Nowy sposób leczenia COVID-19 zmniejsza o połowę liczbę hospitalizacji

Napływają do nas obiecujące informacje na temat nowych sposobów leczenia COVID-19. Okazuje się, że wykorzystywanie metody polegającej na wstrzyknięciu nowego leku zmniejszają ryzyko hospitalizacji u osób zaszczepionych aż o połowę. Najnowsza metoda to podawanie pegylowanego interferonu lambda.

Leczenie COVID-19 w 2023 roku

Zdaje się, że najgorsze już za nami. Największe fale zachorowań i hospitalizacji ustąpiły, a pojawiające się nowe warianty COVID-19 nie są aż tak groźne dla ogółu społeczeństwa — wszystko przez szczepionki i wzrastającą zbiorową odporność.

Nie oznacza to jednak, że ustały wszelkie badania i dociekania naukowców na temat natury wirusów, czy ich wpływu na funkcjonowanie naszych organizmów. Wspomniane mutacje wymagają, abyśmy nieustannie zachowywali czujność. Na całe szczęście nasz oręż w walce z zakażeniami i przebiegiem chorób jest coraz mocniejszy.

Reklama

Nowy sposób na COVID-19

Najnowsze badania pokazały naukowcom, jak pozytywny wpływ ma podawanie zaszczepionym osobom specjalnego leku przeciwwirusowego. Pojedyncze wstrzyknięcie substancji zwanej pegylowanym interferonem lambda (PEG-lambda) znacząco ogranicza konieczność hospitalizacji w przypadku zakażenia wirusem SARS-CoV-2 wywołującym COVID-19.

Spośród grupy badanej ci pacjenci, którym podano lek w ciągu 7 dni od początkowych objawów, mieli o 51% więcej szans na to, że nie będą musieli trafić do szpitala. PEG-lambda skutecznie wpływa również na zmniejszenie objawów, a prawdopodobne, że ogranicza ryzyko śmierci na skutek zarażenia. To ostatnie nie zostało jednak jeszcze potwierdzone, gdyż próba badawcza nie była wystarczająca.

PEG-lambda ma również zastosowanie w przypadku osób niezaszczepionych. W takiej sytuacji również można zaobserwować zmniejszenie statystyk dotyczących powikłań czy konieczności udania się po pomoc do szpitala. Co więcej, lek ten ma zastosowanie przy innych chorobach wirusowych, nie tylko COVID-19.

Lek przyszłości?

W porównaniu do opatentowanego wcześniej Paxlovidu (podawanego w podobnym celu), aplikacja PEG-lambda jest o wiele łatwiejsza - wystarczy bowiem jeden zastrzyk, w przeciwieństwie do przyjmowania tabletek dwukrotnie w ciągu doby przez 5 dni.

Nowy lek to syntetyczna wersja tego, co powinno naturalnie znaleźć się w naszym organizmie. Dla przykładu, interferony stanowią pierwszą linię naszego systemu obrony przed wirusami. Wersja lambda to spory krok do przodu względem alfy, która była przez naukowców badana od dawna. 

Nie rozprzestrzenia się na całym organizmie, a skupia na wybranych obszarach — głównie oddechowych, czyli tych, które są najbardziej narażone na działanie wirusa SARS-CoV-2. Minimalne skutki uboczne i spora gama zastosowań. Brzmi jak krok do przodu, dzięki czemu uda nam się choć trochę wyprzedzić wirusy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: COVID-19 | szczepionki | leczenie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy