Chiny pokazały "matkę wszystkich bomb". USA zaniepokojone

Chińska armia pręży muskuły nową, potężną bronią, która może zostać użyta podczas ewentualnego konfliktu zbrojnego z wrogim krajem. Nie jest tutaj tajemnicą, że może chodzić przede wszystkim o Tajwan, ale również Indie i Pakistan oraz państwa regionu zaprzyjaźnione ze Stanami Zjednoczonymi.

Chińska armia pręży muskuły nową, potężną bronią, która może zostać użyta podczas ewentualnego konfliktu zbrojnego z wrogim krajem. Nie jest tutaj tajemnicą, że może chodzić przede wszystkim o Tajwan, ale również Indie i Pakistan oraz państwa regionu zaprzyjaźnione ze Stanami Zjednoczonymi.
Chiny mają potężniejszą bombę od USA /US Army /materiały prasowe

Jakiś czas temu, Chiny rozpoczęły testy potężnej bomby określanej mianem "matki wszystkich bomb". Chodzi tutaj o najpotężniejszą broń nienuklearną, która ma niszczyć i zabijać skuteczniej, niż te dotychczas dostępne konwencjonalne. Takie bronie coraz częściej pojawiają się w armiach wielu krajów świata, ale jednak to Pekin obecnie ma je najpotężniejsze. 

Eksperci wojskowi porównują nową bombę Pekinu do amerykańskiej GBU-43/B. Ma ona jednak być od niej potężniejsza. Tymczasem jej budową i testami zajmuje się chiński koncern obronny o nazwie NORINCO. Niestety, dotychczas niewiele było wiadomo o tej broni i wciąż praktycznie nic się nie zmieniło się w tym temacie.

Reklama

Chiny pokazały tajemniczą "matkę wszystkich bomb"

Chińska armia bowiem całe przedsięwzięcie utrzymuje w wielkiej tajemnicy, co nie powinno dziwić. Jednak w ostatnim czasie pojawiło się pierwsze zdjęcie nienazwanej jeszcze bomby oraz materiał filmowy, na którym widać, jak zrzucana jest z samolotu. Analitycy są pewni, że jest to prężenie muskułów Pekinu i wymowna informacja pod adresem Waszyngtonu.

Eksperci przeanalizowali zdjęcia i uważają, że bomba ma ponad 6 metrów długości, może ważyć 6-8 ton i być transportowana nad cel na pokładzie chińskiego bombowca H-6K. Jest wielce prawdopodobne, że mamy tu do czynienia z największą na świecie bombą paliwowo-powietrzną czy termobaryczną. Nie jest to broń inteligentna, ponieważ nie jest nakierowywana na cel za pomocą systemów GPS, tylko swobodnie zrzucana z samolotu jak pierwsze bomby jądrowe czy zwykłe bomby z czasów II wojny światowej.

Chiny zbroją się na potęgę, by napaść na Tajwan

Zasada działania bomby paliwowo-powietrznej polega na rozpyleniu w powietrzu materiału wybuchowego przy pomocy małego ładunku, a następnie zainicjowanie jego eksplozji. Bomba zawiera ładunek lotnej cieczy (węglowodory, tlenek etylenu, tlenek propylenu i inne) lub stałego materiału wybuchowego w postaci bardzo drobnego proszku, czasem również rozdrobnionego metalu.

Po zrzuceniu nad cel, pierwszy zapalnik w postaci małego ładunku wybuchowego powoduje rozerwanie skorupy bomby i rozpylenie głównego ładunku wybuchowego w powietrzu. Po kilku milisekundach, potrzebnych na powstanie aerozolu, drugi zapalnik powoduje eksplozję tak powstałej chmury. Nowe typy bomb paliwowo-powietrznych mają tylko jeden ładunek inicjujący, który jednocześnie rozpyla materiał wybuchowy i detonuje go.

Takie bomby mogą szybko niszczyć całe osiedla

Tego typu bomby mają być używane nie tylko do oczyszczenia strefy lądowania dla żołnierzy, na wypadek gdyby obszar był np. pokryty lasami czy budynkami, ale również bezpośrednio przeciw sile żywej nieprzyjaciela oraz jako element strategii wojny psychologicznej i wymuszenia respektu.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy