Polacy kochają przez telefon. Miłość bez smartfona nie jest dla nas!

Wyrażamy miłość przy pomocy telefonu, okazujemy sobie uczucia na odległość — również wpatrzeni w ekran. Smartfon pomaga nam flirtować, zdarza się, że korzystając z niego zrywamy. Zgodnie z najnowszymi badaniami Digital Care taki jest obraz współczesnego Polaka, który bardzo często sięga po aplikacje randkowe oraz używa go w codziennym życiu uczuciowym.

Miłość wpatrzona w ekran

Miłość, związek i druga osoba — to rzeczy, które kojarzą nam się z bliskością, obecnością i byciem “dla siebie", tu i teraz. Co, jednak gdy spora część tego obrazu w rzeczywistości jest... wyświetlana? Chodzi oczywiście o obecność ekranu komórkowego w związku, jak i w trakcie poszukiwań miłości.

Opublikowane przez Digital Care badanie nie pozostawia złudzeń — życie miłosne Polaków jest ściśle powiązane z technologią, a konkretniej ze smartfonami. To właśnie mobilne urządzenia stanowią ogromne wsparcie w poszukiwaniu drugiej połówki, jak i dzieleniu się ważnymi, uczuciowymi wyznaniami.

Reklama

Jak czytamy w badaniu, aż 72% Polaków wykorzystuje smartfon, aby wyznawać miłość. Połowa z nas ucieka się do podglądania zawartości telefonu partnera (najczęściej uczynek ten przypada kobietom), a 25% z nas doświadczyło zerwania na odległość. Jest to powód do obaw, czy zwyczajny znak czasów?

Elektroniczne uczucia kwestią interpretacji

Wielu z nas z pewnością chwyci się za głowię twierdząc, że świat oszalał, a cyfryzacja miłości (dobrze, że nie tokenizacja) to zwiastun upadku cywilizacji. Niekoniecznie musimy kreślić tak brutalne wizje, ponieważ raport wynikający z badań podaje nam jak na tacy sporo pozytywów.

Okazuje się, że poprawa jakości sprzętu i połączenia internetowego zwiększyła częstotliwość rozmów wideo z bliskimi. Sama forma komunikacji, jak czat (Messenger, WhatsApp itp.) to natomiast furtka do częstego, regularnego kontaktu. Weźmy na przykład pary żyjące w różnych miejscach, osoby młodsze lub starsze, które są mniej mobilne, czy partnerów w czasie wyjazdów i nie tylko.

Jak w większości przypadków, tak i w tym idea jest o tyle świetna, jak długo intencje osób są właściwe. Czytając o ułatwionym kontakcie z drugą osobą czy większej śmiałości do otwarcia się na odległość, poprzez smartfon, można uśmiechnąć się z radości, gdyż to idealne zastosowanie dóbr, jakie mamy na wyciągnięcie ręki.

Polecamy na Antyweb | Testowałem smartfon z największą baterią na świecie. Waży ponad pół kilograma

Randki, zdrady i inne zawirowania

Ciekawym aspektem miłości i życia uczuciowego w dobie rozwiązań cyfrowych są z całą pewnością randki. O aplikacjach służących do poznawania innych można mieć mieszane opinie, ale faktem jest, że mogą pomóc — jeżeli ma się odrobinę szczęścia. Wierzy w to 32% przebadanych przez Digital Care Polaków, którzy są aktywnymi użytkownikami apek i portali randkowych.

Niestety, skoro jest miłość, to siłą rzeczy muszą pojawić się okazjonalne kłopoty. Co piąty badany przyznał się do przeglądania aplikacji randkowych mimo bycia w stałej relacji z inną osobą. W takiej sytuacji nic dziwnego, że prawie 50% respondentów czuje potrzebę sprawdzania, z kim ich partner pisze przy pomocy smartfona.

Kto zna hasło?

Na koniec ciekawym będzie poruszenie kwestii haseł i kodów dostępu do urządzeń. Choć sporo z naszych smartfonów może pochwalić się biometrią i odblokowywaniem np. przy użyciu odcisku palca, to nadal każde posiada hasło lub PIN. Okazuje się, że naprawdę wielu Polaków może bez problemu skorzystać z telefonu partnera lub partnerki.

Większą wiedzę na temat haseł mają kobiety - 63% pań zna kod do urządzenia drugiej połówki. W przypadku facetów odsetek jest mniejszy i oscyluje w granicach połowy. Przyznam, że to i tak dość sporo. Pozostaje wierzyć, że chodzi jedynie o sprawdzanie nowo zainstalowanych gier i aplikacji... 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: randki | aplikacje randkowe | badanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy