Czechy zadziwiły Europę. Wysłały do Ukrainy 100 czołgów
Czeska armia ogłosiła, że podarowała Ukrainie blisko 100 swoich czołgów T-72M. Z tego tytułu, ten mały kraj znalazł się tuż obok Polski w elitarnym gronie państw świata, które wsparły Kijów w niesamowicie potężny sposób. Dzięki tej pomocy, Ukraińcy mogli znacznie skutecznej bronić swojej ziemi przed rosyjskim agresorem.

Przed 2022 rokiem, czyli przed pełnoskalową inwazją Rosji na Ukrainę, Czechy miały w swoim arsenale 86 czołgów T-72M i T-72M1, oraz 30 czołgów T-72M4CZ, które obecnie przechodzą renowację. To właśnie te czołgi, wraz z bojowymi wozami piechoty BVP-1, Czechy dostarczyły Siłom Zbrojnym Ukrainy, stając się pierwszym krajem na świecie, który tego dokonał.
Jak informuje czeski MON, Czechy na przełomie marca i kwietnia bieżącego roku dostarczyły Ukrainie ostatnie 10 czołgów T-72M i T-72M1. W sieci opublikowano zdjęcia, na których uwieczniono moment transportu pięści pancernej. Co ciekawe, 7. Brygada Zmechanizowana podała, że obecnie na stanie nie ma już żadnych czołgów T-72M/M1. Maszyny te nie są już nawet wymienione na liście sprzętu na stronie internetowej Ministerstwa Obrony.
Czechy wysłały do Ukrainy 100 czołgów
To oznacza, że ostatnie sztuki niegdyś czeskich czołgów już są w Ukrainie, a być może nawet już biorą udział w wojnie z Rosją. Niebawem Siły Zbrojne Ukrainy podadzą więcej ciekawszych szczegółów na ten temat. Może nawet pojawią się pierwsze zdjęcia tych maszyn podczas realizacji misji bojowych.
Czeskie czołgi T-72M to zmodyfikowana wersja radzieckiego czołgu podstawowego T-72, który został wprowadzony do służby w latach 70. XX wieku. Czechosłowacja, będąca wówczas częścią bloku wschodniego, produkowała i eksploatowała te maszyny na licencji ZSRR. Po rozpadzie Czechosłowacji w 1993 roku, Czechy odziedziczyły znaczną liczbę tych czołgów, które następnie były modernizowane, aby dostosować je do współczesnych standardów.
Czeskie czołgi T-72M pacyfikują Rosjan
T-72M to eksportowa wersja T-72, charakteryzująca się nieco uproszczoną konstrukcją w porównaniu do oryginalnych modeli radzieckich, takich jak T-72A. Wyposażony jest w armatę gładkolufową kalibru 125 mm, zdolną do strzelania różnymi typami amunicji, w tym pociskami przeciwpancernymi i kierowanymi. Pancerz składa się z kombinacji stali i laminatów, choć w wersji M jest mniej zaawansowany niż w późniejszych wariantach, takich jak T-72B.
W Czechach T-72M przeszedł modernizacje, z których najbardziej znaną jest wariant T-72M4CZ, wprowadzony w latach 90. i 2000. Ta wersja otrzymała ulepszony system kierowania ogniem, dynamiczną stabilizację armaty, nowy silnik o większej mocy (V-46TK o mocy 840 KM), a także dodatkowe opancerzenie reaktywne DYNA, zwiększające ochronę przed pociskami kumulacyjnymi.
Czechy stawiają na czołgi Leopard i Abrams
Modernizacja miała na celu przedłużenie żywotności tych czołgów i dostosowanie ich do standardów NATO, którego członkiem Czechy stały się w 1999 roku. Mimo modernizacji, T-72M i jego warianty są obecnie uznawane za przestarzałe w kontekście nowoczesnych konfliktów, zwłaszcza wobec zaawansowanych technologii stosowanych w czołgach zachodnich, takich jak Leopard 2 czy Abrams.
Ciekawostką jest, że Czechy, dzięki swojej historii przemysłowej (np. zakłady ČKD), miały spore doświadczenie w produkcji i modyfikacji sprzętu pancernego, co przełożyło się na relatywnie wysoki poziom lokalnych ulepszeń T-72M.
Ukraina otrzymała od Czech wozy BVP-1
Tymczasem BVP-1, znany również jako BMP-1 w wersji czechosłowackiej, to bojowy wóz piechoty opracowany w ZSRR i produkowany na licencji w Czechosłowacji od lat 70. XX wieku. Wyposażony jest w armatę gładkolufową 73 mm 2A28 Grom, która strzela pociskami kumulacyjnymi i odłamkowymi, a także w wyrzutnię przeciwpancernych pocisków kierowanych 9M14 Malutka, co zapewnia mu zdolność zwalczania lekkich pojazdów opancerzonych i umocnień.
Jego pancerz, wykonany ze stali o grubości do 33 mm z przodu, chroni przed bronią strzelecką i odłamkami, ale jest niewystarczający wobec nowoczesnych środków przeciwpancernych. Napędza go silnik wysokoprężny UTD-20 o mocy 300 KM, umożliwiając prędkość do 65 km/h na drodze i pływanie z prędkością 7 km/h dzięki zdolnościom amfibijnym. BVP-1 może przewozić do 8 żołnierzy desantu oprócz trzyosobowej załogi, co czyni go wszechstronnym pojazdem do wsparcia piechoty. Niestety, brak na jego pokładzie zaawansowanej elektroniki i ograniczona ochrona sprawiają, że w obecnych realiach jest uznawany za przestarzały.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage - polub GeekWeek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!