CIA szuka Rosjan "zdegustowanych wojną i Putinem", by zrobić z nich szpiegów

Jak informuje The Wall Street Journal, amerykańska agencja wywiadowcza jest "otwarta na współpracę" z rosyjskimi wojskowymi, oligarchami, pracownikami szczebla kierowniczego i innymi osobami, które są "zdegustowane" działaniami Rosji i jej prezydenta. Jaką współpracę? Szpiegowską, oczywiście!

Jak informuje The Wall Street Journal, amerykańska agencja wywiadowcza jest "otwarta na współpracę" z rosyjskimi wojskowymi, oligarchami, pracownikami szczebla kierowniczego i innymi osobami, które są "zdegustowane" działaniami Rosji i jej prezydenta. Jaką współpracę? Szpiegowską, oczywiście!
CIA szuka Rosjan zdegustowanych wojną i Putinem. Agencja zrobi z nich szpiegów /123RF/PICSEL

David Marlowe, czyli zastępca dyrektora operacyjnego Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA), wykorzystał swoje wystąpienie na Uniwersytecie George'a Masona w Fairfax w Wirginii, aby jednoznacznie potępić działania Kremla i skierować kilka słów do Rosjan, którzy myślą o inwazji na Ukrainę w "zachodni" sposób, czyli ją potępiają i są zdegustowane decyzjami podejmowanymi przez rosyjskie władze.

CIA rekrutuje Rosjan, by zrobić z nich szpiegów

Jego zdaniem atak na Ukrainę okazał się ogromną porażką Putina, który pozbawił się tym samym możliwości "wywierania wpływu na Ukrainę, NATO i demonstrowania potęgi Rosji", a przy okazji stworzył nowe możliwości dla zachodnich agencji wywiadowczych - tym samym oficjalnie potwierdził, że amerykańskie służby szukają osób zainteresowanych współpracą z wywiadem.

Reklama

Trudno ocenić, ile w tym wystąpieniu medialnego show, a ile prawdy, ale jak zauważa The Wall Street Journal, w podobnym tonie wypowiadali się niedawno również inni oficerowie CIA, sugerując, że niezadowolenie wielu Rosjan z lutowej inwazji na Ukrainę stwarza podatny grunt do rekrutacji agentów wśród oficerów wojskowych, oligarchów, których fortuny zostały objęte sankcjami, biznesmenów i innych osób, które uciekły z kraju.

Nie da się też ukryć, że od czasu inwazji Rosji na Ukrainę w całej Europie trwa zintensyfikowana wojna szpiegowska, a europejskie rządy - jak informuje szef brytyjskiej służby wywiadowczej (MI6) - wydaliły łącznie setki rosyjskich dyplomatów podejrzewanych o szpiegowanie dla Rosji i aresztowały co najmniej dwóch agentów podających się za kogoś innego, niezwiązanego z Moskwą. Z drugiej strony Rosja mocno ograniczyła obecność amerykańskich dyplomatów w swoich miastach, więc CIA również ma mniejsze możliwości wywiadowcze.

"Według ostatnich obliczeń wydalono ponad 400 rosyjskich oficerów wywiadu działających pod przykrywką dyplomatyczną. Sądzimy, że w Wielkiej Brytanii prawdopodobnie zmniejszyło to ich zdolność do prowadzenia interesów, szpiegowania dla Rosji, o połowę" - mówił szef MI6, Richard Moore na Forum Bezpieczeństwa w Aspen. Stojący na czele MI5 generał Ken McCallum dodał zaś, że wywiad ma ogromne znaczenie dla trwającego w Ukrainie konfliktu:

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: CIA | szpiedzy | wojna Ukraina-Rosja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama