Anihilacja dronów i satelitów. Chiny testują groźną broń mikrofalową

Większość z nas kojarzy broń energetyczną raczej z hollywoodzkimi produkcjami sci-fi, a nie rzeczywistością, ale tego typu rozwiązania stały się rzeczywistością współczesnego pola walki. A o czym konkretnie mowa? Ukierunkowana broń energetyczna to wykorzystujące energię, jak lasery, mikrofale i wiązki cząstek, systemy do uszkadzania lub niszczenia celów na odległość, opracowywane jako alternatywa dla broni konwencjonalnej. Zdaniem części ekspertów to przełom militarny na miarę wynalezienia prochu strzelniczego, nic więc dziwnego, że nad różnymi projektami tego typu pracują armie z całego świata, m.in. Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Rosji, Chin czy Australii.

Przypomnijmy tylko, że pod koniec listopada 2023 roku sekretarz prasowy Departamentu Obrony USA, Pat Ryder, omawiając napięcia na Bliskim Wschodzie, w wyniku których grupy bojówek zaatakowały bazy USA w Iraku i Syrii, zasugerował, że Stany Zjednoczone mogą używać do ich obrony ukierunkowanej broni energetycznej, czyli systemów laserowych i mikrofalowych. Nie brakuje też deklaracji, że USA zamierzają używać takich broni do niszczenia chińskich satelitów w przypadku wybuchu konfliktu między supermocarstwami.

Od tego czasu widzieliśmy co najmniej kilka testowanych systemów laserowych z całego świata, które za sprawą postępującej miniaturyzacji zaczynają trafiać nie tylko na okręty wojenne, ale i wozy bojowe. Teraz z kolei dowiadujemy się o nowej broni mikrofalowej o dużej mocy, nad którą pracują Chińczycy - wciąż jest wprawdzie w fazie rozwoju i nie opuściła jeszcze laboratorium, więc nie została przetestowana w warunkach polowych, ale według doniesień może powodować znaczne uszkodzenia, a nawet niszczyć komponenty elektroniczne.

W większości przypadków broń HPM składa się z anteny przypominającej talerz satelitarny, która ma wiele stopni obrotu, umożliwiając atak na dowolny cel. Jak twierdzą badacze zaangażowani w projekt, nowa chińska broń wykorzystuje jednak technologię transmisji z antenami fazowymi, co umożliwiać ma „precyzyjne skupienie energii, zwiększając jej skuteczny zasięg i wzmacniając efekt zniszczenia, co pozwala na jednoczesne ataki na wiele celów”.

I chociaż tego typu pomysły uznawane były dotąd za niepraktyczne ze względu na niestabilność, Chińcycy przekonują, że pokonali te wyzwania, co umożliwiło produkcję mikrofal o mocy dochodzącej do 1 gigawata (GW). Według naukowców z Narodowego Uniwersytetu Technologii Obrony w Changsha oraz Północnozachodniego Instytutu Technologii Jądrowych w Xian, technologia ta wytwarza obracające się fale elektromagnetyczne, które można przekształcić w bardziej stabilne stany.

Opracowali oni również sposób rozprowadzania fal elektromagnetycznych na osiem niezależnych kanałów dla anten fazowych. Według dziennika South China Morning Post (SCMP) jest to osiągane za pomocą unikalnego dzielnika mocy o rozmiarze mniej więcej stojącego domowego wentylatora, dzięki czemu HPM może generować 80 000 woltów na metr.

Jest to porównywalne z impulsami elektromagnetycznymi generowanymi przez wybuchy jądrowe. Według zespołu dzielnik mocy wysokiej wydajności został przetestowany ponad 5000 razy przy pełnej mocy, z minimalnymi oznakami „erozji końcówki” lub innych długotrwałych uszkodzeń. Co więcej, po tych testach generowane przez dzielnik HPM przebiegi fal pozostały niezmienione. Dodatkowo sprawność operacyjna tego ośmiokanałowego dzielnika mocy wyniosła 96,6 proc., a jego próg mocy może znacznie przekraczać 1 GW.

Jeśli to prawda, technologia ta spełnia wymagania chińskiego wojska dotyczące anten fazowych HPM pod względem dużej mocy i wydajności transmisji. Według twórców broń emitowała też impulsy elektromagnetyczne w paśmie Ku podczas testów - jest to główne pasmo częstotliwości komunikacyjnych używane przez satelity typu Starlink. Należy więc uznać, że chińskie wojsko aktywnie rozwija ukierunkowaną broń nie tylko antydronową, ale i antysatelitarną, która może zmienić oblicze ewentualnych konfliktów zbrojnych.