Francja chce udostępnić krajom UE swoją potężną broń jądrową
Ostatnie kontrowersyjne dla wielu krajów decyzje Donalda Trumpa zmierzają do historycznej zmiany roli amerykańskiego wojska i uzbrojenia dla bezpieczeństwa Europy. Biały Dom dostarcza naszemu kontynentowi, między innymi, broń masowego rażenia, z tego tytułu prezydent Francji ogłosił, że jego armia może przemieścić swój arsenał jądrowy bliżej wschodniej granicy NATO, by utrzymać odpowiedni poziom ochrony Europy.

Emmanuel Macron pierwszy raz zasygnalizował możliwość udostępnienia francuskiej broni jądrowej innym krajom Europy 26 lutego. Od tego czasu na Starym Kontynencie wybuchła gorąca dyskusja na ten temat. Teraz prezydent Francji wygłosił orędzie do narodu, w którym już oficjalnie przyznał, że jest gotowy, by taka wizja stała się rzeczywistością.
— Otworzymy debatę nad rozszerzeniem francuskiego parasola nuklearnego na europejskich partnerów — powiedział Emmanuel Macron w przemówieniu do narodu. Dodał, że ostateczna decyzja o użyciu tej broni "pozostanie wyłącznie w rękach prezydenta Francji". Emmanuel Macron ostatnimi czasy wyrasta na europejskiego przywódcę w kwestii zapewnienia odpowiedniego bezpieczeństwa krajom Unii Europejskiej przed możliwą agresją Rosji.
Francja oferuje krajom UE swoją broń jądrową
Jako że istnieje możliwość wycofania przez Stany Zjednoczone swoich żołnierzy i broni jądrowej ze Starego Kontynentu, prezydent Francji zasugerował, iż jego armia mogłaby stworzyć parasol jądrowy nad krajami Unii Europejskiej, a przede wszystkim Polską, która leży na wschodniej flance i znajduje się na pierwszej linii ognia.
Obecnie USA, w ramach inicjatywy Nuclear Sharing, przechowują swoją broń jądrową w Belgii, Holandii, Turcji, Niemczech i Włoszech. W UE taką potężną broń zagłady ma w swoim arsenale tylko Wielka Brytania i Francja. Dlatego Macron ogłosił, że jest gotowy do przerzucenia do Niemiec myśliwców Rafale uzbrojonych w atomowe pociski manewrujące ASMP-A. Samoloty mogłyby odbywać loty nie tylko nad Niemcami, ale również właśnie nad Polską czy małymi krajami bałtyckimi.
Pociski ASMP-A z głowicami jądrowymi
ASMP-A (Air-Sol Moyenne Portée Amélioré) to francuski, ulepszony rakietowy pocisk manewrujący klasy powietrze-ziemia, przenoszący głowicę jądrową. Jest kluczowym elementem strategii odstraszania nuklearnego Francji i stanowi część jej sił powietrznych. Został wprowadzony do służby w 2009 roku, zastępując starszą wersję ASMP, i jest używany przez samoloty Mirage 2000N (do 2018 roku) oraz Rafale.
ASMP-A wyróżnia się prędkością naddźwiękową, wahającą się od Mach 2 do Mach 3, co pozwala mu szybko pokonywać dystans i utrudniać przechwycenie przez systemy obrony przeciwlotniczej. Jego zasięg wynosi około 500-600 kilometrów, co daje możliwość atakowania celów z bezpiecznej odległości.
Francja ma potężną broń jądrową
Wyposażony jest w głowicę termojądrową TNA (Tête Nucléaire Aéroportée) o mocy 300 kiloton, czyli ok. 20 razy większej niż bomba zrzucona na Hiroszimę. Dzięki zaawansowanemu systemowi nawigacji inercyjnej, wspieranemu przez technologię GPS i zdolności do lotu na niskiej wysokości w celu unikania radarów, pocisk charakteryzuje się wysoką precyzją i skutecznością nawet w trudnych warunkach operacyjnych.
Francuska doktryna nuklearna określa ASMP-A jako broń „prestrategiczną”, pełniącą rolę „ostatniego ostrzeżenia” przed użyciem strategicznych pocisków balistycznych, takich jak M51, wystrzeliwanych z okrętów podwodnych. Obecnie trwa modernizacja tego pocisku. Wersja ASMPA-R, testowana w ostatnich latach, ma jeszcze lepsze parametry i ma zapewnić ciągłość odstraszania do czasu wprowadzenia następcy, hypersonicznego ASN4G, planowanego na 2035 rok, który ma osiągać prędkości przekraczające Mach 5.
ASMP-A pozostaje istotnym symbolem niezależności militarnej Francji, szczególnie w kontekście jej roli w NATO, gdzie Paryż zachowuje autonomiczną politykę nuklearną, niezależną od arsenału amerykańskiego. Jego rozwijanie i utrzymanie w gotowości bojowej świadczy o ambicjach Francji, by pozostać liczącym się graczem na globalnej scenie militarnej w obliczu rosnących napięć geopolitycznych, zwłaszcza na wschodniej flance Europy.