Czy to pospolite wirusy są przyczyną choroby Alzheimera? Coraz więcej na to wskazuje

To nie jest całkiem nowa hipoteza. Od lat badania sugerują, że wirusy opryszczki mogą wywoływać zmiany zapalne prowadzące do zmian w mózgu. Teraz doszedł nowy podejrzany - wirus ospy wietrznej i półpaśca.

Trzeba przyznać, że nie jest to nowa hipoteza. Już w 1991 roku wykazano, że w płynie mózgowo-rdzeniowym osób z chorobą Alzheimera obecne są wirusy opryszczki. Znacznie rzadziej wykrywano je u osób bez objawów demencji, co wydało się badaczom podejrzane

W innych badaniach wykazano, że leki przeciwwirusowe mogą zatrzymać charakterystyczne dla choroby Alzheimera zmiany. Były to jednak badania in vitro (czyli tkankach w laboratorium), na organoidach (wyhodowanych z pobranych ludzkich tkanek “mini-mózgach" ) albo na myszach.

Dopiero w ubiegłym roku badacze ze Szwecji wykazali, że ryzyko demencji spada u osób, które przyjmowały leki przeciw wirusom opryszczki. Jest znacznie niższe niż u osób, które mimo objawów zakażenia takich leków nie przyjmowały.

Reklama

Alzheimer i wirusy. Nie tylko opryszczki, półpaśca również

Były to coraz mocniejsze dowody. Teraz ten sam zespół z Tufts University, który opublikował badania na mózgowych organoidach dowodzi, że za zmiany zapalne prowadzące do choroby Alzheimera może odpowiadać jeszcze jeden wirus - półpaśca.

Oba wirusy, opryszczki i półpaśca, są ze sobą spokrewnione i należą do tej samej rodziny Herpesvididae. Według badaczy to wirus półpaśca może “budzić" uśpiony wirus opryszczki. Donoszą o tym w pracy opublikowanej w “Journal of Alzheimer's Disease".

Dodatkowym dowodem na rolę wirusów są szczepienia. Przeciwko wirusowi półpaśca można się zaszczepić - ten sam wirus wywołuje ospę wietrzną, na który istnieje szczepionka. Osoby nią zaszczepione znacznie rzadziej zapadają na chorobę Alzheimera.

Choroba Alzheimera dotyka co czwartą osobę po osiemdziesiątce

Co jeszcze ciekawsze, coraz częściej dyskutuje się o tym, czy obecnie przyjęta hipoteza - że chorobę Alzheimera wywołują złogi białka zwanego beta-amyloidem. W czerwcu tego roku "Science" obszernie opisywało, jak wiele badań opisujących rolę beta-amyloidu w powstawaniu choroby, nie spełniało naukowych rygorów. Były słabe lub sfałszowane.

W ciągu ostatnich lat opracowano kilka leków skierowanych przeciwko mechanizmom powstawania złogów beta-amyloidu. W badaniach klinicznych okazało się, że żaden nie pomagał pacjentom lub działał niezwykle słabo. 

Nie jest oczywiste, że hipoteza beta-amyloidowa jest całkowicie błędna. Złogi tego białka mogą powstawać w wyniku stanów zapalnych, wywoływanych przez wirusy. Są też dowody na to, że do stanów zapalnych przyczynia się też zanieczyszczenie powietrza.

Po 75 roku życia objawy choroby Alzheimera ma co dziesiąta osoba. Ale odsetek ten szybko rośnie i po osiemdziesiątym roku życia objawy choroby ma już co czwarta. Potem odsetek gwałtownie rośnie. Po 85 roku życia objawy występują już u czterech osób na dziesięć, a po 90 u większości, bo ponad dwóch trzecich osób.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy