Czy ukraiński morski dron kamikaze uderzył w rosyjski okręt flagowy Admirał Makarow?

Nowy materiał filmowy może dać odpowiedź na to, czy we wczorajszym ataku (29 października) w Sewastopolu mógł zostać uszkodzony rosyjski okręt flagowy Admirał Makarow. W akcji zostały wykorzystane najnowsze zdobycze technologiczne, czyli bezzałogowe statki nawodne (USV).

W internecie pojawiło się nowe nagranie rzekomo wprost z łodzi-drona kamikaze (bezzałogowy okręt nawodny - USV), które pokazuje moment uderzenia tego urządzenia w jeden z rosyjskich okrętów stacjonujących w Sewastopolu. GeoConfirmed, portal, który zajmuje się mapowaniem wojny w Ukrainie, twierdzi, że na podstawie geolokalizacji oraz wspomnianego wideo, można sądzić, że bezzałogowy okręt nawodny uderzył w okręt Admirał Makarow.

Ukraińska Prawda twierdzi z kolei, że we wspomnianym ataku zostały uszkodzone co najmniej trzy okręty rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, w tym okręt Admirał Makarow oraz trałowiec Ivan Golubiec.

Reklama

GeoConfirmed przeanalizowało materiał filmowy pochodzący z USV i porównało obraz ze zdjęciami okrętu Makarov. Doszli do wniosku, że okręt ten jako jedyny na Morzu Czarnym, pasuje do wyglądu statku zarejestrowanego na wideo. Portal porównuje umiejscowienie m.in. wieżyczek, anten, balustrad, radarów, czy okien. Portal twierdzi, że dostępne dane wskazują na to, że w ataku użyto od sześciu do ośmiu bezzałogowych statków nawodnych, które trafiły w co najmniej trzy rosyjskie statki.

Jeden z przedstawionych filmów pokazuje wędrówkę USV wśród zacumowanych statków w porcie w poszukiwaniu potencjalnego celu. Materiał wideo urywa się w chwili, gdy USV uderza w statek i prawdopodobnie eksploduje. Morski dron znajdował się obok co najmniej czterech statków i wykonał prawie całkowity zwrot, by przeprowadzić atak.

Rosja potwierdziła do tej pory jedynie uszkodzenie trałowca Ivan Golubiec. Moskwa twierdzi również, że w ataku brało udział kilka ukraińskich bezzałogowych statków powietrznych - rzekomo wszystkie miały zostać zestrzelone przez rosyjski system obrony powietrznej. Według Kremla w akcję mieli być zaangażowani także "brytyjscy specjaliści", lecz nie przedstawiono na to żadnych dowodów.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wojna Ukraina-Rosja | sprzęt wojskowy | Drony
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy