Amerykanie umieścili stałą jednostkę MQ-9 Reaper w Korei Południowej
Amerykańskie siły zbrojne w Korei Południowej utworzyły ekspedycyjną eskadrę rozpoznawczą. Składa się z dużych bezzałogowców MQ-9 Reaper, które mają wykonywać główne misje rekonesansu w pobliżu Korei Północnej. Koreańskie media podają, że to pierwszy raz, gdy na Półwyspie Koreańskim znajdzie się stała jednostka tych dużych bezzałogowców

Stała obecność MQ-9 Reaper w Korei Południowej
Amerykańska 7. Armia Powietrzna oficjalnie potwierdziła stworzenie nowej jednostki - 431. Ekspedycyjnej Eskadry Rozpoznawczej. Sama nazwa ma swoje korzenie jeszcze w czasach II wojny światowej. 431. eskadra po raz pierwszy powstała w 1943 roku jako jednostka myśliwska i została rozformowana jako jednostka testowa w 1992 r.
Nowa jednostka będzie stacjonować w bazie lotniczej Kunsan. Wykorzystuje przeniesione bezzałogowce MQ-9 Reaper. Mają być oczami sił amerykańskich na Półwyspie Koreańskim, obserwując przede wszystkim aktywność Korei Północnej.
Już wcześniej amerykańskie MQ-9 Reaper rotacyjnie bazowały w Korei Południowej i wykonywały patrole przy strefie zdemilitaryzowanej z Koreą Północną. Jednak jak podaje portal The Korea Times, po raz pierwszy w historii sformowano jednostkę permanentnego bazowania tych bezzałogowców, które mają obserwować sytuację na zaognionym Półwyspie Koreańskim.
Amerykanie podrywają MQ-9 Reaper do szpiegowania Koreańczyków
MQ-9 Reaper to bezzałogowiec klasy MALE (Medium Altitude Long Endurance), mogący operować przez dłuższy czas na średnim pułapie. Według producenta, firmy General Atomics, może spędzić w powietrzu 27 godzin. Przykuwa uwagę swoimi rozmiarami, gdyż jest wielkości małego samolotu o rozpiętości skrzydeł aż 20 metrów.

Silnik turbośmigłowy Honeywell TPE331-10 pozwala rozpędzić Reapera do prędkości 440 km\h przy maksymalnym pułapie 15 kilometrów. Bezzałogowiec ma zasięg do 1850 kilometrów. Jego najważniejszą cechą jest udźwig aż 1360 kilogramów, dzięki czemu może zabrać różny sprzęt, w zależności od wykonywanej misji. Może wykorzystać doczepione systemy elektroniczne jak radar Lynx II, sensory czy projektory laserowe, albo ciężką broń jak pociski kierowane powietrze-ziemia AGM-114 Hellfire czy sterowane laserowo bomby GBU-12.
Amerykańskie kontra północnokoreańskie drony
Stała obecność amerykańskich dronów rekonesansu pod Seulem jest elementem ciągłej inwigilacji Korei Północnej. Co ciekawe kraj władany przez Kim Dzong Una wypracował własne drony rekonesansu, które łudząco przypominają amerykańskie rozwiązania.
Przykładem jest Saetbyol-4, który jest już bezzałogowcem klasy HALE (High Altitude Long Endurance), więc może latać wyżej niż Reaper. Jednak jest on konstrukcją przypominającą amerykańskiego RQ-4 Global Hawk. Więcej o możliwościach północnokoreańskiego bezzałogowca HALE możesz przeczytać w poniższym artykule.










