BWP Borsuk z zagraniczną łącznością. MON potwierdza
Wiceminister obrony narodowej Paweł Bejda potwierdził, że na nowe bojowe wozy piechoty Borsuk do naszej armii zamontowane zostaną zagraniczne radiostacje firmy L3Harris. To kontrowersyjna decyzja, biorąc pod uwagę, że może wpłynąć na efektywność wykorzystywania tych wozów, zwiększenie ich kosztów zakupu oraz ograniczenie gospodarczych korzyści montowania urządzeń polskiej produkcji. Szczególnie że jej argumentacja z odpowiedzi wiceministra Bejdy jest dość zaskakująca.

Polskie wozy bojowe z zagranicznymi radiostacjami
BWP Borsuk to jedno z największych osiągnięć inżynieryjnych w nowoczesnej historii Polski. Ten wóz bojowy zapewnia dużą ochronę załodze przy zachowaniu możliwości pływania. Wykorzystuje najnowocześniejsze technologie jak Zdalnie Sterowany System Wieżowy ZSSW-30. Pierwsza umowa wykonawcza na 111 wozów BWP Borsuk z 27 marca 2025 roku była swoistym świętem, wokół którego już wtedy zaczęły pojawiać się różne kontrowersje.
Jedną z największych były nieoficjalne doniesienia, że zamiast polskich radiostacji firmy Radmor specjalnie do wozów Borsuk miały zostać zamówione amerykańskie urządzenia firmy L3Harris. To nie tylko zwiększyło koszty ostatecznego zamówienia, wydłużyło czas potrzebny do podpisania pierwszego kontraktu, ale także sprawiło, że utrudniona zostanie komunikacja pomiędzy załogami Borsuków a innych pojazdów Wojska Polskiego.
Radiostacja radiostacji nierówna
Najpierw warto wyjaśnić, dlaczego nawet zmiana radiostacji może być taką kontrowersją. Każdy producent takich wojskowych urządzeń wykorzystujących maskowanie i komunikację niejawną stosuje własne rozwiązania szyfrowania czy ogólnie sposoby do ukrytej transmisji. Stąd często radiostacje różnych producentów nie są w stanie się ze sobą bezproblemowo komunikować w sposób niejawny.
Na szczeblu współpracy zagranicznej można to rozwiązać poprzez wyznaczenie wozów z radiostacjami kooperującymi z urządzeniami innych producentów. Są także sposoby tworzenia systemów radiowych definiowanych programowo do tego, aby mogły łączyć komunikację radiostacji różnych producentów. Takim rozwiązaniem jest na przykład European Secure Software-defined Radio (ESSOR), w ramach którego integrowane są radiostacje czołowych producentów z europejskich krajów, w tym polskiego Radmor.
Niemniej tworzenie podobnej sytuacji w skali własnej armii jest dość niebezpiecznym i drogim przedsięwzięciem. Radiostacje L3Harris mogą podstawowo komunikować się z produktami amerykańskiej firmy. Jak wskazuje komentator wojskowości Jarosław Wolski, te radiostacje nie mają certyfikacji Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Służby Kontrwywiadu Wojskowego. W naszej armii te radiostacje znajdują się na czołgach M1 Abrams, jednak wozy BWP Borsuk mają wejść na początku w skład jednostek 16. Dywizji Zmechanizowanej, korzystających z czołgów K2 Black Panther. Warto przy tym dodać, że w lutym 2023 roku oficjalnie podano informacje o kontrakcie na radiostacje od firmy Radmor na nowe czołgi dla Polski. Chodziło tu najprawdopodobniej o K2 choć ze względu na czas ogłoszenia kontraktu zbieżny z dostawami pierwszych K2, to najprawdopodobniej do nich już zintegrowano polskie radiostacje. Szczególnie że inne wozy koreańskiej produkcji w naszej armii jak armatohaubice K9 czy wyrzutnie Homar-K według oficjalnych informacji są doposażane w polskie środki komunikacji.
Odpowiedzi wiceministra Bejdy
Nawet pomijając szczegóły wprowadzanie dodatkowych radiostacji na tak kluczowe pojazdy, jak wozy bojowe, które mają stać się podstawowym wyposażeniem wojsk zmechanizowanych, to lekko mówiąc niepokojąca decyzja. Stąd po pierwszych doniesieniach o radiostacjach L3Harris na Borsukach 3 kwietnia poseł Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość, Marcin Horała, złożył interpelację w tej sprawie, pytając m.in., jakiego rodzaju urządzenia trafiły na nowe wozy.
13 maja na stronie Kancelarii Sejmu pojawiła się odpowiedź na tę interpelację, przekazaną przez wiceministra obrony narodowej, Pawła Bejdę. Oto treść tej odpowiedzi.
"Pierwsze 18 pojazdów przeznaczonych do dostarczenia w latach 2025-2026 wyposażone zostaną w radiostacje firmy RADMOR, zgodnie z zapisami Założeń Taktyczno-Technicznych dla projektu rozwojowego. W 2028 roku nastąpi montaż radiostacji firmy L3 HARRIS pracujących w paśmie UKF i KF, które fabrycznie będą montowane od 19 pojazdu wzwyż. Wszystkie pojazdy będą też wyposażone w radiostacje osobiste produkcji krajowej. Wybór radiostacji był wynikiem przeprowadzonych analiz w resorcie obrony narodowej, uwzględniających interoperacyjność z już istniejącymi w Siłach Zbrojnych RP środkami radiowymi, unifikację środków radiowych, uproszczenie procesu planowania, organizacji, szkolenia, eksploatacji oraz dostępności i czas dostaw. Wybrane radiostacje umożliwiają współpracę w ramach działań sojuszniczych na każdym szczeblu organizacyjnym batalionu zmechanizowanego i pancernego, z wykorzystaniem wavefomu typu MANET oraz zoptymalizują koszty pozyskania środków łączności radiowej poprzez unifikację i uproszczenie procesu planowania, organizacji oraz funkcjonowania systemu łączności na platformie bojowej. Na rynku dostępne są urządzenia radiowe polskich producentów m.in. radiostacja RRC-9311AP, jednak nie zapewnia ona interoperacyjności z czołgami typu Abrams i K2. Przeprowadzona analiza możliwości wykorzystania oferowanych przez polski przemysł radiostacji do zapewnienia łączności ze spieszoną drużyną pozwoliła na zarekomendowanie wykorzystania efektu PO pk. TYTAN, czyli zastosowanie radiostacji PERAD firmy WB ELECTRONICS".
Komentarz
Czytając odpowiedź wiceministra Bejdy trudno nie kryć zaskoczenia niektórymi tezami. Chociażby tym, że z jakiegoś powodu 18 Borsuków ma powstać zgodnie z zapisami Założeń Taktyczno-Technicznych, ale już 93 nie. Można tu na razie tylko spekulować skąd akurat taka liczba i czy może nie odnosi się do niesławnych 18 Borsuków, które zakłady Huta Stalowa Wola produkowały na własne ryzyko jeszcze przed pierwszą umową wykonawczą.
Jednak jeszcze bardziej zaskakujące jest stwierdzenie, że radiostacja RRC-9311AP projektu firmy Radmor nie jest kompatybilna z czołgami Abrams i K2...kiedy jak wskazaliśmy, został podpisany kontrakt na montaż radiostacji tych firmy do przynajmniej jednego z rodzajów tych czołgów, najprawdopodobniej K2, z którymi Borsuki mają współpracować jako pierwsze. Zasadniczo wiceminister Bejda stwierdził, że wozy Borsuk nie będą miały radiostacji firmy Radmor, bo nie współpracują z radiostacjami Radmor... stąd trzeba wziąć radiostacje L3Harris, z którymi część czołgów w naszej armii nie współpracuje.
To de facto kolejny przykład dziwnego rozbijania na części jednego z podstawowych elementów armii, czyli komunikacji pomiędzy pojazdami lądowymi. To nie tylko zmniejszenie efektywności jednostek, ale także dokładanie kosztów i zabieranie możliwości gospodarczych, gdy można oprzeć tak potrzebny komponent na krajowych rozwiązaniach.