Dwa ukraińskie czołgi urządziły masakrę. Z Rosjan nie było czego zbierać
„Strzelali do nich jak do kaczek”, tak można opisać nagranie, gdzie dwa ukraińskie czołgi T-64 niszczą całą kolumnę rosyjskich wozów bojowych. Ukryte w gąszczu drzew, po kolei trafiały nadjeżdżające pojazdy, tworząc prawdziwy cmentarz wraków. Dzięki temu zatrzymali rosyjski atak.
Brawurowa akcja miała miejsce podczas ukraińskiej obrony miejscowości Wodiane w obwodzie donieckim. Rosjanie przepuścili szturm z użyciem czterech wozów bojowych BWP-1. Wtem padły ofiarą dwóch ukrytych czołgów T-64BV należących do 53. Brygady Zmechanizowanej. Rosjanie nie mieli żadnych szans.
Dwa ukraińskie czołgi zrobiły sobie zawody z niszczenia rosyjskiej kolumny
Ukraińcy zniszczyli trzy BWP-1. Nagranie pokazuje, że czołgiści otworzyli ogień na niezwykle bliskiej odległości. Być może Ukraińcy specjalnie dopuścili ich tak blisko, aby nie mogli użyć wyrzutni pocisków ppanc.
Dla ukraińskich celowniczych była to wręcz wymarzona sytuacja. Mieli wroga na widelcu. Co ciekawe na pewnym fragmencie widać, jak jeden ze strzałów T-64 chybia o kilka metrów, gdy drugi w tym samym czasie trafia w punkt. Prawdopodobnie to wynik rykoszetu, gdy oba czołgi wzięły na cel tego samego BWP. Być może obie załogi potraktowały to jako swoiste zawody, kto zniszczy więcej wozów.
Kolejny przykład niekompetencji rosyjskiej ofensywy
Obrona okolic Wodiane przez dwa ukraińskie czołgi to idealny pokaz jak wygląda rosyjska ofensywa. Wysłanie wozów BWP-1 na otwarte pole było wręcz samobójstwem. Zupełnie jakby Rosjanie założyli, że na terenie, który próbują podbić, nie będzie żadnej zasadzki.
Nic więc dziwnego, że statystyki strat Rosjan lecą w górę jak wieże ich czołgów po trafieniu. Możliwe też, że był to jedyny przejazd w kierunku wioski, gdyż wszystko dookoła zaminowali Ukraińcy i Rosjanie po wysłaniu kilku oddziałów zrozumieli, że tam już nie przejadą.
W ten sposób rosyjskie BWP padły łupem ukraińskich T-64, które czekały na dogodny moment, jednak nie spodziewały się, że zobaczą Rosjan nacierających bez jakiegokolwiek pomysłu. Tak oto stali się jednymi z kolejnych ofiar najpopularniejszego czołgu ukraińskiej armii.
T-64BV. Obrońca ukraińskiej ziemi
BWP-1 spotkały przeciwnika spoza swojej ligi, czołgi T-64BV. Uzbrojone w 125-mm działo 2A46M-1 mogły bez problemu przebić cienki pancerz rosyjskich wozów. Gdyby zaszła potrzeba ukraińscy pancerniacy mogliby nawet użyć karabinu maszynowego NVST kalibru 12,7 mm, aby dosłownie posiekać BWP-1.
T-64BV chroniony jest pancerzem reaktywnym Kontakt-1. Zapewnia on przyzwoitą ochronę przed lekkimi pociskami ręcznych wyrzutni czy granatników ppanc. chociażby z RPG-7. Niemniej dla bardziej współczesnych czołgów czy wyrzutni jest łatwo przebijany. Dlatego Ukraińcy wolą trzymać te czołgi w ukryciu, aby atakowały, gdy Rosjanie niczego się nie spodziewają.
Obecnie T-64BV to najliczniej wykorzystywany czołg w ukraińskiej armii, stanowiący podstawę jej sił pancernych. Pomimo dużych strat, pokazał, że potrafi stawić czoła nawet nowocześniejszym rosyjskim konstrukcjom jak T-90A. Jest wręcz symbolicznym obrońcą Ukrainy.