Nie lataj dronem przy terenach powodzi. "Na wniosek służb"
Polska Agencja Żeglugi Powietrznej ograniczyła możliwość prywatnego latania dronami na terenach powodzi na południu Polski. Ma to zapewnić bezpieczeństwo przy akcjach ratunkowych.
W związku z sytuacją na południu Polski PANSA wprowadziła na wniosek służb ratowniczych w kilku miejscach strefy R, ograniczające prywatny ruch lotniczy oraz loty prywatnych dronów - czytamy w komunikacie Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej (PAŻP) na platformie X.
Oznacza to, że w strefach R wprowadzonych w związku z trudną sytuacją powodziową na południu kraju nie powinno się latać własnymi statkami powietrznymi, w tym dronami. Prywatne loty odbywają się jedynie na podstawie indywidualnych zgód, wydanych przez podmiot odpowiedzialny za stworzenie takiej strefy.
Za latanie dronem w strefach zakazanych bez zgody grożą mandaty. Ich wysokość zależy od szczegółów sytuacji i może osiągać nawet 10 tysięcy złotych. Przed lotem, chcąc sprawdzić obszary objęte restrykcjami, warto odwiedzić oficjalne mapy jak PansaUTM, DroneMap czy aplikację mobilną DroneTower.
- Co do zasady w strefie R, czyli Restricted Area nie można latać prywatnymi statkami powietrznymi jak samoloty, czy także drony, pomijając wyłączenia indywidualne. Priorytet ma ratownictwo. Dalej w takich rejonach latać mogą statki powietrzne służb jak policji czy straży pożarnej - mówi GeekWeekowi Marcin Hadaj, pełnomocnik prezesa Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej ds. komunikacji.