M-2020 to "najpotężniejszy czołg świata". Co kombinuje Kim Dzong Un?

Pjongjang zorganizował zawody szkoleniowe Połączonych Sił Koreańskiej Armii Ludowej, które wykorzystał do prezentacji "najnowszego i najpotężniejszego" czołgu bojowego Korei Północnej. Co potrafi M-2020?

Pjongjang zorganizował zawody szkoleniowe Połączonych Sił Koreańskiej Armii Ludowej, które wykorzystał do prezentacji "najnowszego i najpotężniejszego" czołgu bojowego Korei Północnej. Co potrafi M-2020?
M-2020 jest zdaniem ekspertów trochę rosyjski i trochę amerykański /Korean Central News Agency (KCNA) /materiały prasowe

W sieci pojawiły się zdjęcia północnokoreańskiego przywódcy Kim Dzong Una, na których można zobaczyć go podczas przejażdżki nowym czołgiem podstawowym. Wszystko w ramach odpowiedzi na coroczne 11-dniowe ćwiczenia wojskowe Korei Południowej i USA, które zakończyły się 14 marca. Korea Północna niezmiennie postrzega te sesje szkoleniowe jako próby potencjalnych inwazji z południa, co potwierdzają tylko słowa Kim Dzong Una, który podczas ćwiczeń przekonywał swoich żołnierzy, żeby "szykowali się do wojny".

Zdecydowanie ciekawszym elementem tych fotografii, uchwyconych przez koreańskie media państwowe, jest jednak nowy sprzęt Pjongjangu niż jego "kierowca". Bo chociaż w ćwiczeniach brały udział różne sprzęty, jak czołgi podstawowe Chonma-216 czy lekkie wielozadaniowe śmigłowce MD 500, to zainteresowanie skupiał na sobie głównie M-2020. Co ciekawe, nie jest to nawet oficjalna nazwa, a jedynie taka nadana przez społeczność międzynarodową w związku z datą ujawnienia konstrukcji. 

Reklama

M-2020 jest trochę rosyjski i trochę amerykański

Jak łatwo się domyślić w tej sytuacji, charakterystyka nowego pojazdu bojowego również pozostaje nieznana, ale wizualnie i pod względem widocznej funkcjonalności przypomina on rosyjską Armatę, czyli czołg T-14. Zdaniem ekspertów warto zauważyć, że zdjęcia czołgu bardzo przypominają te z defilad wojskowych organizowanych w Moskwie w latach 2019 i 2020, co wskazuje na potencjalną inspirację lub naśladownictwo rosyjskich koncepcji projektowych.

Inni specjaliści widzą też podobieństwo do amerykańskiego Abramsa - jak twierdzi badacz pojazdów opancerzonych Andrij Taraszenko, cytowany przez serwis Militarnyi, załoga czołgu składa się z czterech osób i prawdopodobnie jest umiejscowiona podobnie jak w odpowiedniku z USA. Jego zdaniem jako podstawowe uzbrojenie koreański czołg otrzymał gładkolufową armatę 125 mm (na pokładzie znajdować ma się 12 pocisków zapewniających wszechstronną obronę pojazdu bojowego), a dodatkowo jest wyposażony w automatyczny granatnik kal. 30 mm.

Najpotężniejszy czołg świata? Pewnie nie, ale...

Ekspert wskazuje też na zastosowane pasywne i aktywne systemy obrony, które mają przeciwdziałać m.in. amunicji kumulacyjnej. Na czołgu widać kostki pancerza reaktywnego oraz kraty przeciwkumulacyjne (na komorze silnika i wnęce za wieżą), a także dwa czujniki laserowe i cztery radary. Rozmieszczenie radarów i rakiet na M-2020 w pewnym stopniu przypomina jego poprzednika, zwanego Songun-915, co według niektórych ekspertów odpowiada sowieckim modyfikacjom T-72.

Warto tu przypomnieć, że Korea Północna od początku 2022 r. intensyfikuje działania w zakresie testowania broni celem ulepszenia i rozbudowy swojego arsenału nuklearnego i rakietowego. W odpowiedzi Stany Zjednoczone i Korea Południowa również zintensyfikowały ćwiczenia szkoleniowe, a Japonia dołączyła do trójstronnych ćwiczeń.

Zdaniem ekspertów prawdopodobne jest, że Kim Dzong Un zamierza wykorzystać swój ulepszony arsenał jako dźwignię w celu uzyskania znacznego złagodzenia międzynarodowych sankcji nałożonych przez USA. A w świetle zbliżających się w tym roku ważnych wyborów w USA i Korei Południowej oczekuje się, że Korea Północna zintensyfikuje działania testowe i przyjmie bardziej agresywne stanowisko.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Korea Północna | Pjongjang | Kim Dzong Un
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy