Umowa na BWP Borsuk w końcu podpisana. Radość, ale i gorycz

Marcin Jabłoński

Marcin Jabłoński

Aktualizacja

27 marca 2025 roku może być jedną z najważniejszych, ale i najbardziej gorzkich dat w nowoczesnej historii polskiej armii oraz krajowego przemysłu zbrojeniowego. Z jednej strony mowa o swoistym zwieńczeniu prac nad największym projektem polskiej zbrojeniówki i rozpoczęciu procesu unowocześniania wojsk zmechanizowanych, które stanowią podstawowy komponent Wojska Polskiego. Z drugiej jednak rodzi się masa pytań o to, dlaczego dopiero teraz taka umowa została podpisana, dlaczego na niewielką liczbę wozów oraz jaka przyszłość czeka program BWP Borsuk.

Umowa na wozy BWP Borsuk dla polskiej armii w końcu podpisana. To ważny moment, który przynosi wiele pytań
Umowa na wozy BWP Borsuk dla polskiej armii w końcu podpisana. To ważny moment, który przynosi wiele pytańStaff Sgt. Matthew FosterWikimedia Commons

Pierwsza umowa na BWP Borsuk podpisana. Ważny moment dla polskiego żołnierza

Pierwsza umowa wykonawcza na bojowe wozy piechoty Borsuk została podpisana pomiędzy Agencją Uzbrojenia a konsorcjum w składzie Polska Grupa Zbrojeniowa S.A. oraz Huta Stalowa Wola S.A. w Warszawie. Podczas uroczystości obecni byli minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, sekretarze stanu ministerstwa obrony narodowej Paweł Bejda i Cezary Tomczyk oraz minister Spraw Wewnętrznych i Administracji (Tomasz Siemoniak) oraz Aktywów Państwowych (Jakub Jaworowski).

Umowa opiewa na ok. 6,57 mld złotych. Jej przedmiotem jest 111 wozów wraz z pakietem szkoleniowym i logistycznym. Pierwsze modele mają zejść z linii produkcyjnej jeszcze w tym roku, a ostatnie wozy wejdą do służby w 2029 roku. Wraz z wyprodukowanymi wcześniej 5 wozami przedseryjnymi, uzupełnią dwa bataliony.

Dzisiejszy dokument jest pokłosiem umowy ramowej z 28 lutego 2023 roku. Ta zakładała pozyskanie około 1000 BWP Borsuk dla 17 batalionów liniowych i jednostek szkolnych oraz około 350 pojazdów specjalistycznych na bazie Uniwersalnej Modułowej Platformy Gąsienicowej (UMPG), mających wspierać Borsuki. Ten plan to swoista rewolucja dla wojsk zmechanizowanych.

Należy pamiętać, że tego rodzaju wojska to de facto podstawa komponentu lądowego Sił Zbrojnych RP. Pomimo tego, te do dziś operują na przestarzałych wozach BWP-1, nieprzystosowanych do współczesnego pola walki. BWP Borsuk jest więc pierwszorzędną potrzebą polskich żołnierzy. Jednak pomimo tego droga do pierwszej umowy wykonawczej na ten pojazd wcale nie była gładka, a dalej nie musi być wcale lepiej.

BWP Borsuk. (Nie)kończąca się epopeja

Podpisanie pierwszej umowy na bojowe wozy piechoty Borsuk stanowi kamień milowy w historii rozwoju tego pojazdu. Ta rozpoczęła się w 2013 roku, gdy Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBiR) ogłosiło konkurs na program, którego celem było opracowanie "Prototypu nowego pływającego bojowego wozu piechoty". Jego kryptonimem był "Borsuk".

W 2014 roku wyłoniono zwycięzcę, którym okazało się konsorcjum pod przewodnictwem Huty Stalowa Wola, gdzie znalazły się też Ośrodek Badawczo Rozwojowy Urządzeń Mechanicznych, Rosomak S.A. Wojskowe Zakłady Elektroniczne, Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne S.A., Wojskowe Zakłady Inżynieryjne S.A., Wojskowy Instytut Techniki Pancernej i Samochodowej, Wojskowa Akademia Techniczna, Akademia Sztuki Wojennej i Politechnika Warszawska. W 2017 roku na targach MSPO zaprezentowano pierwszy publiczny demonstrator wozu BWP Borsuk.

Demonstrator BWP Borsuk w 2017 roku
Demonstrator BWP Borsuk w 2017 rokuMichał DerelaWikimedia Commons

Można powiedzieć, że BWP Borsuk rodził się w bólach. Rozwijane były równoległe dwie wersje pojazdu: lekka, zachowująca zdolność pływania i ciężka z lepszą ochroną balistyczną. Wojsko jednak zachciało wóz i pływający i dobrze chroniony, przez co zarzucono prace nad wersją ciężką. Co ciekawe teraz wróciła potrzeba na cięższą, lepiej opancerzoną oraz posiadającą większy przedział załogi wersję i HSW prowadzi nad nią prace.

W 2020 roku jeden z prototypów Borsuka rozpoczął testy wojskowe, które naturalnie okraszone były ujawnianiem licznych wad i problemów wieku dziecięcego konstrukcji. Nie było to niczym zaskakującym, gdyż dotyczyło niezwykle trudnego w opracowaniu pojazdu, który miał mieć zarówno dobrą ochronę balistyczną, jak i być na tyle lekki, aby pływać. Przez dwa lata testowano tylko jeden prototyp Borsuka i dopiero w kwietniu NCBiR zakontraktował cztery kolejne wozy. Przypomnijmy, że według pierwotnych planów pierwsze Borsuki miały trafić w ręce żołnierzy już w 2023 roku. Przez to w przestrzeni publicznej pojawiały się głosy, że cały proces testów i wdrażania BWP Borsuk do armii jest za wolny i należało już kupić pewną partię seryjną, która byłaby niejako testowana poprzez regularne użytkowanie w jednostkach liniowych. Pojawiały się niepotwierdzone informacje, że planowane może być pozyskanie zagranicznych konstrukcji, konkurencyjnych dla Borsuka. Kontrowersją obiły się doniesienia, że zakłady Huta Stalowa Wola na własny koszt i ryzyko miały produkować 18 Borsuków, gdy nie było perspektywy na kontrakt.

Cud Polskiej inżynierii zbrojeniowej

Pomimo licznych wybojów, konsorcjum pod przewodnictwem Huty Stalowa Wola stworzyło jeden z najlepszych bojowych wozów piechoty dostępnych na rynku. Stanowi to dowód zdolności polskich inżynierów i tego, że dziś od podstaw jesteśmy w stanie zaprojektować i wyprodukować nowoczesne ciężkie uzbrojenie.

Jak wspomnieliśmy, BWP Borsuk wyróżnia się zdolnościami pływania przy zachowaniu bardzo dobrego opancerzenia. Na przodzie osiąga on poziom 5 normy STANAG 4569, a w zakresie 360 stopni kadłub ma ochronę na poziomie 3. Jednym z najważniejszych elementów wozu BWP Borsuk jest Zdalnie Sterowany System Wieżowy ZSSW-30, który stanowi wręcz odrębne osiągnięcie inżynieryjne polskich konstruktorów. Wieżyczka opracowana została przez Hutę Stalowa Wola we współpracy z WB Electronics. Posiada m.in. aktywny system ochrony "soft-kill" Obra-3, który wykrywa wiązki laserowe naprowadzające np. wrogiego pocisku przeciwpancernego i stawia zasłonę dymną w momencie zagrożenia. Dla zwykłego żołnierza szczególnie ważna jest ergonomia pojazdu. W porównaniu do BWP-1, Borsuk ze swoim szerokim przedziałem załogi jawi się wręcz jak luksusowy mercedes.

BWP Borsuk na testach poligonowych w 2022 roku
BWP Borsuk na testach poligonowychStaff Sgt. Matthew FosterWikimedia Commons

Parametry taktyczno-techniczne wozu bojowego Borsuk

  • Załoga: 3 osoby (dowódca, celowniczy, kierowca) + drużyna 6 żołnierzy
  • Długość: 7,6 m
  • Szerokość: 3,4 m
  • Wysokość: 3,34 m
  • Masa bojowa: 28000 kg
  • Napęd: silnik MTU 8V 199 TE20 o mocy 720 KM
  • Prędkość maksymalna: 65 km/h
  • Broń główna: 30 mm armata automatyczna Mk 44S Bushmaster i dwie wyrzutnie kierowanych pocisków ppanc. Spike-LR/LR2
  • Broń dodatkowa: sprzężony karabin 7,62 mm UKM-200

Umowa na wozy Borsuk za mała?

Niemniej nawet w tak wielkim dniu dla programu Borsuk, wokół niego pozostaje wiele pytań. Można dalej się zastanawiać, dlaczego pomiędzy umową ramową a pierwszą jest różnica aż 758 dni. Dlaczego uroczystość podpisania tak ważnej umowy miała miejsce w Warszawie a nie w zakładach Huta Stalowa Wola, której pracownicy przez lata utrzymywali program przy życiu. Można w końcu zadać pytanie, dlaczego pomimo tak dużych potrzeb na nasycenie nowoczesnych bojowych wozów piechoty w polskiej armii, zamówiono niewiele ponad 100 Borsuków.

Realne potrzeby na te pojazdy mogą wynieść od 1500 do nawet 2000 sztuk, przy perspektywie zwiększenia liczebności armii. Jednym z powtarzanych argumentów za niską liczbą w pierwszym zamówieniu mają być zdolności produkcyjne, które mają nie pozwalać na prowadzenie większej produkcji. Ten argument podniósł Władysław Kosiniak-Kamysz podczas uroczystości podpisania umowy wykonawczej.

- Wiem, że jest duże zainteresowanie, chciałbym, żeby moce produkcyjne były jak największe. No i to jest chyba to wyzwanie, z którym się dzisiaj borykamy, bo chcemy zamówić więcej. 111 to jest początek - powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz.

Jednak według samych deklaracji Huty Stalowej Woli roczna produkcja tych wozów przy zapewnieniu odpowiednich warunków może wynieść ponad 100 sztuk. Podczas uroczystości przypomniał o tym prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej Krzysztof Trofiniak. W tym układzie w rok można spełnić pierwsze zamówienie, które na ten moment ma być realizowane do 2029 roku.

Borsuk mógł paść ofiarą braku pieniędzy

Czołową kwestią są tu fundusze, których potrzeba więcej na zwiększenie produkcji. Aktualnie faktycznie więcej Borsuków mogło być niemożliwym marzeniem. Według deklaracji wiceprezesa WB Electronics Adama Bartosiewicza z grudnia 2024, obecne zdolność produkcji wież ZSSW-30 które trafiają do Borsuków wynosi... pięć sztuk miesięcznie. A te wieże stanowią wyposażenie także dla nowych transporterów opancerzonych Rosomak.

Niemniej za większymi zamówieniami, idą dodatkowe fundusze, które są w stanie zapewnić wzrost mocy produkcyjnych. Wtedy można zabezpieczyć dostawy większej liczby komponentów od poddostawców, co sprawi, że faktycznie osiągnie się sufit produkcji. Ale z czasem można ten sufit przebijać. Nie mówiąc o tym, że dzięki efektowi skali większe zamówienia generują mniejsze koszty pojedynczych egzemplarzy wozów. Wymaga to oczywiście strategii planowania dostaw, jednak w przypadku tak kluczowego produktu dla naszej armii jakim jest BWP Borsuk to po prostu podstawowy wymóg.

Ostateczną odpowiedzią na to, dlaczego teraz zamówiono dość niewielką liczbę Borsuków mogą więc być po prostu pieniądze, których zabrakło. Szczególnie, że zakup polskich wozów nie może liczyć na kredyty, które są atrakcyjne w przypadku zakupów z zagranicy. Kwestią dyskusyjną jest jednak to, dlaczego ofiarą braku pieniędzy padł akurat najważniejszy projekt zbrojeniowy nowoczesnej Polski, będący podstawową potrzebą jej armii.

Przyszłość programu Borsuk to też wozy specjalistyczne

Można spekulować kiedy zostanie podpisana kolejna umowa wykonawcza na wozy Borsuk i na jaką liczbę. Należy założyć, że takie dokumenty będą. Warto zastanowić się, czy w ich finansowaniu mogą pomóc środki z ReArm Europe. Podczas konferencji przy podpisaniu umowy wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk stwierdził, że finansowanie zakupów Borsuka jest możliwe przez środki europejskie oraz otwarcie go na rynek eksportowy na Starym Kontynencie.

Niemniej mówiąc o przyszłości programu Borsuk dziś trzeba zastanowić się jeszcze nad jedną kwestią. Wozach specjalistycznych dla armii. Mowa tu np. o moździerzach samobieżnych Rak, wozach dowodzenia Oset czy wozach zabezpieczenia technicznego Gekon. To zupełnie inne klasy pojazdów, o których wiemy na ten moment niewiele. De facto tylko pierwszy z nich został zaprezentowany publicznie, a wiele jest na poziomie konceptów. Podczas uroczystości podpisania umowy wykonawczej wiceminister obrony narodowej Paweł Bejda zapowiedział, że w przyszłości obok Borsuka "będą pojazdy towarzyszące". W jak dalekiej przyszłości, nie wiadomo. Stąd kolejne pytanie, czy program Borsuk może nie podzielić losów programu transporterów Rosomak, gdzie do dziś Wojsko Polskie nie doczekało się wielu specjalistycznych wersji pojazdów.

"Wydarzenia": Tajemniczy konwój w Poznaniu. Miasto szuka gorącej wodyPolsat NewsPolsat News