Czy nowy szwedzki okręt podwodny będzie w stanie zmienić równowagę sił na Morzu Bałtyckim?
Szwecja opracowała nową łódź podwodną klasy Blekinge (A26). Czy wysoce zaawansowana maszyna może wprowadzić nowe reguły gry w obrębie Morza Bałtyckiego?
W świecie geopolityki zachodzą poważne zmiany, które zostały wymuszone przez rosyjską napaść na Ukrainę. Wskutek tych działań Szwecja i Finlandia, które do tej pory były neutralne, chcą dołączyć do NATO. W ten sposób dojdzie do tego, że Morze Bałtyckie stanie się "wewnętrznym jeziorem Sojuszu", co z kolei będzie stawiało Moskwę w bardzo niekomfortowej pozycji, zwłaszcza mając na uwadze obwód kaliningradzki.
Jak informuje portal Newatlas.com Morze Bałtyckie jest "trudnym akwenem" dla łodzi podwodnych, gdyż płytkie wody, złożone linie brzegowe, czy nierówne dno znacznie utrudniają m.in. korzystanie z sonaru. Ponadto Bałtyk "jest całkowicie nieodpowiedni dla atomowych okrętów podwodnych".
Nowy szwedzki okręt podwodny ma być "prawdziwym przełomem", który będzie wyposażony w zaawansowaną technologię. Królewska Szwedzka Marynarka Wojenna zamówiła dwie łodzie podwodne średniej wielkości, które mają znacznie poprawić możliwości bojowe ich floty morskiej. Mają one działać na małych akwenach typu Bałtyk, jak również w akwenach o wiele większych, np. Ocean Spokojny.