Aerostaty nad Polską. Generał ujawnił szczegóły
Gen. Artur Kuptel, szef Agencji Uzbrojenia poinformował, że wkrótce dojdzie do podpisania umowy na aerostaty "Barbara". Polska jako pierwsza w Europie wykorzysta ten nowoczesny sprzęt. Kiedy statki zawisną nad Polską i do czego posłużą?
Podpisanie umowy na aerostaty "Barbara" to już kwestia dni. Polska będzie pierwszym krajem w Europie, który dysponować będzie tym nowoczesnym systemem. Aerostaty wesprą wojsko w obserwacji nieuprawnionych obiektów i przyspieszą działania specjalistów w celu neutralizacji ewentualnego zagrożenia.
Kiedy aerostaty wesprą ochronę nieba nad Polską?
W maju zeszłego roku ogłoszono chęć nabycia dla polskiego wojska aerostatów "Barbara". Argumentowano tę decyzję chęcią zwiększenia możliwości polskich sił obronnych w zakresie radiolokacyjnego rozpoznania przestrzeni powietrznej i nawodnej. Wpływ na to miały wówczas m.in. incydenty w naszym kraju z obiektami szpiegowskimi, balonem z terytorium Białorusi czy rosyjską rakietą Ch-55.
Rok później w końcu poznaliśmy więcej szczegółów na temat transakcji. Jak powiedział gen. Artur Kuptel, szef Agencji Uzbrojenia, niedługo, bo jeszcze w maju br. - najdalej za kilkanaście dni - dojdzie do podpisania umowy na te statki powietrzne. Aerostaty zostaną wyposażone w specjalistyczne radary. Pierwszy posterunek zacznie działać w ciągu paru lat.
Radary będą nadzorowały niebo nad Polską, Białorusią i Ukrainą
Pod aerostaty podpięte zostaną radary, które będą monitorowały obszar nad Polską, jak również Białorusią i Ukrainą, a także Królewcem. Statki mają zostać rozmieszczone nad powierzchnią ziemi na stałe, nie będą się swobodnie poruszać po niebie. Przedstawione w maju ubiegłego roku plany zakładają założenie aerostatowego batalionu radiotechnicznego, pokazano też mapę. Pierwszy posterunek ma być sformowany w lipcu 2026 roku, wstępnie ustalono jego lokalizację na 3. Sandomierski Batalion Radiotechniczny w Zarowiu k. Kurzyny Wielkiej, w gminie Ulanów, w powiecie niżańskim.
Nowoczesny system wspomoże specjalistów w obserwacji nieba w bardzo zaawansowany sposób. Aerostaty zlikwidują bowiem problem tzw. cienia radiolokacyjnego.
- Jest to system unikalny, bardzo zaawansowany technicznie i multirozpoznawczy. Będziemy w stanie obserwować każdy obiekt, który nieuprawniony znalazłby się na terytorium naszego kraju, terytorium NATO. Będziemy w stanie podjąć wcześniejsze działania, by zneutralizować zagrożenie - powiedział gen. Kuptel. - Obiekt, który znajduje się w bliskiej odległości od stacji naziemnej albo sama krzywizna Ziemi powodują, że mamy cień, w którym może dany obiekt poruszać się w poczuciu braku zagrożenia i możliwości zwalczania. W tym wypadku ten element jest niwelowany - wyjaśnił generał.
Aerostatowy batalion radiotechniczny w Polsce. Cztery statki za miliardy złotych
Zgody na transakcję udzielono parę miesięcy temu - amerykańska DSCA (Agencja Współpracy w zakresie Bezpieczeństwa Obronnego) 7 lutego br. ogłosiła, że Departament Stanu Stanów Zjednoczonych przychylił się do wniosku Polski na zakup systemu aerostatów rozpoznawczych i wczesnego ostrzegania. Koszt nabycia czterech statków z USA ma wynosić ok. 6 mld zł.
System pozwala na kontrolę przestrzeni powietrznej 24/7, bez limitów wynikających z wytrzymałości załóg. Aerostaty mają więc działać pod kilkoma względami sprawniej od naziemnych radiostacji. Wysoką cenę zakupu ma równoważyć też późniejszy względnie niski koszt użytkowania obiektów.
- Biorąc pod uwagę, że są to bardzo zaawansowane systemy i widzące dosyć daleko w głąb, to z uśmiechem patrzę w przyszłość, jeśli chodzi o zdolności do obrony naszego nieba - podsumował niedawno w rozmowie z Polsatem generał Kuptel.
Źródło: Geekweek, Polsat, WCR Sandomierz
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!