Czołgi K2 będą produkowane w Polsce. Będziemy mieli setki nowych czołgów

Po spotkaniu ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza z ministrem obrony Korei Południowej Shin Won-sik dowiedzieliśmy się, że w najbliższym czasie będą podpisane kolejne umowy na zakup i produkcję nie tylko czołgów K2 Black Panther, ale również armatohaubic samobieżnych K9A1 Thunder i samolotów szkoleniowych FA/50.

Jak poinformował minister Kosiniak-Kamysz, transfer technologii oraz polonizacja czołgów w wariancie K2PL stanowią kluczowe zagadnienia dla strony polskiej. W przypadku agresji Rosji na nasz kraj lub starcia Rosji z NATO, będziemy mogli zabezpieczyć produkcję nowych maszyn i jednocześnie mieć do dyspozycji niezwykle cenne części zamienne.

Na razie jest pewne, że niebawem w Kielcach ma zostać podpisany kontrakt na zakup 180 czołgów K2, ale jeszcze nie jest do końca pewne, czy będą to maszyny w wariancie GF czy te spolonizowane PL. Rozmawiano również o możliwości finansowania przez Koreę Południową zakupu czołgów, armatohaubic czy samolotów bojowych.

Pierwsze ćwiczenia w roli głównej z południowokoreańskimi czołgami K2 rozpoczęły się dokładnie rok temu na poligonie w Orzyszu w województwie warmińsko-mazurskim. Te nowoczesne maszyny pierwszy raz otworzyły ogień. Wówczas nagranie z ćwiczeń trafiło do internetu.

Czołg K2 Black Panther ma trzyosobową załogę, 10,8 m długości, 3,6 m szerokości i 2,4 m wysokości. Prześwit wynosi 0,45 m z regulacją od 0,15 do ok. 0,55 m, dzięki zastosowaniu zawieszenia hydropneumatycznego ISU (In-Arm Suspension Unit).

Silnik wysokoprężny o mocy 1500 KM z w pełni automatyczną skrzynią biegów zapewnia prędkość do 65 km/h na drodze i 50 km/h w terenie oraz zasięg do 450 km. Jak zapewnia Hyundai, maszyna pokonuje przeszkody terenowe o nachyleniu podłużnym 60% i poprzecznym 30%, a także o wysokości 1 m, rowy przeciwczołgowe o szerokości 3 m oraz przeszkody wodne o głębokości 4,1 m.

K2 Black Panther zapewnia załodze pełną ochronę przeciwminową oraz przeciwko zagrożeniom skutkami ataku bronią ABC (atomową, biologiczną, chemiczną). System przeciwpożarowy przedziału napędowego składa się z czujników termicznych wraz z przewodami doprowadzającymi środek gaśniczy, z kolei przedział załogi z czujników optycznych.

Koreański wynalazek może poszczycić się armatą gładkolufową kalibru 120 mm z automatem ładowniczym. Zapas amunicji wynosi 40 sztuk. Uzbrojeniem drugorzędnym jest zdalnie sterowany moduł uzbrojenia z 12,7-mm km, zdolnym do rażenia celów powietrznych, takich jak śmigłowce w zawisie, a także 7,62-mm sprzężony z armatą km.

System kierowania ogniem składa się ze stabilizowanych dwuosiowo celowników dzienno-nocnych dla działonowego oraz dowódcy z systemem obrazowania optycznego i termicznego. Pozwalają na automatyczne wykrywanie i śledzenie celów oraz prowadzenie ognia w trybie hunter-killer. Zarówno wieża, jak i armata są sterowane w pełni elektrycznie.

Czołg wyposażony jest też w nawigację satelitarną (GPS) i zliczeniową (INS) oraz system zarządzania walką klasy C4I (dowodzenie, kontrola, łączność, przetwarzanie danych i rozpoznanie). W pojeździe ma znaleźć się też polskie urządzenia i systemy, jak np. system łączności czy kamera termalna KLW-1 Asteria.