Najbogatsi tworzą dla siebie luksusowe schrony. Ogromna cena

Jak donoszą media tworzony jest projekt Aerie, czyli sieci specjalnych bunkrów, dostosowanych tylko dla najbogatszych ludzi świata. Mają zapewnić, aby nawet w obliczu apokalipsy ich mieszkańcy nie musieli rezygnować z luksusu. Stąd ich cena jest astronomiczna, a najlepsze wygody mogą otrzymać tylko wyselekcjonowani.

Media donoszą o projekcie Aerie - sieci sanktuariów na dzień zagłady tylko dla najbogatszych
Media donoszą o projekcie Aerie - sieci sanktuariów na dzień zagłady tylko dla najbogatszych@Sepa_massTwitter

W obliczu zalewających nas informacji o coraz to najróżniejszych zagrożeniach dla świata, wśród wielu ludzi wzrasta chęć przygotowywania się na najgorsze. Wzrasta naturalnie także wśród najbogatszych, którzy mają najwięcej możliwości na takie przygotowania. Teraz do wyboru mają mieć specjalne bunkry, które ma nie tylko mają ich ochronić przed zagładą, lecz także nie wyrywać z przyjemności bogatego życia.

Mowa o projekcie Aerie, tworzony jest przez amerykańską firmę SAFE (Strategically Armored & Fortified Environments). Prezes firmy Al Corbi zapowiedział w mediach, że Aerie będzie czymś, co wyniesie na wyżyny bezpieczeństwo dla najbogatszych.

W założeniu ma to być sieć niezwykle luksusowych schronów, z których korzystać będzie mogła garstka osób, która wykupi specjalne członkostwo. Pierwszy ze schronów ma powstać nieopodal Waszyngtonu. Latem 2026 roku ma mieć miejsce oficjalne otwarcie pierwszych obiektów, w których będzie można "przetestować" niektóre rozwiązania. Koszt za jedno miejsce? 20 milionów dolarów. I być może to nie jest nawet najdroższa opcja

Schrony tylko dla najbogatszych

Jak podaje Forbes firma w ramach projektu Aerie chce stworzyć schrony w 50 miastach Stanów Zjednoczonych i 1000 powiązanych lokalizacji na świecie. Al Corbi w rozmowie dla portalu Realtor.com stwierdził, że wybór Waszyngtonu jako miejsce pierwszego schronu jest podyktowane priorytetem SAFE kierowania oferty tylko do najbogatszych, którzy "chcą zabezpieczyć swoją przyszłość i długowieczność". Według niego to właśnie tam znajduje się największe stężenie najbogatszych ludzi w Stanach Zjednoczonych.

SAFE do budowy schronów chce wykorzystać swoje doświadczenie. Firma specjalizuje się w tworzeniu schronów z prawdziwymi luksusami i ekstrawaganckimi rozrywkami. Chociażby wcześniej zaprojektowali podziemny schron z… torem rodem z Formuły 1.

Najbardziej luksusowa apokalipsa

W rozmowie z mediami Al Corbi oraz dyrektorka ds. gotowości medycznej w SAFE, Naomi Corbi, zdradzili ogólne założenia Aerie. Okazuje się, że oferowane będą cztery poziomy członkostwa, gdzie na najtańszy ma sobie pozwolić "odnoszący umiarkowane sukcesy dyrektor generalny". Tajny najwyższy poziom znany jako "Członkostwo w Azylu" będzie dostępny tylko na specjalne zaproszenie.

Ci, którzy wykupią bilet do Aerie mają mieć możliwość dostosowania swoich bunkrów do własnych potrzeb. Oczywiście zarząd SAFE zapewnia liczne udogodnienia jak baseny, centra rozrywki czy specjalne punkty medyczne. Te ostatnie wydają się priorytetem dla właścicieli firmy. Okazuje się, że mają być obsługiwane przez AI, które ma też łączyć ich z lekarzami dostępnymi całą dobę, wspieranymi przez zrobotyzowane kliniki. Sugeruje to, że w bunkrach Aerie będzie wyspecjalizowana kadra specjalistów różnych dziedzin.

Poszczególne części bunkrów dla każdej osoby mogą mieć ok. 185 m kwadratowych przestrzeni. Aerie mają stanowić swoiste sanktuaria, gdzie prywatność będzie jednym z najważniejszych priorytetów. Dość niejasną sprawą jest jednak zapewnienie, że każdy, kto wykupi członkostwo w Aerie jakoby będzie mógł korzystać z sieci różnych bunkrów, jeżeli akurat będzie w miejscu, gdzie taki też się znajduje. Nie zdradzono publicznie czy Aerie ma działać w taki sposób, że członkowie mogą wykupywać kilka bunkrów w różnych miejscach.

Kolejny przykład odcinania się najbogatszych od świata?

Oczywiście zapowiedzi zarządu SAFE od razu wzbudziły wielką krytykę. Nie ma co się jednak dziwić. Nawet marketing projektu Aerie przypomina dystopijne wyobrażenie, gdzie zwykli ludzie będą musieli walczyć o przetrwanie, a bogaci nawet nie muszą zdawać sobie sprawy z tego, że znany świat się właśnie skończył.

Przy tym schrony Aerie mają ewidentnie pokazywać odcięcie najbogatszych od reszty ludzi. Zarząd SAFE stwierdził, że wśród zagrożeń, przed którymi mogą chronić ich bunkry, obok wojny atomowej są m.in. niepokoje społeczne. Same bunkry mają być wykorzystywane nie tylko w przypadku "dnia zagłady", ale w ogóle w sytuacjach zagrożenia dla klientów.

Niemniej sam projekt Aerie na ten moment wydaje się tylko pięknie skrojonymi wypowiedziami i paroma zdjęciami z oferty SAFE. Firma nie zdradziła m.in. jak ich schrony rozsiane po różnych miejscach w ramach jednego projektu, mają mieć zapewniony stały dostęp do żywności, wody, zasobów energetycznych czy jak miałaby wyglądać ich ochrona. Nie ma też informacji, kto miałby nadzorować każdy bunkier. Całość przypomina wręcz oszustwo, oparte na "ekskluzywności" produktu i modnych dziś słowach jak "AI". Tu jednak docelowy klient ma znacznie więcej pieniędzy. Możliwe nawet, że zamiast być faktycznym projektem, Aerie to bardziej skok na atencję.

Życie w cieniu KL AuschwitzAFPTV AFP