Rosja wznowi detonacje broni nuklearnej? Eksperci nie pozostawiają złudzeń
Władimir Putin zlecił swoim najważniejszych oficerom przygotowania planów nowych testów broni nuklearnej, zakładających detonację ładunków. To pierwsza taka sytuacja od zakończenia Zimnej Wojny. Czołowi eksperci wskazują, kiedy mogą nastąpić oraz jakie mogą być ich cele.

Rosjanie chcą wrócić do prób jądrowych
Rozkaz Władimira Putina ma być odpowiedzią na ogłoszenie prezydenta Donalda Trumpa w zeszłym tygodniu, że Stany Zjednoczone wznowią testy broni atomowej. Nie wiadomo czy amerykańskiemu przywódcy chodzi o testy z detonacją broni nuklearnej, jednak sama zapowiedź rozpoczęła światową reakcję łańcuchową, której efekty widać właśnie w decyzji z Moskwy.
Minister obrony Federacji Rosyjskiej Andriej Biełousow powiedział Putinowi, że "wskazane jest natychmiastowe przygotowanie się do pełnych testów jądrowych". Miałyby być wykonywane na poligonie arktycznym na archipelagu Nowa Ziemia. Powszechnie uważa się, że poligon ten został wykorzystany do niedawnych testów systemu wystrzeliwania tajemniczego rosyjskiego pocisku manewrującego Buriewiestnik.
Ani Putin, ani Biełousow nie zdradzili szczegółów na temat powrotu do testów detonacyjnych broni atomowej. Ostatni raz Rosjanie dokonali tego w 1990 roku, jako jeden z ostatnich aktów Zimnej Wojny. Do tej pory w historii Rosja przeprowadziła 715 prób jądrowych. Stany Zjednoczone ponad 1030. Oba te państwa posiadają 90 proc. zasobów broni atomowej na świecie.
Ile czasu Rosja potrzebuje na detonację bomby jądrowej?
Portal The War Zone zebrał komentarze czołowych ekspertów ds. broni nuklearnej, którzy rysują zaskakujący obraz powrotu świata, gdzie państwo z największymi zasobami pocisków nuklearnych znów zacznie próby jądrowe.
Jon B. Wolfsthal, dyrektor ds. ryzyka globalnego w Amerykańskiej Federacji Naukowców wskazuje, że na poligonie Nowej Ziemi potrzeba modernizacji może nie być pełnej infrastruktury do przeprowadzenia wymiernych testów jądrowych. Niemniej prowadzone są już tam prace przy budowaniu specjalnych tuneli dla trwających eksperymentów nuklearnych.
- Przygotowanie nowego testu zajęłoby prawdopodobnie kilka miesięcy, być może ponad sześć, ale trudno to oszacować, ponieważ nie wiemy, co już przygotowali - powiedział Hans Kristensen.
Eksperci wskazują, że poligon na Nowej Ziemi może być zarówno wsparciem, jak i przeszkodą dla Rosjan. Daryl G. Kimball dyrektor Arms Control Association wskazuje, że Rosja nie jest obciążona tymi samymi wymogami w zakresie bezpieczeństwa i ochrony środowiska oraz przeszkodami politycznymi co Stany Zjednoczone. Natomiast Jon B. Wolfsthal, dyrektor ds. ryzyka globalnego w Amerykańskiej Federacji Naukowców zauważa, że standardowo na Nowej Ziemi Rosjanie mogą przeprowadzić testy przede wszystkim latem i jesienią, chyba że zajdzie sytuacja awaryjna.
Po co testy jądrowe?
Rosjanie tak jak Amerykanie, ciągle utrzymują gotowość do użycia broni nuklearnej. Niemniej to, co z tych testów wyniknie, zależy od samego przygotowania, które może potrwać dłużej.
- Jeśli [Rosjanie - przypis red.] chcą uzyskać wiele przydatnych danych technicznych z testu, może to im zająć więcej czasu. Samo przeprowadzenie podstawowego testu może zająć mniej niż 12 miesięcy. Nie wiem, co Rosja będzie testować. Nie musi to być potężna bomba. Zazwyczaj wystarczy przetestować pierwszy etap urządzenia termojądrowego, aby uzyskać użyteczne dane. Może to być bomba o mocy od 1 do 5 kiloton lub nawet 15 do 20 kiloton, ale osoby spoza rosyjskiej społeczności naukowej nie są w stanie tego przewidzieć - stwierdził Jon B. Wolfsthal.
Co jednak ciekawe eksperci wskazują, że obecnie trudno wskazać bezpośrednio realne korzyści z tego typu testów. W praktyce mogą oznaczać przede wszystkim pokaz siły pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Rosją.
- Nie ma żadnych technicznych, militarnych ani politycznych powodów, dla których Putin lub Trump mieliby nakazać wznowienie testów broni jądrowej, a komentarze ministra obrony Beliusowa są nieodpowiedzialne i przynoszą efekt przeciwny do zamierzonego. Żadna ze stron nie potrzebuje ani nie chce opracowywać nowych głowic, więc wszelkie nowe próby jądrowe miałyby charakter wyłącznie "pokazowy", co byłoby niezwykle nieodpowiedzialne - podsumował Daryl G. Kimball.









