m. Grubość ścian wynosi 3,5 m, sufit ma 5 m grubości, a zamontowane okna wzmocniono i uszczelniano betonem.

Reklama

Bunkier był uzbrojony czterema działami przeciwlotniczymi 10,5-cm-Flak 38, które w sierpniu 1942 r. zastąpiono czterema działami przeciwlotniczymi 12,8-cm-Flak-Zwilling 40. Miał pojemność 18 tys. osób, ale latem 1943 r. podczas nalotów na Hamburg schroniło się w nim 25 tys. cywilów. Było w nim nawet specjalne wejście dla wózków, którym wchodziły kobiety z dziećmi. Jednocześnie nie wszystkie wewnątrz było bezpieczne, np. znajdujące się tam spiralne schody nie miały poręczy.

Po zakończeniu wojny bunkier służył celom mieszkaniowym, co uchroniło go przed wysadzeniem. Poza tym uznano, że siła wybuchu zagroziłaby znajdującemu się nieopodal centrum. W kolejnych latach był tymczasowym schronieniem dla kobiet i dzieci doświadczających przemocy domowej, a w czasie zimnej wojny nienaruszona wieża została reaktywowana jako schron przeciwlotniczy.

Zazielenili betonowego giganta

W latach powojennych mieszkańcy wykorzystywali masywny bunkier również jako centrum sztuki i kultury oraz miejsce koncertów i centrum wydarzeń. W 2017 roku rozpoczęto pracę nad podwyższeniem obiektu o pięć pięter (do wys. 58 m). Znajduje się tam hotel, restauracje, kawiarnia i przestrzeń publiczna.

"Publiczna przestrzeń rekreacyjna łączy w sobie szereg aspektów ekologicznych, kulturowych i historycznych. Dzieje się tak dlatego, że oprócz efektownego ogrodu miejskiego znajdują się tu przestrzenie kultury dzielnicy, tereny wystawiennicze, obiekty ogrodnictwa miejskiego, miejsca noclegowe dla stypendystów i artystów, nowoczesna hala przeznaczona do szkolnych wydarzeń sportowych i kulturalnych oraz hotel. Ponadto w tym historycznym miejscu po raz pierwszy powstało centrum pamięci i informacji: w dawnym centrum kontroli oraz w innych miejscach istniejącego budynku podjęto inicjatywę upamiętniającą ofiary reżimu nazistowskiego i II wojny światowej" - napisał w komunikacie dla GeekWeeka Frank Schulze, który odpowiada za doradztwo strategiczne i komunikację w bunkrze.

Jednak to, co najbardziej przyciąga uwagę, to mnóstwo zieleni, która pojawiła się na obiekcie. Sadzenie rozpoczęto w 2022 roku. Ogrodnicy za pomocą dźwigu umieścili trzy sosny górskie i jałowiec kolumnowy na drugim z nowych poziomów po południowo-zachodniej stronie. Rośliny drzewiaste, każda o wysokości 3 m, mają od 15 do 20 lat i ważą około pół tony. Były pierwszymi z 16 tys. bylin i 4,7 tys. innych roślin porastających Stadtgarten wysoko nad dachami Hamburga. Są to starannie wyselekcjonowane rośliny, które pochodzą głównie z regionów północnej Europy i regionów alpejskich i są w stanie wytrzymać mróz, upał i burze na wysokości ponad 50 m. Wymagało to rozłożenia 2 tys. metrów sześciennych podłoża specjalnie opracowanego dla tego miejsca. Ma wyjątkowo niską masę własną, ale może wchłonąć dużo wody.  Większe rośliny drzewiaste zostaną również zakotwiczone pod ziemią, aby zabezpieczyć je przed podmuchami wiatru.

Bunkier będzie służył także nauce

Dużo mówi się w ostatnim czasie o zmianach klimatu i konieczności wprowadzania roślinności do miast. Aby zbadać skutki zazielenienia betonu, berlińscy naukowcy zainstalowali w całym bunkrze około 80 czujników. Oprócz różnych danych z systemu kontroli budynku, przez pięć lat będą rejestrować dokładne wartości: w tym opady, temperaturę, wilgotność, prędkość wiatru, bilans promieniowania, intensywność spływu i parowanie i wiele innych. Ustalenia dotyczące wpływu na budynek i mikroklimat w sąsiedztwie zostaną poddane ocenie i będzie je można następnie wykorzystać w przyszłych podobnych projektach.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: II wojna światowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy