Miliarderzy chcą zamknąć serwisy, które śledzą ich loty odrzutowcami
Agencja AFP ujawniła, że najbogatsi i najbardziej wpływowi ludzie świata masowo szturmują serwisy internetowe i konta na serwisach społecznościowych, które umożliwiają śledzenie na żywo ich lotów prywatnymi odrzutowcami. Co bogacze ukrywają przed szarymi ludźmi?
Miliarderzy nie chcą, by ktokolwiek śledził ich trasy przelotów prywatnymi odrzutowcami. Agencja AFP donosi, że serwisy internetowe i konta na Twitterze, które pokazują takie informacje, ostatnimi czasy są masowo atakowane przez miliarderów i najbardziej wpływowych ludzi świata.
Całkiem niedawno wybuchła afera związana ze śledzeniem lotów na czele z samym Elonem Muskiem. Szef SpaceX i najbogatszy człowiek na świecie zaatakował twórcę profilu ElonJet na Twitterze, który niemal w czasie rzeczywistym informował o wszystkich lotach Muska prywatnym odrzutowcem. Miliarder chciał nawet przekupić swojego fana śmieszną sumą, jednak ten uznał, że spełni prośbę, ale za dużo większe pieniądze. Ostatecznie sprawa utkwiła w martwym punkcie.
Elon Musk bardzo często lata swoim odrzutowcem
Agencja AFP ujawniła, że nie tylko Musk ma z tym problem. Okazuje się, że setki bogaczy uważa ujawnianie w globalnej sieci informacji o ich podróżach za brak poszanowania ich prywatności. Tymczasem w internecie istnieje wiele serwisów, które takie informacje publikują od wielu lat, i to zupełnie legalnie. Każdego dnia korzystają z nich miliony ludzi.
Wśród takich serwisów można znaleźć np. Flightradar24 czy ADS-B Exhange. Szef tego drugiego oświadczył, że dostał dziesiątki wniosków o zaprzestanie publikowania informacji o ruchu lotniczym. W tych serwisach można śledzić loty nie tylko prywatnych odrzutowców, ale również zwykłych rejsowych samolotów czy nawet wojskowych maszyn.
Serwisy śledzące loty samolotów są w pełni legalne
Jak podaje AFP, informacje dotyczące lotów są w pełni dostępne dla każdego, a ich publikacja jest całkowicie legalna. Dane o samolotach wysyłane są przez same maszyny, ponieważ muszą być one wyposażone w technologię ADS-B, która nadaje pozycję statku powietrznego. Wedle amerykańskiego prawa, każdy może zbierać i udostępniać takie dane.
Co ciekawe, Nancy Pelosi, sprawująca funkcję spikera Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych, podróżująca niedawno na Tajwan, była śledzona przez blisko 3 miliony osób z całego świata na serwisie Flightradar24. Był to absolutny rekord. Na coraz większe zainteresowanie lotami samolotów miała niebagatelny wpływ agresja Rosji na Ukrainę. Miliony ludzi z całego świata za pomocą serwisów śledziło przeloty samolotów wojskowych np. nad Polską.
Prywatne odrzutowce są ostatnio na cenzurowanym, a to za sprawą ogromnych emisji gazów cieplarnianych do atmosfery. Bogacze bardzo często z nich korzystają w swoich nawet najkrótszych podróżach, ale nie przeszkadza im to ciągle trąbić w mediach o potrzebie walki ze zmianami klimatycznymi. Eksperci podkreślają, że to właśnie przeloty na krótkich dystansach mają najbardziej szkodliwy wpływ na środowisko.