Norwegia działa w ukryciu. Ukraina dostała dużo F-16 i inny sprzęt
Norwegia w 2024 roku przekazała Ukrainie aż 14 wielozadaniowych myśliwców F-16AM, czyli ponad dwukrotnie więcej, niż wynikało z wcześniejszych oficjalnych deklaracji Oslo, bo Norwegowie mówili publicznie jedynie o sześciu. "Zaktualizowane" dane dotyczące transferów uzbrojenia zostały opublikowane w rocznym sprawozdaniu dotyczącym eksportu i importu uzbrojenia konwencjonalnego, a zauważył je jeden z belgijskich analityków branżowych.

Z opublikowanego właśnie raportu o transferach uzbrojenia wynika, że Norwegia dostarczyła Ukrainie w 2024 roku 14 wielozadaniowych myśliwców F-16AM, co znacząco przekracza wcześniej zadeklarowaną liczbę sześciu sztuk. Mówimy tu o samolotach F-16A/B (Block 15) zmodernizowanych w ramach programu Mid-life update, gdzie jednym z najważniejszych ulepszeń było wprowadzenie modułowego komputera misji (MMC), będącego kluczem do zwiększenia możliwości samolotów i zestrojenia z nowymi czujnikami i uzbrojeniem.
Oferują one także ulepszony interfejs z nowymi wyświetlaczami, wsparcie dla celowników nahełmowych i gogli noktowizyjnych czy radar AN/APG-66(V)2 pozwalający na śledzenie do dziesięciu celów jednocześnie. Informację jako pierwszy nagłośnił belgijski analityk Jeff2146, publikując cytat z raportu na platformie X: "Raport, który monitoruje przepływy uzbrojenia zgodnie z międzynarodowymi normami przejrzystości, pozostaje w wyraźnej sprzeczności z wcześniejszymi oświadczeniami władz norweskich" - pisał.
Więcej sprzętu, mniej medialnego szumu
Różnice między zapowiedziami a realną dostawą mogą sugerować, że Norwegia celowo unikała rozgłosu, aby nie wywoływać napięć międzynarodowych i nie komplikować logistyki całej operacji. Niemniej eksperci Defense Express nie mają wątpliwości, że zwiększone wsparcie ze strony Norwegii to ważny krok w długo wyczekiwanym procesie przechodzenia Sił Powietrznych Ukrainy na zachodni sprzęt bojowy. Myśliwce F-16 mają wzmocnić zdolności operacyjne Ukrainy, szczególnie w obliczu nasilających się rosyjskich ataków z powietrza i uderzeń rakietowych na infrastrukturę oraz cele cywilne.
Wprowadzenie maszyn do działań bojowych oraz zintegrowanie ich z istniejącym systemem obrony powietrznej Ukrainy planowane jest jeszcze w tym roku. Raport zawiera również informacje o innych elementach norweskiego wsparcia wojskowego w 2024 roku, np. 20 pojazdach opancerzonych Dingo 2 odpornych na miny i zasadzki oraz trzech pojazdach inżynieryjnych NM189. Taki zestaw zaawansowanego wyposażenia odzwierciedla norweską koncentrację na zwiększeniu przeżywalności i mobilności ukraińskich sił zbrojnych, zwłaszcza na najbardziej zagrożonych odcinkach frontu.
Nie tylko F-16. Co wiemy o Dingo 2 i NM189?
ATF Dingo to niemiecki opancerzony pojazd wojskowy, zbudowany na podwoziu Unimoga, produkowany przez przedsiębiorstwo Krauss-Maffei Wegmann. Mówimy o konstrukcji MRAP, czyli o zwiększonej odporności na miny i ładunki improwizowane, która wynika m.in. ze specyficznej konstrukcji kadłuba pojazdu, gdzie podwozie uformowane jest w kształcie litery "V" i silnie opancerzone.
Tym samym Dingo zapewnia ochronę przed wybuchem min lądowych, ogniem broni strzeleckiej, odłamkami artyleryjskimi oraz zagrożeniami ABC (atomowa, biologiczna i chemiczna broń masowego rażenia). Standardowym uzbrojeniem pojazdu Dingo jest karabin maszynowy Rheinmetall MG3 kal. 7,62 mm, zamontowany w zdalnie sterowanej wieżyczce na dachu pojazdu. Operator znajduje się bezpiecznie wewnątrz kabiny i obsługuje uzbrojenie za pomocą elektrooptycznego celownika z funkcją noktowizji.
ATF Dingo 2 to zaawansowana wersja pojazdu Dingo, bazująca na unowocześnionym podwoziu Unimoga U 5000, która weszła do służby pod koniec 2004 roku i charakteryzuje się lepszym poziomem ochrony i większym udźwigiem. Pojazd oferowany jest w dwóch wersjach, tj. z rozstawem osi 3250 mm (ładowność 3,5 tony) oraz 3850 mm (ładowność 4 tony). Dingo 2 może przewozić do ośmiu żołnierzy (oprócz 2-osobowej załogi), poruszać się z maksymalną prędkością 90 km/h i przejechać na jednym baki do 1000 km.
NM189 Ingeniørpanservogn to z kolei opancerzony wóz inżynieryjny opracowany na potrzeby norweskiej armii w 1995 roku na bazie czołgu Leopard 1 (zamówienie obejmowało 22 egzemplarze). NM189 jest wyposażony w lemiesz oraz hydrauliczne ramię z łyżką koparki - to ostatnie zamontowane jest centralnie z przodu, pomiędzy połowami przedziału załogi i może być wykorzystywane również jako żuraw.
Wóz inżynieryjny dysponuje dwoma wciągarkami linowymi o sile uciągu do 9 ton każda, ale dzięki zastosowaniu bloczków możliwe jest uzyskanie maksymalnej siły ciągu do 60 ton. Długość każdej liny wynosi 200 metrów, a w skład wyposażenia wchodzi również zestaw do spawania i cięcia metali. Pojazd może być dodatkowo wyposażony w ładunek wydłużony (materiał wybuchowy uformowany w elastyczny "wąż" o średnicy kilku/kilkunastu centymetrów i długość kilkudziesięciu metrów) do wykonywania przejść w zaporach minowych.