Korea Północna przeprowadziła kolejny test rakietowy

Dwa pociski balistyczne krótkiego zasięgu zostały wystrzelone z obszaru Hamhung we wschodniej części Korei Północnej. Chociaż rakiety były skierowane w kierunku Morza Japońskiego, nie dotarły do japońskiej strefy ekonomicznej.

Korea Północna przeprowadziła kolejny - szósty już test rakietowy w tym roku. Tym razem dwa pociski zostały wystrzelone z bazy wojskowej nieopodal miejscowości Hamhung. Rakiety balistyczne osiągnęły wysokość 20 kilometrów i przeleciały 190 kilometrów, lądując w morzu nieopodal japońskiej strefy ekonomicznej. Zdaniem ekspertów - był to kolejny, nieuzasadniony pokaz siły i prowokacja ze strony Kim Dzong Una.

Jak donosi Polska Agencja Prasowa - ostatni raz Pjongjang testował na taką skale pociski w 2019 roku. Było to spowodowane kryzysem w rozmowach pomiędzy przywódcą reżimu, a prezydentem Donaldem Trumpem. Oficjalnym powodem tegorocznych wysiłków ma być chęć wzmocnienia obrony przed Stanami Zjednoczonymi oraz wznowienie tymczasowo zawieszonych działań w kwestii rozwoju militarnego. 

Reklama

Koreańska Centralna Agencja Prasowa poinformowała, że przyspieszone testy są wynikiem niepokoju spowodowanego kolejnymi sankcjami. Północnokoreański rzecznik zaznaczył, że rozwój militarny państwa jest istotny z punktu widzenia jego bezpieczeństwa.

Sytuacja budzi coraz większy niepokój w regionie. Poprzedni test miał miejsce zaledwie kilka dni temu. W jego trakcie Korea Północna wystrzeliła co najmniej dwa pociski manewrujące. Niedawno Pjongjang chwalił się także, że z sukcesem przeprowadzono testy broni hipersonicznej.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Korea Północna | pociski balistyczne | USA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy