Poszukiwacze się nie poddają. Twierdzą, że wiedzą, gdzie jest "złoty pociąg"

Legenda "złotego pociągu" umarła? Nic bardziej mylnego. Właśnie pojawiły się nowe doniesienia w sprawie jego lokalizacji. Pamiętacie duże poszukiwania w latach 2015-2016? Okazuje się, że kopano... po złej stronie wiaduktu.

Czy w końcu dowiemy się, gdzie jest słynny "złoty pociąg"?
Czy w końcu dowiemy się, gdzie jest słynny "złoty pociąg"?Chmee2/CC BY-SA 3.0/Piotrus/CC-BY-SA-2.5 (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/2.5/pl/deed.pl)/CC BY-SA 3.0 (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/deed.pl)Wikimedia Commons

"Złoty pociąg" miał być pociągiem pancernym III Rzeszy, który w listopadzie 1944 r. (lub na początku 1945 r.) wyruszył z Wrocławia w kierunku Świebodzic, a następnie Wałbrzycha. Nigdy jednak nie dotarł do celu. Swoją nazwę zawdzięcza ładunkowi, przewoził bowiem niemieckie złoto, część depozytów Centralnego Banku Rzeszy, ale także niebezpieczne chemikalia, przemysłową platynę, dzieła sztuki zrabowane przez nazistów podczas II wojny światowej w Polsce i Związku Radzieckim, tajne dokumenty, a nawet Bursztynową Komnatę.

Poszukiwania "złotego pociągu"

Choć istnienia samego "złotego pociągu" nie potwierdzono, to legenda o gigantycznym składzie, który według doniesień składał się od dwóch do 12 wagonów i mógł mieć nawet 150 metrów, jest wciąż żywa. Pierwsze sugestie, że w rejonie Wałbrzycha istnieją tunele, którymi miały poruszać się pociągi, pojawiały się już w 1946 r., a w latach 70. XX w. tematem zainteresowały się nawet Służby Bezpieczeństwa PRL.

Emocje powróciły w 2015 roku, kiedy to dwóch poszukiwaczy skarbów wskazało władzom Wałbrzycha miejsce, gdzie przypuszczalnie znajduje się cenny skład. Wiadomość przeszła przez media lokalne, a zgłoszenie dotarło do ministerstw: obrony narodowej, skarbu oraz kultury i dziedzictwa narodowego. Rewelację nagłośniło wystąpienie ówczesnego generalnego konserwatora zabytków, który ocenił, że pociąg prawdopodobnie istnieje i jest składem pancernym.

Wówczas przeszukano teren w Wałbrzychu przy ul. Uczniowskiej (przy Wschodniej Obwodnicy Wałbrzycha), dzielnicy, która graniczy z dzielnicą Książ i Lubiechowem. To obszar tuż przy linii kolejowej nr 275 na jej 65 kilometrze. Badania obejmowały analizy georadarem, a w 2016 r. rozpoczęto wykopy, które miały ujawnić rzekome tunele. Nic jednak nie odnaleziono. Ze względu na gigantyczne zainteresowanie (nawet zagranicznych mediów) zorganizowano na AGH konferencję prasową. Przedstawiono dowody odnośnie domniemanego składu i podziemnego tunelu. Orzeczono, że to koniec legendy.

Koniec legendy? Nic bardziej mylnego. Odkrywcy nie dają za wygraną

19 lutego 2025 r. na profilu GEMO (Grupy Eksploracyjnej Magazynu Odkrywca przy Instytucie Badań Historycznych i Krajoznawczych) przekazano, że pod koniec 2024 r. jeden z mieszkańców południa Polski przesłał ciekawe pismo. Wrócił temat "złotego pociągu" przy ul. Uczniowskiej. Z jedną różnicą. Okazuje się, że wszyscy szukali po… złej stronie wiaduktu.

Na szczególną uwagę zasługuje niezwykle dokładny szkic, który został wyposażony nawet w skalę (no, przynajmniej taką "około"). - Tunel miał rozpoczynać się przed wiaduktem, wnikać pod nasyp, a tam znajdować się miała ogromna... obrotnica, która umożliwiać miała zebranie pod ziemią całkiem pokaźnej ilości wagonów (wagoników). – czytamy na profilu GEMO.

Domniemana lokalizacja złotego pociągugeoportal.gov.plmateriał zewnętrzny

Czy to możliwe? Sami oceńcie. Dla ułatwienia zamieszczam powyżej mapę z Geoportalu przedstawiającą cieniowanie z zaznaczoną potencjalną lokalizacją "złotego pociągu". Ale jeśli będziecie chcieli raz na zawsze go odkryć, pamiętajcie, że należy on do Skarbu Państwa, a wy dostaniecie ewentualne znaleźne. I nie kręcić, 150 metrówobok jest Urząd Skarbowy.

Jak ugotować idealne jajko? Naukowcy opracowali przepis© 2025 Associated Press