Europa nie zostaje w tyle. Nowe eurodrony niedługo zaczną latać

Wkrótce na europejskim niebie mogą pojawić się drony nowej generacji. Program Eurodrone znany również jako European MALE RPAS to projekt, który może dać Europie nowe maszyny będące odpowiednikami słynnych amerykańskich MQ-9 Reaper.

Z uwagi na brak europejskich bezzałogowych aparatów latających klasy MALE pięć krajów Europy tj. Niemcy, Francja, Włochy, Hiszpania i Czechy postanowiło rozpocząć współpracę z firmą Airbus Defence and Space. Ma ona na celu stworzenie nowego eurodrona. W zadaniu tym mają ją wesprzeć przede wszystkim firmy Dassault Aviation, Leonardo oraz hiszpański oddział militarnego Airbusa. Powstały w wyniku współpracy projekt Eurodrone to maszyna, która docelowo ma długotrwale operować na średnich wysokościach. Mowa tutaj o długotrwałości lotu rzędu nawet kilkudziesięciu godzin.

Reklama

Eurodrone przeszedł testy wstępne

Europejska konstrukcja osiągnęła niedawno ważny kamień milowy. Wstępny projekt został pozbawiony wad na tyle, że możliwe było przejście przez maszynę testów wstępnych (PDR). Oznacza to, że dron spełnia wszystkie założenia i wymagania techniczne wyznaczone w fazie planowania projektu. Dron tym samym osiągnął wystarczającą dojrzałość, aby przejść do fazy CDR, czyli krytycznej oceny projektu mającej na celu bardziej szczegółowe zbadanie jakości aparatu oraz opracowanie tzw. linii odniesienia określającej budżet na dalszy rozwój maszyny. 

Czym charakteryzować się ma europejski dron MALE RPAS?

Nowy europejski dron ma być maszyną zdolną do długotrwałego lotu na średnich wysokościach. Głównym przeznaczeniem drona mają być loty rozpoznawcze z różnorodnymi doczepianymi instrumentami służącymi zarówno do obserwacji optycznej jak i rozpoznania radioelektronicznego. Dron ma sporadycznie mieć możliwość uderzeń na zgrupowania przeciwnika przy pomocy podwieszanego uzbrojenia

Prędkość przelotowa bezzałogowca ma być znacznie wyższa niż jego odpowiedników i wynosić około 500 kilometrów na godzinę. Jest to prawie 200 kilometrów na godzinę więcej niż amerykański MQ-9 Reaper. Napęd eurodrona mają stanowić dwa silniki turbośmigłowe, a maksymalny pułap, z którego operować będzie mógł dron to 13,7 tys. metrów.

Projekt Eurodrone zdążył już złapać spore opóźnienie

Początek historii eurodrona to rok 2013, kiedy Rada Europy postanowiła o konieczności zbudowania europejskiego drona klasy MALE. W 2015 roku Niemcy, Francja oraz Włochy ogłosiły rozpoczęcie fazy opracowywania wymogów taktyczno-technicznych nowej maszyny. Kilka miesięcy później do inicjatywy dołączyła także Hiszpania, a w 2018 roku Czechy. Istniały doniesienia o chęci udziału w programie polskiego konsorcjum WB Electronics, jednak nie zostały one ostatecznie potwierdzone. 

Kraje będące członkami grupy rozwojowej nowego drona zasygnalizowały do tej pory zapotrzebowanie na co najmniej kilkadziesiąt zestawów. Pierwotne plany zakładały oblot prototypu w 2023 roku i pierwsze dostawy w 2025. Nie nastąpiło to jednak i w maju 2024 projekt znajduje się dopiero na zaawansowanym etapie projektowania. Opóźnienie będzie więc prawdopodobnie dość spore.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Drony | Europa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy