Polska armia rozmieszcza potężną broń na granicy z Rosją
Wojsko Polskie rozmieściło koreańskie czołgi K2 Black Panther na granicy z Rosją, a teraz dołączyły do nich również potężne koreańskie haubice K9 Thunder. W ten sposób armia chce zapewnić maksymalne bezpieczeństwa polskim obywatelom w obliczu rosnących napięć na linii NATO-Rosja.

- Nowe haubice K9 już meldują się w bramach jednostek wojskowych na wschodzie kraju - czytamy w komunikacie Agencji Uzbrojenia na X. - 18 pojazdów są przyjmowane do wyposażenia Sił Zbrojnych i będą trzonem artyleryjskim 16. oraz 18. Dywizji Zmechanizowanej - tłumaczy agencja.
Koreańskie czołgi K2 Black Panther mają za zadanie chronić polskiej granicy z Rosją i Białorusią w obliczu narastającego napięcia na linii kraje NATO-Rosja. Coraz częstsze groźby władz na Kremlu pod adresem Polski i innych krajów Europy, a także powtarzające się incydenty w roli głównej z rosyjskimi okrętami i samolotami na polskiej granicy na Bałtyku sprawiają, że Wojsko Polskie musi dmuchać na zimne.
Haubice i czołgi na granicy z Rosją
Agencja Uzbrojenia podała, że do 16. oraz 18. Dywizji Zmechanizowanej trafiło w sumie 18 haubic K9. Obecnie Wojsko Polskie ma na stanie 136 haubic K9 Thunder. Liczba ta obejmuje dostarczone haubice K9A1 w ramach pierwszej umowy wykonawczej z 26 sierpnia 2022 roku, która zakłada dostawę 212 haubic w latach 2022-2026. Kolejna umowa z 1 grudnia 2023 roku obejmuje dostawę 6 dodatkowych K9A1 w 2025 roku oraz 146 K9PL w latach 2026-2027, ale te nie są jeszcze wliczone w obecny stan.
Niedawno do 9. Brygady Kawalerii Pancernej z Braniewa, która chroni granicy z rosyjskim obwodem królewieckim, trafiły potężne koreańskie czołgi K2 Black Panther. Jedno i drugie wydarzenie ma wymiar psychologiczny dla Rosji i ma pokazać Władimirowi Putinowi, że Polska jest przygotowana na ewentualną agresję z jej strony. Tutaj nie można nie wspomnieć, że ostatnimi czasy, rosyjska armia stacjonująca w Królewcu została mocno osłabiona w wyniku przeniesienia tamtejszej floty pancernej, żołnierzy i systemów obrony powietrznej na Ukrainę, w celu prowadzenia działań wojennych.
K2 Black Panther i K9 Thunder w obronie Polski
9. Brygada Kawalerii Pancernej dotychczas używała polskich czołgów PT-91 Twardy. Jednak te maszyny zostały wysłane na Ukrainę w ramach ostatnich pakietów wsparcia militarnego i automatycznie zostały one zastąpione najnowszymi koreańskimi czołgami. Maszyny K2 Black Panther mają nieporównywalnie większe możliwości walki od starych PT-91. Można śmiało rzec, że nasze wojska mają teraz o wiele potężniejszy sprzęt, który pozwoli im o wiele skutecznej walczyć z wrogiem na pierwszej linii frontu.
Identycznie jest w przypadku haubic K9. Jest to nowoczesny, południowokoreański system artyleryjski kalibru 155 mm, zaprojektowany z myślą o wysokiej mobilności i skuteczności na polu walki. Wyposażona w zaawansowany system kierowania ogniem, umożliwia precyzyjne rażenie celów na odległość do 40 km, a w przypadku amunicji specjalnej nawet dalej. Jej szybkostrzelność, wynosząca do 6 strzałów na minutę, oraz zdolność do szybkiego przemieszczania się po oddaniu salwy (tzw. "shoot and scoot") czynią ją trudnym celem dla przeciwnika. K9 jest także zautomatyzowana, co pozwala na minimalizację załogi i zwiększenie efektywności operacyjnej.
Haubica K9 Thunder to potężna broń
Konstrukcja K9 Thunder zapewnia niezawodność w trudnych warunkach terenowych i pogodowych, co jest kluczowe w dynamicznych operacjach wojskowych. Haubica jest opancerzona, oferując ochronę załodze przed odłamkami i lekką bronią, a jej modułowa budowa ułatwia konserwację i modernizację. W polskiej armii K9A1 oraz planowane K9PL są integrowane z krajowymi systemami dowodzenia, co zwiększa ich interoperacyjność. Dzięki tym cechom K9 Thunder stanowi ważny element modernizacji polskiej artylerii, wzmacniając zdolności obronne i ofensywne.
Tymczasem czołg K2 Black Panther ma trzyosobową załogę, 10,8 m długości, 3,6 m szerokości i 2,4 m wysokości. Prześwit wynosi 0,45 m z regulacją od 0,15 do ok. 0,55 m, dzięki zastosowaniu zawieszenia hydropneumatycznego ISU (In-Arm Suspension Unit).
Silnik wysokoprężny o mocy 1500 KM z w pełni automatyczną skrzynią biegów zapewnia prędkość do 65 km/h na drodze i 50 km/h w terenie oraz zasięg do 450 km. Jak zapewnia Hyundai, maszyna pokonuje przeszkody terenowe o nachyleniu podłużnym 60% i poprzecznym 30%, a także o wysokości 1 m, rowy przeciwczołgowe o szerokości 3 m oraz przeszkody wodne o głębokości 4,1 m.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage - polub GeekWeek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!