Czy nowy szwedzki okręt podwodny będzie w stanie zmienić równowagę sił na Morzu Bałtyckim?

Szwecja opracowała nową łódź podwodną klasy Blekinge (A26). Czy wysoce zaawansowana maszyna może wprowadzić nowe reguły gry w obrębie Morza Bałtyckiego?

W świecie geopolityki zachodzą poważne zmiany, które zostały wymuszone przez rosyjską napaść na Ukrainę. Wskutek tych działań Szwecja i Finlandia, które do tej pory były neutralne, chcą dołączyć do NATO. W ten sposób dojdzie do tego, że Morze Bałtyckie stanie się "wewnętrznym jeziorem Sojuszu", co z kolei będzie stawiało Moskwę w bardzo niekomfortowej pozycji, zwłaszcza mając na uwadze obwód kaliningradzki.

Jak informuje portal Newatlas.com Morze Bałtyckie jest "trudnym akwenem" dla łodzi podwodnych, gdyż płytkie wody, złożone linie brzegowe, czy nierówne dno znacznie utrudniają m.in. korzystanie z sonaru. Ponadto Bałtyk "jest całkowicie nieodpowiedni dla atomowych okrętów podwodnych".

Reklama

Nowy szwedzki okręt podwodny ma być "prawdziwym przełomem", który będzie wyposażony w zaawansowaną technologię. Królewska Szwedzka Marynarka Wojenna zamówiła dwie łodzie podwodne średniej wielkości, które mają znacznie poprawić możliwości bojowe ich floty morskiej. Mają one działać na małych akwenach typu Bałtyk, jak również w akwenach o wiele większych, np. Ocean Spokojny.

Nowoczesne szwedzkie okręty podwodne Blekinge (A26)

Dwa okręty klasy Blekinge zostały zamówione przez szwedzki rząd kilka lat temu i miały zostać włączone do służby w 2024 i 2025 roku. Niestety w związku z opóźnieniami w harmonogramie i rosnącymi kosztami produkcji, zdecydowano, że łodzie trafią do szwedzkiej marynarki wojennej dopiero w 2028-2029 r. Jednakże ze względu na trwającą wojnę na wschodzie Europy, potencjalnie istnieje szansa na przyspieszenie projektu.

Łodzie podwodne mają mieć 66 m długości i wyporność około 2 000 ton każda. Maszyny będą wyposażone w zmodyfikowany napęd Striling AIP, silnik Diesel-electric oraz w technologię GHOST, dzięki czemu okręt będzie wyjątkowo cichy. Ponadto maszyna jest zaprojektowana tak, aby wytrzymać "duże podwodne eksplozje". Może zanurzyć się na głębokość 200 m i przebywać na morzu przez 45 dni, w tym przez 18 dni pod wodą.

Okręty podwodne mają wystrzeliwać torpedy Tp 62, które należą do tzw. drugiej generacji ciężkich pocisków używanych w szwedzkiej marynarce wojennej. Ich długość wynosi 6 m, przy średnicy 533 mm i wadze prawie 1 500 kg. Torpeda jest w stanie niszczyć wszystkie typy okrętów nawodnych i podwodnych. Kolejną bronią na wyposażeniu jest SLWT 47, które należą do piątej generacji lekkich torped. Pociski mają długość 2,85 m, wagę 340 kg i średnicę 400 mm. Torpedy te zostały zaprojektowane do niszczenia celów przybrzeżnych, łodzi podwodnych i nawodnych. Dodatkowo zostanie tu zamontowany system pionowego wystrzeliwania pocisków manewrujących Tomahawk.

Szwedzkie okręty podwodne zostaną wyposażone w nowoczesne systemy wywiadu, nadzoru i rozpoznania, w tym systemy integrujące okręt z dronami. Załoga będzie składać się z 17-26 marynarzy, na pokładzie maksymalnie będzie mogło znajdować się 35 ludzi.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Szwecja | okręty podwodne | Morze Bałtyckie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy