Nowe polskie samoloty FA-50 z potężnymi radarami PhantomStrike

Polskie Siły Powietrzne zakupiły 48 koreańskich samolotów FA-50 z gwarancją, że będą to maszyny ultranowoczesne. I tak się dzieje. Właśnie dostały one potężne radary PhantomStrike.

Polskie Siły Powietrzne zakupiły 48 koreańskich samolotów FA-50 z gwarancją, że będą to maszyny ultranowoczesne. I tak się dzieje. Właśnie dostały one potężne radary PhantomStrike.
Nowe polskie samoloty FA-50 z potężnymi radarami PhantomStrike /MON/Raytheon /materiały prasowe

Polska armia zbroi się na europejską potęgę. Niebawem będziemy dysponowali m.in. nowoczesnymi czołgami, samolotami i okrętami. Tymczasem Polskie Siły Powietrzne zamówiły 48 samolotów szkolno-bojowych KAI FA-50 Fighting Eagle koreańskiej produkcji, które docelowo zastąpią używane myśliwce MiG-29.

Jak ujawniło Ministerstwo Obrony, pierwsze KAI FA-50 Fighting Eagle mają trafić do 23. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim w III kwartale bieżącego roku. Wszystko wskazuje na to, że obecnie Koreańczycy oblatują pierwsze maszyny dla naszej armii.

Reklama

FA-50 Fighting Eagle dla Polski z potężnym radarem

Co najważniejsze, KAI FA-50 Fighting Eagle w wariancie FA-50PL Block 20 dla Polski będą wyposażone w radar AESA (Active Electronically Scanned Array) PhantomStrike. To ultranowoczesna stacja radiolokacyjna opracowana przez Raytheon Intelligence & Space (część Raytheon Technologies). 

W antenie radaru zastosowano system oparty na technologii azotku galu oraz kompaktowy, wysoce niezawodny zintegrowany procesor odbiornika/wzbudnicy, czyli CHIRP, który pozwala mu dorównać możliwościom nowoczesnych systemów AESA. Wspomniane technologie zapewniają możliwości takie jak cyfrowe kształtowanie wiązki radaru i kierowanie nią, wiele trybów działania oraz zdolność przełączania między namierzaniem celów na lądzie i w powietrzu. Radar jest chłodzony powietrzem i silnie zminiaturyzowany. Jak podaje koncern, waży tylko 60 kilogramów i pobiera o 65 procent mniej energii od konkurencyjnych rozwiązań.

Koreański FA-50 to tani w obsłudze i zaawansowany samolot

— Zagrożenia, z jakimi mamy do czynienia na polu walki, stale ewoluują, a radar PhantomStrike umożliwi KAI zaoferowanie wysoce skutecznych zdolności radaru kierowania ogniem, które można zintegrować z systemami uzbrojenia produkcji USA i innych państw, dzięki czemu klienci, którzy posiadają FA-50, będą mogli zachować przewagę w powietrzu — powiedział Eric Ditmars, doradca wykonawczy w Raytheon Technologies.

MON podało, że w trybie pilnym ma dotrzeć do polskiej bazy 12 maszyn. Są to maszyny zbudowane na potrzeby Sił Powietrznych Republiki Korei, ale zostaną przekazane nam ze względu na trudną sytuację panującą w naszej części świata w związku z agresją Rosji na Ukrainę. W latach 2025-2028 do Polski ma trafić kolejne zamówionych 36 maszyn.

Samoloty szkolno-bojowe KAI FA-50 Fighting Eagle zostały zamówione z pakietami szkoleniowymi i logistycznymi oraz usługą wsparcia technicznego. Wartość tej umowy wynosi ok. 13,38 miliarda złotych. Z nieoficjalnych informacji wynika, że w Mińsku Mazowieckim mają bazować dwie eskadry FA-50 Fighting Eagle. Wiadomo też, że samoloty tego typu trafią również na lotnisko w Babimoście. Zapewne bliżej wakacji pojawi się więcej dokładnych informacji na temat przyszłości tych maszyn w Polsce.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy