Pacjent z Afryki wylądował w nowojorskim szpitalu. Podejrzenie Eboli
Pod koniec zeszłego tygodnia do centrum opieki doraźnej CityMD na East 125th Street na Manhattanie doszło do incydentu, który wywołał panikę. Po pomoc medyczną zgłosiły się dwie osoby z objawami mogącymi wskazywać na groźną chorobę zakaźną. Na miejsce przybyli ratownicy medyczni zabezpieczeni w środki ochrony osobistej, którzy przetransportowali pacjentów do szpitala na dalsze badania.

Wydawać by się mogło, że wirus Ebola atakuje głównie w krajach Trzeciego Świata, więc jego obecność w Nowym Jorku mogłaby stanowić szok. 30 stycznia tego roku potwierdzono wybuch epidemii Eboli w Ugandzie. Dzień wcześniej z powodu zarażenia wirusem zmarł pielęgniarz pracujący w stołecznym szpitalu. W ostatnich dniach przed śmiercią pacjent doświadczał wysokiej gorączki, bólu w klatce piersiowej, trudności z oddychaniem oraz krwawienia z wielu miejsc w ciele. Pojawiły się więc obawy, że wirus mógł zostać przeniesiony do Stanów Zjednoczonych.
Objawy grypopodobne - powód do niepokoju?
Wiadomo, że pacjenci, którzy zgłosili się do CityMD, to dwie osoby dorosłe. Jeden z nich zgłosił się z objawami grypopodobnymi, takimi jak gorączka i bóle mięśni, co wywołało obawy personelu medycznego. Drugi pacjent miał objawy skórne, które również wzbudziły słuszny niepokój. Oba przypadki zostały ocenione przez personel medyczny, a pacjenci zostali przetransportowani do szpitala w celu dalszej diagnostyki i leczenia.
Na szczęście okazało się, że nowojorski incydent nie stanowił zagrożenia publicznego.
Po konsultacji z Departamentem Zdrowia Nowego Jorku ustalono, że żadna z hospitalizowanych osób nie miała kontaktu z wirusem Ebola ani nie była na niego narażona. Dr Michelle Morse, komisarz Departamentu Zdrowia, potwierdziła, że pacjenci nie wykazują żadnych objawów związanych z Ebolą. Jeden z pacjentów został przewieziony do szpitala Bellevue na rutynowe badania i leczenie. CityMD wydało oświadczenie, w którym potwierdziło brak zagrożenia wirusem Ebola oraz podkreśliło ochronę prywatności pacjentów. Był to najprawdopodobniej norowirus.
Zagrożenie epidemią coraz bardziej realne
Ebola roznosi się poprzez kontakt z płynami ustrojowymi zainfekowanej osoby lub zakażonymi materiałami. Typowe symptomy to m.in. gorączka, wymioty, biegunka, ból mięśni i zewnętrzne krwawienie. Gorączka krwotoczna Ebola występuje głównie w Afryce Subsaharyjskiej. Od czasu pierwszego zidentyfikowania choroby w 1976 r. epidemie pochłonęły łącznie ponad 15 tys. ofiar.

Ostatnia epidemia Eboli w Ugandzie wybuchła we wrześniu 2022 roku, zabijając przynajmniej 55 osób w ciągu 4 miesięcy. Eksperci ostrzegają, że zagrożenia zdrowia globalnego mogą przybrać na sile po tym, jak Departament Efektywności Rządowej (DOGE) Donalda Trumpa i Elona Muska wprowadził cięcia budżetowe dla Agencji Stanów Zjednoczonych ds. Rozwoju Międzynarodowego (USAID).