Holandia się zbroi. Powrót czołgów i spore inwestycje w armię
Holendrzy planują spore zmiany w swoich siłach zbrojnych. Z uwagi na rosnące napięcia w Europie ich armia zostanie znacząco wzmocniona na wielu płaszczyznach. Jakie zakupy planuje Amsterdam?
5 sierpnia 2024 roku Holandia upubliczniła swój nowy plan rozwoju sił zbrojnych. Zawiera on liczne inwestycje wzmacniające siłę militarną Amsterdamu, a pośrednio także sojuszników z NATO.
Holenderski budżet na cele obronne ma zostać zwiększony o 2,4 miliarda euro i łącznie osiągnąć 24 miliardy euro. W ten sposób sąsiedzi Niemiec chcą upewnić się, że finansowanie ich armii przekroczy dolną granicę 2 proc. PKB wymaganą przez NATO.
Wśród najbardziej interesujących zapowiedzi jest powrót czołgów do holenderskiej armii, zwiększenie floty myśliwców wielozadaniowych 5 generacji F-35, a także zakup fregat zwalczania okrętów podwodnych dla marynarki wojennej. Wzmocniona zostanie również żandarmeria, a system rekrutacji personelu do armii otrzyma dofinansowanie 260 milionów euro. Dodatkowy nacisk ma zostać także położony na wzmocnienie zdolności lokalnego przemysłu obronnego.
Wzrost budżetu na siły zbrojne umożliwi Królewskim Holenderskim Siłom Powietrznym na opłacenie zakupu sześciu dodatkowych myśliwców F-35A. Łącznie holenderskie lotnictwo zamówiło już 58 maszyn, z których dostarczono 31 egzemplarzy. Gdy zamówienie zostanie w pełni dostarczone, to (według obecnych danych) będzie to czwarta największa flota F-35 w Europie.
Oprócz F-35A Holendrzy zamierzają także wzmocnić swoją flotę śmigłowcową o kolejne maszyny typu NH-90, których do tej pory posiadają 19. Będą one przeznaczone do rozmieszczenia na okrętach i tym samym wzmocnią niderlandzkie zdolności w tym zakresie.
Planowane jest także pozyskanie nieznanych nowych bezzałogowych statków powietrznych do celów rozpoznawczych. Mają one być zdolne do przetrwania w niebezpiecznych warunkach nad terytorium wroga, jako że istniejąca flota MQ-9 Reaper według Holendrów nie nadaje się do tych celów.
Plany Holendrów opiewają także na utworzenie batalionu czołgów liczącego około 350 żołnierzy. Wyposażenie jednostki mają stanowić czołgi podstawowe Leopard 2A8. Szacuje się, że koszty wystawienia batalionu wyniosą do 315 milionów euro.
Holandia całkowicie wycofała czołgi z armii w 2011 roku z powodu cięć budżetowych. W 2015 odtworzono ułamek zdolności wypożyczając od Niemców 18 sztuk Leopardów 2A6, które jednak stacjonowały na stałe w bazie wojskowej na terenie Niemiec i stanowiły pododdział niemieckiej brygady.
Leopard 2A8, którego chcą pozyskać Holendrzy to najnowszy wariant niemieckiego czołgu podstawowego Leopard 2. Jego model produkcyjny został po raz pierwszy pokazany na targach zbrojeniowych Eurosatory w 2024 roku.
Wóz posiada wzmocniony wielowarstwowy pancerz kompozytowy oraz zaawansowane systemy optyczne i elektroniczne mocno poprawiające jego świadomość sytuacyjną. Wariant 2A8 wyposażony jest w system aktywnej obrony typu hard-kill EuroTrophy, który zdolny jest do zwalczania nadciągających pocisków i dronów nadlatujących ze wszystkich stron pojazdu.
Wóz w podstawowej wersji uzbrojony jest w armatę kalibru 120 mm o długości 55 kalibrów oraz współosiowy karabin maszynowy. Opcjonalnie możliwe jest także zamontowanie na dachu wieży zdalnie sterowanego modułu uzbrojenia.