Caracal trafi na Ukrainę. Polska została na lodzie?

Jak podaje agencja Reuters, Ukraina podpisała w piątek przedwstępną umowę z Francją dotyczącą zakupu 55 śmigłowców Airbus. Czyżby ostatecznie upadł pomysł Antoniego Macierewicza o wspólnej budowie śmigłowca z Ukrainą?

Caracale zamówione pierwotnie przez Polskę już trafiły do francuskich sił specjalnych. Teraz kupuje je Ukraina
Caracale zamówione pierwotnie przez Polskę już trafiły do francuskich sił specjalnych. Teraz kupuje je UkrainaINTERIA.PL/materiały prasowe
Caracale są bojowo wykorzystywane przez francuskie wojska specjalne w Afryce i Bliskim Wschodzie
Caracale są bojowo wykorzystywane przez francuskie wojska specjalne w Afryce i Bliskim WschodzieINTERIA.PL/materiały prasowe

Ukraina podpisała w piątek, 23 marca 2018 roku, przedwstępną umowę z Francją dotyczącą zakupu 55 śmigłowców Airbus, które zamierza wykorzystać dla swoich sił policyjnych, służb granicznych i ratowniczych. Zamówienie przewiduje dostawę trzech modeli wyprodukowanych przez Airbus Helicopters: H145, H125 i cywilną wersję caracala - H225 Super Puma. Nie ujawniono wartości zakupu.

Podpisanie umowy ogłoszono podczas wizyty w Kijowie szefa francuskiej dyplomacji Jean-Yvesa Le Driana. Po uroczystości premier Ukrainy, Wołodymyr Grojsman, powiedział, że Francja jest wiarygodnym i strategicznym partnerem.

- Szczerze doceniamy popieranie przez Francję ukraińskiej suwerenności - dodał.

Ukraińskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych poinformowało, że liczy na pierwsze dostawy śmigłowców już w tym roku. Oznaczać to może, że na Ukrainę trafią kadłuby śmigłowców pierwotnie zamówione przez Polskę.

"Polskie" Caracale na Ukrainie?

Przypomnijmy: Polska miała kupić 50 śmigłowców caracal. 19 z nich miało zostać zbudowanych we Francji, przy współudziale polskich pracowników. Pozostałe 31 w Polsce, w nowej fabryce w Łodzi. Aby dotrzymać wymagań strony polskiej, brakujące 19 maszyn miało być wybudowane w Polsce z przeznaczeniem na eksport, np. do Kuwejtu, czy Singapuru. Brazylijczycy otworzyli produkcję caracali we własnych fabrykach.

Według naszych informacji, Francuzi, aby dotrzymać zawartego w umowie terminu, rozpoczęli składanie pierwszych kadłubów tuż po wygraniu przetargu. Pierwsze caracale miały bowiem trafić do Polski w drugiej połowie 2017 roku. Tak się jednak nie stało. Polska strona zerwała negocjacje. Do dziś nie zakupiono nowych śmigłowców, a MON zmienia wymagania techniczne i rozpisuje kolejne przetargi.

Prawdopodobnie tego typu działanie jest spowodowane tym, aby ofertę mógł złożyć amerykański PZL Mielec, który składa śmigłowce black hawk. Dotychczas mielecki produkt nie spełniał wyśrubowanych wymagań wojska.

- Pierwotne wymagania (przed negocjacjami technicznymi) były bardzo zbliżone do wymagań, jakie były w poprzednim postępowaniu (gdy wybrano ofertę Airbus), i ich utrzymanie od razu eliminowało ofertę Mielca - black hawk - gdyż jest to śmigłowiec nie tej klasy, co caracal czy AW 101. Zmiana wymagań zapewne polegała na takim ich uelastycznieniu, by w grze mógł być nadal Mielec, pomimo że wymagania Wojsk Specjalnych, w tym standardy NATO dla SOF wyraźnie eliminowały konstrukcję black hawk - komentował generał Adam Duda, były szef Inspektoratu Uzbrojenia, dla RMF FM.

Polskie ministerstwo obniża wymagania i rozpisuje kolejny przetarg, tymczasem śmigłowce, które miały trafić do Polski wcielono do francuskiej armii, a teraz kolejne prawdopodobnie trafią na Ukrainę.

Specjaliści twierdzą, że kolejna zmiana wymagań w przetargu na śmigłowce została ustawiona pod Black Hawka
Specjaliści twierdzą, że kolejna zmiana wymagań w przetargu na śmigłowce została ustawiona pod Black HawkaDAREK REDOS/REPORTEREast News

Śmigłowiec budowany z Ukrainą

- Sądzę, że można mówić o perspektywie budowy i produkcji polskiego śmigłowca. Byłby on produkowany na potrzeby Europy Środkowej. Zwłaszcza, że mamy bardzo ciekawą propozycję ukraińskiego producenta silników samolotowych i śmigłowcowych Motor Sicz. Silniki z tego zakładu są znakomite, zwiększają skuteczność i osiągi Mi-8 i Mi-24 nieomal dwukrotnie. To daje szansę na efektywne wykorzystanie sprzętu porosyjskiego, a także budowę zupełnie nowego śmigłowca, nieustępującego parametrami propozycjom zachodnim - mówił w październiku 2016 roku, ówczesny minister ON, Antoni Macierewicz.

Już 3 stycznia 2017 roku ministerstwo zdementowało słowa ministra Macierewicza w odpowiedzi na interpelację posła Krzysztofa Brejzy "w sprawie planów budowy wspólnego z Ukrainą śmigłowca".

Okazało się, że rozmowy dotyczyły jedynie remontów posiadanych przez Polskę śmigłowców radzieckiej produkcji. Przez cały 2017 rok pomysłów na zakup śmigłowców była cała masa. Niemal z każdym miesiącem pojawiały się kolejne. Ostatecznie wszystkie padły.

Polskie wojsko doczekało się jedynie modelu śmigłowca. Na nowe, prawdziwe, trzeba będzie jeszcze poczekać
Polskie wojsko doczekało się jedynie modelu śmigłowca. Na nowe, prawdziwe, trzeba będzie jeszcze poczekaćMałgorzata Genca/Polska PressEast News

Polska na lodzie?

Dziś trwa postępowanie w sprawie zakupu maszyn CSAR dla wojsk specjalnych i SAR/ZOP dla Marynarki Wojennej. Zostało ono ogłoszone w lutym 2017 roku. W piątek kolejny raz zmieniono wymagania dla śmigłowca.

- Terminy dostaw określone przez MON były nierealne, co mogło doprowadzić przy sztywnym ich utrzymaniu do konieczności zamknięcia postępowania bez wyboru oferty. Prawdopodobnie tylko Airbus był w stanie dostarczyć SOF stosunkowo szybko, ale wygrana tego oferenta byłaby z powodów politycznych nie do zaakceptowania - wyjaśnił Duda.

Oznacza to, że 7 Eskadra Działań Specjalnych i Brygada Lotnictwa Marynarki Wojennej mogą nie doczekać się nowych śmigłowców jeszcze przez kilka lat. Pierwsze caracale miały być dostarczone w 2017 roku. Dziś latają we Francji, a będą latać także na Ukrainie. Polska, przez decyzję PiS-u, straciła nie tylko śmigłowce, ale także centrum serwisowe i szkoleniowe, w którym mogliby szkolić się i serwisować swoje śmigłowce Rumuni, którzy także wybrali francuski produkt, i Ukraińcy.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas