Najpierw lata, później pływa i nurkuje. Innowacyjny chiński pocisk jest nie do wykrycia!

Wygląda na to, że chiński arsenał już niebawem powiększy się o niesamowicie niebezpieczny pocisk, którego innowacyjny zasilany borem silnik strumieniowy pozwala na działanie zarówno w wodzie, jak i w powietrzu.

Pocisk, torpeda, a może dwa w jednym? Chińczycy chwalą się innowacyjnym pociskiem (zdj. poglądowe)
Pocisk, torpeda, a może dwa w jednym? Chińczycy chwalą się innowacyjnym pociskiem (zdj. poglądowe)123RF/PICSEL

Zespół badawczy z Narodowego Uniwersytetu Technologii Obronnych w Changsha w prowincji Hunan poinformował o swoim nowym osiągnięciu, a mianowicie pocisku przeciwokrętowym wyposażonym w silnik strumieniowy zasilany borem, który działa zarówno w powietrzu, osiągając prędkości naddźwiękowe, jak i pod wodą, wykorzystując superkawitację. Mówiąc krótko, wiele wskazuje na to, że będzie to broń o większym zasięgu i poruszająca się z wyższą prędkością niż jakiekolwiek konwencjonalne torpedy.

Trochę w powietrzu, a trochę w wodzie. Innowacyjny chiński pocisk

Chińscy naukowcy opublikowali plany budowy 5-metrowego "cross-platformowego" pocisku przeciwokrętowego, który jest zbyt szybki dla aktualnie wykorzystywanych systemów obrony, co czyni z niego ogromne zagrożenie. W powietrzu pocisk porusza się z prędkością 2,5 Mach na wysokości 10 km i jest w stanie pokonać w ten sposób nawet 200 kilometrów, następnie obniża lot i przez ok. 20 km porusza się dosłownie po powierzchni wody, żeby uniknąć wykrycia, by w końcu zanurkować i zmienić się w superkawitacyjną torpedę o prędkości do 360 km/h.

Jest to możliwe za sprawą naddźwiękowego silnika strumieniowego, który jest w stanie operować zarówno w powietrzu, jak i wodzie, zasilanego paliwem stałym składającym się w 60% z boru, który reaguje gwałtownie i produkuje ogromne ilości ciepła w obu środowiskach.

Jak podkreślają naukowcy, pierwiastek ten jest szeroko stosowany w paliwach napędowych (od dodatków do paliw odrzutowych po stałe paliwa do naddźwiękowych układów napędowych), ale nigdy wcześniej nie było go w nich tak dużo, również ze względu na trudny do kontrolowania proces spalania. 

Brzmi jak science fiction? Zdecydowanie, bo choć pociski balistyczne (w tym międzykontynentalne) wystrzeliwane z okrętów podwodnych są dość powszechnie stosowane już od czasów zimnej wojny, to w drugą stronę proces dotąd nie działał, a już na pewno nie w taki sposób (są torpedy zrzucane ze spadochronem z samolotów).

Niemniej opublikowane przez Narodowy Uniwersytet Technologii Obronnych dokumenty sugerują, że opisywany pocisk wkrótce stanie się rzeczywistością i zasili wyposażenie chińskiej armii, ale... tylko pod warunkiem dobrych relacji ze Stanami Zjednoczonymi, bo to właśnie z USA importują ok. połowy swoich zapasów tego cennego surowca.

Moskwa w "Graffiti" o rozpoczęciu budowy elektrowni atomowej: Rok 2026 jest realistycznyPolsat News
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas