Nadchodzą "Aligatory". Rosjanie będą płakać nad tonącymi okrętami
Dopiero co pisaliśmy, że Siły Systemów Bezzałogowych Ukrainy zaprezentowały w akcji swoją najnowocześniejszą broń, a mianowicie potężny laser o nazwie "Trójząb". Ale to jeszcze nie koniec informacji w temacie, bo właśnie dowiadujemy się o kolejnej nowości, która robi użytek z tej broni energetycznej.

Chodzi o dron nazwany "Aligator-9", który dołącza do stale rosnącego ukraińskiego arsenału bezzałogowców nawodnych. Bo jak wspominaliśmy już wiele razy, chociaż w pierwszych miesiącach wojny najwięcej uwagi przyciągały drony latające dostarczone do Kijowa przez zachodnich sojuszników, szybko dołączyły do nich także pływające i jeżdżące konstrukcje. I to lokalnej produkcji.
Wystarczy tylko wspomnieć, że w ramach ukraińskiej inicjatywy rządowej Brave1 na front trafiło kilka ciekawych dronów naziemnych, jak zdalnie sterowane rozwiązania do układania min oraz rozminowywania terenu Ratel Deminer (wykrywający i neutralizujący miny przeciwpiechotne PFM-1, PMN-4, PMN-3 i PMN-2) czy niedawno ujawniony bezzałogowiec o nazwie D-21-12R wyposażony w ciężki karabin maszynowy.
Alligator-9 to wielozadaniowa broń przyszłości
Nie da się jednak ukryć, że największy problem w ostatnich miesiącach Rosjanie zdają się mieć z ukraińskimi dronami nawodnymi, o których głośno zrobiło się za sprawą udanych ataków na mosty oraz rosyjskie okręty i tankowce. Ba, Rosjanie w pewnym momencie zmuszeni byli sięgać po takie triki, jak malowanie części swoich okrętów czarną farbą, by wydawały się mniejsze i mniej atrakcyjne dla ukraińskich operatorów czy malowanie ich sylwetek na nabrzeżu obok prawdziwych okrętów.
Tymczasem Ukraińcy nie ustają w wysiłkach wzmacniania swoich platform i do Sea Baby w różnych wariantach, m.in. kamikadze czy wyrzutni rakiet czy zapowiedzianego ostatnio Katran VENOM, który może miotać polskimi pociskami PIORUN, dołączają właśnie "Aligatory". Jak wynika z oficjalnej zapowiedzi Sił Systemów Bezzałogowych Ukrainy, Alligator-9 to zaawansowana modułowa platforma nawodna przeznaczona do operacji ofensywnych i wojny elektronicznej.
Alligator-9 miota laserami
Dron, rozwijany z myślą o walce z rosyjskimi jednostkami na Morzu Czarnym, łączy możliwości bojowe, rozpoznawcze i defensywne w jednej konstrukcji. Pierwsze doniesienia o jego istnieniu pojawiły się na łamach portalu Militarnyi, który opublikował również materiał ukazujący proces budowy jednostek. Jego konstrukcja pozwala na dostosowanie wyposażenia do wymagań misji, w zależności od konfiguracji może przenosić:
- od 6 do 10 dronów Alligator-5, opisywanych przez Kijów jako torpedopodobne środki bojowe zoptymalizowane do zwalczania małych jednostek nawodnych przeciwnika;
- od 3 do 5 dronów Alligator-5 EW, przeznaczonych do prowadzenia wojny elektronicznej i rozpoznania;
- działać jako nośnik wspomnianego już systemu laserowego "Trójząb-90", zapewniającego zdolność do neutralizacji szerokiego wachlarza zagrożeń powietrznych. Zasięg jej skutecznego rażenia to do 3000 m w przypadku dronów, bomb kierowanych, pocisków manewrujących i balistycznych, do 5000 metrów w przypadku śmigłowców i samolotów i do 10 000 metrów w przypadku oślepiania celów powietrznych. Prezentacja Alligatora-9 to kolejny krok Ukrainy w kierunku rozwijania systemów autonomicznych do walki z rosyjskimi siłami morskimi, które odgrywają coraz większą rolę w strategii obronnej kraju. Chociaż liczba produkowanych jednostek oraz terminy wdrożenia nie zostały ujawnione, materiał wideo udostępniony przez stronę rządową sugeruje, że projekt wkroczył już w fazę realizacji.